Widok
lotnisko w gruncie rzeczy nie będzie aż tak uciązliwe, zwlaszcza, że nie będzie to port typu Rębiechowo :) na pewno nie będzie głośniej niż do tej pory w czasie ćwiczeń śmiglowców.
1. Obłuże jest dzielnicą starzejącą się, więc przybywa mieszkań na sprzedaż - to zupelnie naturalne;
2. Dużo osób z Obłuża i okolic kupiło mieszkania i domy w nowopowstałych developerskich osiedlach na Pogórzu, w Kosakowie i okolicach - więc sprzedają.
1. Obłuże jest dzielnicą starzejącą się, więc przybywa mieszkań na sprzedaż - to zupelnie naturalne;
2. Dużo osób z Obłuża i okolic kupiło mieszkania i domy w nowopowstałych developerskich osiedlach na Pogórzu, w Kosakowie i okolicach - więc sprzedają.
Myślę, że z blokami wszystko Ok, mieszkam w tej okolicy i paru znajomych sprzedaje swoje mieszkania z uwagi na zakup nowego, budowę domu lub wyjazd. Po prostu zamiast wielkiej płyty wybierają nowe osiedla, których tu przecież nie brakuje.
Lotnisko nie ma tu nic do rzeczy, kiedyś żyliśmy z huczącymi Iskrami, to teraz już chyba gorzej nie będzie... ;-)
Lotnisko nie ma tu nic do rzeczy, kiedyś żyliśmy z huczącymi Iskrami, to teraz już chyba gorzej nie będzie... ;-)
Teoretycznie budynki z wielkiej płyty przewidziano na 30 lat ich użytkowania. Większość bloków na ul. Płk. Dąbka ten wiek przekroczyła, lub się do niego zbliża. Jaki jest stan takich wieloletnich budynków trudno stwierdzić, bo powierzchownie większość z nich została wyremontowana. Ocieplone z zewnątrz, wygładzone wewnątrz, a w jakim stanie są zbrojenia i sama płyta, to już kwestie bardzo indywidualne.
Nie można porównywać sporadycznych lotów wojskowych z regularnym ruchem takich samolotów jak Boeing 737. Loty wojskowe można było przeczekać, a tu w interesie lotniska będzie jak największa ilość startów i lądowań. Jak ktoś wierzy, że to będzie ciche sąsiedztwo, to życzę mu powodzenia. To jak przetrzebiono drzewa na ul. Zielonej na wymogi lotniska jasno wskazuje na obecne priorytety. Wysyp mieszkań do sprzedaży właśnie tym bym tłumaczył, jak zaczną latać samoloty (a to już niedługo), to atrakcyjność tej bardzo sympatycznej okolicy znacznie spadnie dla kogoś, kto ceni sobie ciszę i czyste powietrze i wtedy ceny będą jeszcze niższe.
Nie można porównywać sporadycznych lotów wojskowych z regularnym ruchem takich samolotów jak Boeing 737. Loty wojskowe można było przeczekać, a tu w interesie lotniska będzie jak największa ilość startów i lądowań. Jak ktoś wierzy, że to będzie ciche sąsiedztwo, to życzę mu powodzenia. To jak przetrzebiono drzewa na ul. Zielonej na wymogi lotniska jasno wskazuje na obecne priorytety. Wysyp mieszkań do sprzedaży właśnie tym bym tłumaczył, jak zaczną latać samoloty (a to już niedługo), to atrakcyjność tej bardzo sympatycznej okolicy znacznie spadnie dla kogoś, kto ceni sobie ciszę i czyste powietrze i wtedy ceny będą jeszcze niższe.
Obawiam się, że jest to opinia opierająca się na niedokładnych - optymistycznych informacjach, którymi pocieszają się okoliczni mieszkańcy. Myślę, że nawet archiwalnych wiadomościach Trójmiasto.pl bez trudu znajdzie się wypowiedzi zarządców lotniska, że planują w jak najszybszym czasie doprowadzić do ruchu na lotnisku około 80 startów/lądowań dziennie. Jak łatwo wyliczyć co pół godziny coś zabrzęczy, albo huknie. To lotnisko nie będzie kołem ratunkowym dla Rębiechowa w chwilach złej pogody, tylko będzie to jego konkurencja. Mało które komercyjne lotnisko nie miałoby w planach jak największej liczby startów i lądowań. To nie są jacyś cisi filantropii chcący pomóc konkurencji.
Oczywiście, że lotnisko było tam już dużo, dużo wcześniej i jak większość ludzi wprowadzała się na okoliczne osiedla, to wiedziała, że będzie tam hałas. Coś się jednak zmieniło: ludzie dziś mają trochę większe wymagania i chcą wydać ogromne pieniądze na komfortowe mieszkanie w ładnej okolicy, a nie hałaśliwe mieszkania, w których nie będą mogli wypocząć po dniu stresującej pracy. Dlatego to, co będzie mogło przyciągnąć potencjalnych przyszłych nabywców mieszkań w takich miejscach, to śmiesznie niska cena. Bolesne, ale prawdziwe.
Oczywiście, że lotnisko było tam już dużo, dużo wcześniej i jak większość ludzi wprowadzała się na okoliczne osiedla, to wiedziała, że będzie tam hałas. Coś się jednak zmieniło: ludzie dziś mają trochę większe wymagania i chcą wydać ogromne pieniądze na komfortowe mieszkanie w ładnej okolicy, a nie hałaśliwe mieszkania, w których nie będą mogli wypocząć po dniu stresującej pracy. Dlatego to, co będzie mogło przyciągnąć potencjalnych przyszłych nabywców mieszkań w takich miejscach, to śmiesznie niska cena. Bolesne, ale prawdziwe.