Odpowiadasz na:

Michał P.

Nie wydaje Ci się żałosne i dziecinne, gdy ktoś dobiegający czterdziestki z uporem godnym lepszej sprawy, dla zrekompensowania sobie życiowych frustracji , zmniejszenia bólu istnienia i... rozwiń

Nie wydaje Ci się żałosne i dziecinne, gdy ktoś dobiegający czterdziestki z uporem godnym lepszej sprawy, dla zrekompensowania sobie życiowych frustracji , zmniejszenia bólu istnienia i świadomości własnego nieudacznictwa, przychodzi w określone miejsce po to, żeby psuć dobrą zabawę i samopoczucie innym. Czy nie jest trudne do zrozumienia dla człowieka w miarę zrównoważonego psychicznie i emocjonalnie, że dla upokarzania ludzi taki ktoś stosuje prymitywną metodę, polegającą na wielokrotnym powtarzaniu tych samych obelg, albo na uporczywym przytaczaniu jakiejś okoliczności, rzekomo dotyczącej innej osoby, z jednoczesnym „wspaniałomyślnym” zapewnieniem, że łaskawie nie będzie drążył tematu: „masz dysgrafię, ale ja nie będę o tym pisał, bo nie jestem wredny”. Cały ten infantylny prymitywizm staje się bardziej zrozumiały, jeśli wiemy, że wspomniany ktoś potrafił np. wyrzucić kolegę przez okno, innym razem zrzucić go ze schodów, wkręcić mu palce w imadło lub „umyć” głowę w sedesie szkolnej toalety, a także np. podpalić włosy „nie okazującej ciepła” - „zimnej” (czytaj: zbyt odpornej na mało wyszukane zaloty) koleżance...
Sytuację w HP i postępowanie pewnego usera obserwuję od długiego czasu i niezmiernie żal mi osób, które w nieświadomości faktów, zbliżyły się doń bez kija, na odległość mniejszą niż pół kilometra. Okazały serce, próbowały rozumieć, broniły, popierały, a w zamian otrzymują kolejne dawki niewybrednego chamstwa. Cóż, zło bywa fotogeniczne... Niezależnie od tego, trzeba nauczyć się odróżniać fotomontaż od autentycznej fotografii. Wiem, że jest to niełatwa umiejętność – ja też dałem się nabrać, a fakt że moje fatalne zauroczenie nie trwało dłużej, wynikał pewnie głównie stąd, iż miałem możliwość szybkiego poznania faktów w szerszym zakresie niż inni.
Również żałuję, że w Hyde Parku zachodzą zmiany i że przypomina ostatnio ruchome piaski. Okoliczność, że forum nie było moderowane, a wpisy nie podlegały usunięciu, stanowił o szczególnym charakterze tego miejsca . Ale zniszczenie Hyde Parku zawdzięczamy nie komu innemu, jak właśnie panu X. Jemu pięknie podziękuj, to jego wyłączna i niepodzielna zasługa. Nie pozostawił wyboru administratorom, a wielu użytkownikom skutecznie obrzydził bywanie tu.

PS: Jesteś teraz w Stanach, czy może piszesz przez amerykański proxy ? A jeśli wchodzi w grę druga ewentualność, to z jakiego powodu "ukrywasz twarz" ?

zobacz wątek
21 lat temu
~baggins

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry