"Ja" & Michał P.
Ach taaaak... A ja się tak ogromnie ucieszyłem, Michale, że jesteś już z powrotem w Polsce, gdy zobaczyłem tego polskiego hosta pod wpisem z 21:45 .... Zastanawiałem się tylko, jak to możliwe,...
rozwiń
Ach taaaak... A ja się tak ogromnie ucieszyłem, Michale, że jesteś już z powrotem w Polsce, gdy zobaczyłem tego polskiego hosta pod wpisem z 21:45 .... Zastanawiałem się tylko, jak to możliwe, że tak szybko.
Wszystko co piszę, to nie atak, tylko brak akceptacji dla przemocy, która przekracza granice. Oczywiście, że najlepiej i najwygodniej byłoby ignorować wpisy naruszające normy, ale natychmiast powstaje pytanie, czy ktoś, kto w obliczu jawnego zła stoi z założonymi rękoma i milczy, nie przyczynia się w jakiś sposób do tego, że zło wokół niego rozkwita. Konformizm wobec zła, brak reakcji jest sam w sobie zły, ponieważ stwarza dogodne warunki dla zjawisk społecznie niepożądanych, daje sygnał jednostkom perwersyjnym, że są bezkarne i wolno im wszystko. A prawo nie powinno cofać się przed bezprawiem.
Obiektywizm natomiast polega na braku kierunkowego nastawienia do sprawy lub osoby, na braku uprzedzeń i odgórnych założeń co do tego, jaki kto jest. Nie możesz więc zarzucać braku obiektywizmu w sytuacji, gdy ktoś z piszących odnosi się do tego, co X rzeczywiście zrobił lub napisał , do faktów. Nie świadczy również o braku obiektywizmu ocena tych jego poczynań, dokonywana z punktu widzenia obowiązujących standardów życia społecznego. Zarzucając mi brak obiektywizmu, sam jesteś nieobiektywny, ponieważ usprawiedliwiasz zachowanie, które w świetle powszechnie akceptowanych zasad nie daje się usprawiedliwić. Jest po prostu naganne. Postępujesz jak pobłażliwy rodzic, który zachwycony swoim dzieckiem przymyka oko na przewinienia i absolutnie wszystko interpretuje na jego korzyść. To nie jest właściwa droga i takie dziecko zawsze się kiedyś o tym w ostatecznym rozrachunku przekonuje.
Czy bezzasadnie twierdzi się, że X zniekształcił pierwotną formę Hyde Parku ? Przecież jest oczywiste dla każdego piszącego tu, że gdyby nie jego aktywność na forum, administratorzy serwisu nie byliby zmuszeni do stosowania cenzury, z powodu wulgarności i powtarzalności wpisów. Można odnieść wrażenie, że X wchodzi tu tylko po to, żeby ubliżać ludziom. Taka niestety była i jest zawartość jego postów i jeśli na tym, ma polegać „wolnomyślicielstwo”... „wolne słowo” ... „prawda”... to może trochę niewoli nam nie zaszkodzi. Z mojego punktu widzenia, były to po prostu zwyczajne obelgi, kierowane w dodatku pod adresem osób, które na tego rodzaju traktowanie nie zasłużyły. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że znieważanie kogoś, za pomocą słów uznanych powszechnie za obelżywe, wypełnia znamiona przestępstwa. Polecam lekturę art. 216 § 1 i 2 kodeksu karnego.
X nie ma powodu się przed nikim bronić. Sądzę, że każdy rozsądnie myślący czytelnik Hyde Parku zgodzi się, że to on jest agresorem, a nie ofiarą. A jeśli subiektywnie czuje się osaczony na zasadzie „I always feel somebody’s watching me”, to może niech tu nie wchodzi. Przymusu przecież nie ma. A jeśli problem nie dotyczy tylko Hyde Parku, to najwyższy czas skorzystać z pomocy specjalistów.
Uwaga o czyjejś dysgrafii jest dużym nietaktem, zważywszy że nie zależy ona od woli osób, które są nią dotknięte. A już wyjątkowo śmiesznie brzmi taka wzmianka w ustach kogoś, kto nie będąc, jak sądzę dysgrafikiem, pisze z pogwałceniem reguł ortografii i składni.
Skąd możesz mieć pewność, że ja nie znam X ? Być może to nie były metafory, o czym dziś wspomniałem ?
zobacz wątek