Widok
dla mnie drugi lebork. ladne tereny, bardzo dobrze wytyczone trasa, dobrze oznaczone punkty. impreza wygladala na porzadnie przygotowana, a nie improwizowana jak ostatnio.
kwidzyn byl strasznie plaski i nudny jesli chodzi o teren. moze zza kierownicy inaczej bym na to patrzyl, ale idac pieszo te setke potwornie sie zanudzilem :)
kwidzyn byl strasznie plaski i nudny jesli chodzi o teren. moze zza kierownicy inaczej bym na to patrzyl, ale idac pieszo te setke potwornie sie zanudzilem :)
Punkt 7 (H22) był zaznaczony prawidłowo, tylko otoczenie (m.in. ulice) całkowicie inne niż na mapie. Dodatkowo zły opis: wiadukt zamiast most. Osobiście nie jestem zwolennikiem takich niespodzianek na trasie. Pamiętam co prawda czasy, gdy chodziło sie po lesie z przedwojenną, wygrzebaną w antykwariacie sztabówką, bo innych dokładnych map nie można było zdobyć. Dokładna mapa, nawet nieaktualna, pozwalała na orientację w terenie, choć trzeba było brać poprawkę na efekty działalności człowieka. Okolice kombinatu w Kwidzynie to była już lekka przesada; bardziej zgadywanka lub tropienie UFO, niż marsz na orientację. Jedna taka niespodzianka na trasie dała się przeżyć. Na pewno wolę to od zabawy w ciuciubabkę na każdym niemal PK, co miało miejsce w Pucku.
Wesoły Jędruś napisał(a):
> Punkt 7 (H22) był zaznaczony prawidłowo, tylko otoczenie (m.in.
> ulice) całkowicie inne niż na mapie. Dodatkowo zły opis:
> wiadukt zamiast most. Osobiście nie jestem zwolennikiem takich
> niespodzianek na trasie
cos mi swita, ze wg mapy punkt byl zaznaczony u gory na nasypie, wiec lazilismy najpierw troche u gory bo spodziewalismy sie tam lampionu bez obsady. punkt natomiast byl na dole z drugiej strony nasypu.
z tym, ze i tak kursowaly takie tramwaje, ze zaraz sie wyjasnilo wszystko
> Punkt 7 (H22) był zaznaczony prawidłowo, tylko otoczenie (m.in.
> ulice) całkowicie inne niż na mapie. Dodatkowo zły opis:
> wiadukt zamiast most. Osobiście nie jestem zwolennikiem takich
> niespodzianek na trasie
cos mi swita, ze wg mapy punkt byl zaznaczony u gory na nasypie, wiec lazilismy najpierw troche u gory bo spodziewalismy sie tam lampionu bez obsady. punkt natomiast byl na dole z drugiej strony nasypu.
z tym, ze i tak kursowaly takie tramwaje, ze zaraz sie wyjasnilo wszystko
Wesoły Jędruś napisał(a):
> Punkt 7 (H22) był zaznaczony prawidłowo, tylko otoczenie (m.in.
> ulice) całkowicie inne niż na mapie. Dodatkowo zły opis:
> wiadukt zamiast most. Osobiście nie jestem zwolennikiem takich
> niespodzianek na trasie. Pamiętam co prawda czasy, gdy chodziło
> sie po lesie z przedwojenną, wygrzebaną w antykwariacie
> sztabówką, bo innych dokładnych map nie można było zdobyć.
> Dokładna mapa, nawet nieaktualna, pozwalała na orientację w
> terenie, choć trzeba było brać poprawkę na efekty działalności
> człowieka. Okolice kombinatu w Kwidzynie to była już lekka
> przesada; bardziej zgadywanka lub tropienie UFO, niż marsz na
> orientację. Jedna taka niespodzianka na trasie dała się
> przeżyć. Na pewno wolę to od zabawy w ciuciubabkę na każdym
> niemal PK, co miało miejsce w Pucku.
Całkowicie się zgadzam.Oby w Elblągu nie przydarzało się tyle niespodzianek co w H24:)A taka jedna co w Kwidzynie to nawet niezle urozmaicenie występującej nieraz monotonni(kiedy np.wszystko idzie gładko)
Pozdrawiam:)
> Punkt 7 (H22) był zaznaczony prawidłowo, tylko otoczenie (m.in.
> ulice) całkowicie inne niż na mapie. Dodatkowo zły opis:
> wiadukt zamiast most. Osobiście nie jestem zwolennikiem takich
> niespodzianek na trasie. Pamiętam co prawda czasy, gdy chodziło
> sie po lesie z przedwojenną, wygrzebaną w antykwariacie
> sztabówką, bo innych dokładnych map nie można było zdobyć.
> Dokładna mapa, nawet nieaktualna, pozwalała na orientację w
> terenie, choć trzeba było brać poprawkę na efekty działalności
> człowieka. Okolice kombinatu w Kwidzynie to była już lekka
> przesada; bardziej zgadywanka lub tropienie UFO, niż marsz na
> orientację. Jedna taka niespodzianka na trasie dała się
> przeżyć. Na pewno wolę to od zabawy w ciuciubabkę na każdym
> niemal PK, co miało miejsce w Pucku.
Całkowicie się zgadzam.Oby w Elblągu nie przydarzało się tyle niespodzianek co w H24:)A taka jedna co w Kwidzynie to nawet niezle urozmaicenie występującej nieraz monotonni(kiedy np.wszystko idzie gładko)
Pozdrawiam:)
> dla mnie drugi lebork. ladne tereny, bardzo dobrze wytyczone
> trasa, dobrze oznaczone punkty. impreza wygladala na porzadnie
> przygotowana, a nie improwizowana jak ostatnio.
> kwidzyn byl strasznie plaski i nudny jesli chodzi o teren. moze
> zza kierownicy inaczej bym na to patrzyl, ale idac pieszo te
> setke potwornie sie zanudzilem :)
Yes, yes, yes!!! Dobrze mówi, dać mu isostara. Lębork wiosenny miał naprawdę super trasę, najlepiej wytyczoną i przemyślaną. Do dziś chyba najmilej wspominam tą edycję. Mimo że nawaliły mi kolanka i musiałem zejść na 75 km.
> trasa, dobrze oznaczone punkty. impreza wygladala na porzadnie
> przygotowana, a nie improwizowana jak ostatnio.
> kwidzyn byl strasznie plaski i nudny jesli chodzi o teren. moze
> zza kierownicy inaczej bym na to patrzyl, ale idac pieszo te
> setke potwornie sie zanudzilem :)
Yes, yes, yes!!! Dobrze mówi, dać mu isostara. Lębork wiosenny miał naprawdę super trasę, najlepiej wytyczoną i przemyślaną. Do dziś chyba najmilej wspominam tą edycję. Mimo że nawaliły mi kolanka i musiałem zejść na 75 km.
k napisał(a):
> > dla mnie drugi lebork. ladne tereny, bardzo dobrze wytyczone
> > trasa, dobrze oznaczone punkty. impreza wygladala na
> porzadnie
> > przygotowana, a nie improwizowana jak ostatnio.
> > kwidzyn byl strasznie plaski i nudny jesli chodzi o teren.
> moze
> > zza kierownicy inaczej bym na to patrzyl, ale idac pieszo te
> > setke potwornie sie zanudzilem :)
>
> Yes, yes, yes!!! Dobrze mówi, dać mu isostara. Lębork wiosenny
> miał naprawdę super trasę, najlepiej wytyczoną i przemyślaną.
> Do dziś chyba najmilej wspominam tą edycję. Mimo że nawaliły mi
> kolanka i musiałem zejść na 75 km.
Zgadzam się,mimo iż na tym H21 z powodu kontuzji przebyłem tylko 50 km:)
> > dla mnie drugi lebork. ladne tereny, bardzo dobrze wytyczone
> > trasa, dobrze oznaczone punkty. impreza wygladala na
> porzadnie
> > przygotowana, a nie improwizowana jak ostatnio.
> > kwidzyn byl strasznie plaski i nudny jesli chodzi o teren.
> moze
> > zza kierownicy inaczej bym na to patrzyl, ale idac pieszo te
> > setke potwornie sie zanudzilem :)
>
> Yes, yes, yes!!! Dobrze mówi, dać mu isostara. Lębork wiosenny
> miał naprawdę super trasę, najlepiej wytyczoną i przemyślaną.
> Do dziś chyba najmilej wspominam tą edycję. Mimo że nawaliły mi
> kolanka i musiałem zejść na 75 km.
Zgadzam się,mimo iż na tym H21 z powodu kontuzji przebyłem tylko 50 km:)
nicholas napisał(a):
> na h21 podobal mi sie jeszcze ostatnio punkt (w jakiejs wiosce
> tuz przed leborkiem, chyba 95. kilometr).
> stemplujemy karty, patrzymy - a tu kolesie maja nowy numer
> ckm-a czy maxim-a.. no to zrzucilismy plecaczki, pietnascie
> minut na lekture i dopiero wtedy z nowym zapasem sil ruszylismy
> na mete :)
hehe,i tak można...tylko nie wiem,czy byłbym w stanie po 95 kilometrach jeszcze coś czytać:)
Pozdrawiam.
> na h21 podobal mi sie jeszcze ostatnio punkt (w jakiejs wiosce
> tuz przed leborkiem, chyba 95. kilometr).
> stemplujemy karty, patrzymy - a tu kolesie maja nowy numer
> ckm-a czy maxim-a.. no to zrzucilismy plecaczki, pietnascie
> minut na lekture i dopiero wtedy z nowym zapasem sil ruszylismy
> na mete :)
hehe,i tak można...tylko nie wiem,czy byłbym w stanie po 95 kilometrach jeszcze coś czytać:)
Pozdrawiam.