Widok
Poznajmy się :D
Ja, mężczyzna 50-, chętnie poznam...
No właśnie.. kogo?
Znam równolatki/-ów jak i osoby znacznie młodsze - jak i starsze.
W zasadzie.. zawsze znałem :)
KOMPLETNIE nie rozumiem, jak ktoś, nie ograniczony mózgowo czy ruchowo, może mieć kłopot z poznaniem nowych osób.
Skąd zatem tyle wątków "poznam.." ?
Jedyny wyraz, jaki ciśnie mi sie na paluchy, to LENISTWO :)
Nie przekroczę swojej strefy komfortu. Łaskawie pozwolę, aby ktoś do niej zajrzał ;)
No właśnie.. kogo?
Znam równolatki/-ów jak i osoby znacznie młodsze - jak i starsze.
W zasadzie.. zawsze znałem :)
KOMPLETNIE nie rozumiem, jak ktoś, nie ograniczony mózgowo czy ruchowo, może mieć kłopot z poznaniem nowych osób.
Skąd zatem tyle wątków "poznam.." ?
Jedyny wyraz, jaki ciśnie mi sie na paluchy, to LENISTWO :)
Nie przekroczę swojej strefy komfortu. Łaskawie pozwolę, aby ktoś do niej zajrzał ;)
oj Sadylsien nie takie to proste
znac mozna wielu
ale kochac sie chce jednego:):)
mozna miec wielu znajomych a ani jednego przyjaciela
albo przyjaciół ,znajomych,,partnera..ale dobrego kochanka/nki nie:p
albo ....nie miec kumpla do
tanca..rózanca..brydza...na siłownie ...do rozmów nt asrtronomii--
i co z tego mamy to ..tamto..jak czegos szczególnego i wyjatkowego
do pełni szczescia brak?:)
znac mozna wielu
ale kochac sie chce jednego:):)
mozna miec wielu znajomych a ani jednego przyjaciela
albo przyjaciół ,znajomych,,partnera..ale dobrego kochanka/nki nie:p
albo ....nie miec kumpla do
tanca..rózanca..brydza...na siłownie ...do rozmów nt asrtronomii--
i co z tego mamy to ..tamto..jak czegos szczególnego i wyjatkowego
do pełni szczescia brak?:)
albo kal parowóz zacznie sunąc po tych szynach
tak do taktu...to tak to to to..tak to to
i tych wagonów ze 40sci i nie wiem co wnich sie jeszcze miesci...
tysiac atletów ..co wrzuciło na ruszt tysiac koltletów
pipili harnasiem ....
i tak to ma sie ..do tego
co chciałamn z toba ..miły kolego
jak piernik do wiatraka
a jm głodna chłopa taka
ze mi takie mecyje o .
gadaj po kolei---bom ciekawa Ciebie:):)
tak do taktu...to tak to to to..tak to to
i tych wagonów ze 40sci i nie wiem co wnich sie jeszcze miesci...
tysiac atletów ..co wrzuciło na ruszt tysiac koltletów
pipili harnasiem ....
i tak to ma sie ..do tego
co chciałamn z toba ..miły kolego
jak piernik do wiatraka
a jm głodna chłopa taka
ze mi takie mecyje o .
gadaj po kolei---bom ciekawa Ciebie:):)
do tej pory z medycyny tego rodzaju mysliciele sa orłami:(
jadłabym miod jak nalezy-
rozrzedzony woda i tylko z dobrej barci:)
sercu szkodzi zarowno za duzo smutku jak i za duzo ekstazy--wiem..
lipowy ....kochany--delikatny mozna codziennie
a ostry --i ciezki np spadziowy---ech:)
raz na tydzien?
co ty na to ?
jadłabym miod jak nalezy-
rozrzedzony woda i tylko z dobrej barci:)
sercu szkodzi zarowno za duzo smutku jak i za duzo ekstazy--wiem..
lipowy ....kochany--delikatny mozna codziennie
a ostry --i ciezki np spadziowy---ech:)
raz na tydzien?
co ty na to ?
Się pochwalę...
Miałem z przyjaciółką okazję oglądać dosyć niedawno w kościele św.Jana "Metropolis" Fritza Langa (1927) z muzyką Komendarka na żywo.
Fragmenty tego filmu zaistniały w znanym teledysku Radio GaGa Qóueen'ów.
Bardzo ciekawe i nietuzinkowe doświadczenie :)
Vi: Kojarzysz "Dziwolągi" Teda Browninga? Nikt teraz nie nakręciłby takiego filmu. Politpoprawność ;D
Miałem z przyjaciółką okazję oglądać dosyć niedawno w kościele św.Jana "Metropolis" Fritza Langa (1927) z muzyką Komendarka na żywo.
Fragmenty tego filmu zaistniały w znanym teledysku Radio GaGa Qóueen'ów.
Bardzo ciekawe i nietuzinkowe doświadczenie :)
Vi: Kojarzysz "Dziwolągi" Teda Browninga? Nikt teraz nie nakręciłby takiego filmu. Politpoprawność ;D
> 50-? Tak nikt nie pisze
No jak nikt, skoro napisałem ;)
Wydaje mi się to matematycznie bardziej do prawdy zbliżone.
A z drugiej strony - pisanie np. "40+" sugeruje nostalgię za czymś, co już nie wróci. Natomiast "50-" to wyraz oczekiwań tego, co jeszcze przed nami.
Taką sobie teraz ideologię dorobiłem do zapisu, który nie jej miał, kiedy powstawał :D
No jak nikt, skoro napisałem ;)
Wydaje mi się to matematycznie bardziej do prawdy zbliżone.
A z drugiej strony - pisanie np. "40+" sugeruje nostalgię za czymś, co już nie wróci. Natomiast "50-" to wyraz oczekiwań tego, co jeszcze przed nami.
Taką sobie teraz ideologię dorobiłem do zapisu, który nie jej miał, kiedy powstawał :D
@KOMPLETNIE nie rozumiem, jak ktoś, nie ograniczony mózgowo czy ruchowo, może mieć kłopot z poznaniem nowych osób.
Można mieć kłopot z poznaniem nowych osób ze względu na prowadzony przez siebie tryb życia ;) Najczęściej są to wyjątkowo aktywni zawodowo ludzie lub wyjątkowo leniwi i zapuszczeni. Dwie skrajności.
Można mieć kłopot z poznaniem nowych osób ze względu na prowadzony przez siebie tryb życia ;) Najczęściej są to wyjątkowo aktywni zawodowo ludzie lub wyjątkowo leniwi i zapuszczeni. Dwie skrajności.
@Zapewne masz rację, Samie.. ale... PO CO taka osoba miałaby kogoś poznawać? Żeby wiecznie nie mieć dla niej czasu? ;)
Coś za coś. Kobiety myślą często życzeniowo, że chciałyby takiego i takiego, ale rzeczywistość jest inna. Wybierają sobie swojego "ideała" a po jakimś czasie okazuje się, że brakuje w nim tego czy tamtego i zazdroszczą innym kobietom ich facetów.
Coś za coś. Kobiety myślą często życzeniowo, że chciałyby takiego i takiego, ale rzeczywistość jest inna. Wybierają sobie swojego "ideała" a po jakimś czasie okazuje się, że brakuje w nim tego czy tamtego i zazdroszczą innym kobietom ich facetów.
Sadyl pochwalam cie za uczciwosc
ale wg mnie czepianie sie ludzi-o braki w znajomosciach
to prostackie myslenie
czyli -ktos kto ma wielu i wszedzie i po ulicy idac cały czas kiwa mu sie łepetyna--jest ok
w necie siedzi na 50 -ciu forach ,,łazi po klubach ,,,itp-jest cool,,inteligent..pełnosprawny umysłowo i fizycznie..
nie kazdy rozkłada rece i nogi przed nowo poznanymi osobami
nie kazdy jest ekstrawertykiem
...musi byc?
ilosc nie zawsze idzie z jakoscia
stawiamy na rózne poedejscie do znajomosci
ale wg mnie czepianie sie ludzi-o braki w znajomosciach
to prostackie myslenie
czyli -ktos kto ma wielu i wszedzie i po ulicy idac cały czas kiwa mu sie łepetyna--jest ok
w necie siedzi na 50 -ciu forach ,,łazi po klubach ,,,itp-jest cool,,inteligent..pełnosprawny umysłowo i fizycznie..
nie kazdy rozkłada rece i nogi przed nowo poznanymi osobami
nie kazdy jest ekstrawertykiem
...musi byc?
ilosc nie zawsze idzie z jakoscia
stawiamy na rózne poedejscie do znajomosci
Isia.. dobrze wiesz, ze nie o ilość mi chodzi.
Czy ekstrawertyk czy introwertyk - każdy funkcjonuje w społeczeństwie i siłą rzeczy ma kontakt z innymi ludźmi.
Rozumiem, jeśli ktoś pracuje w miejscu monopłciowym a jedyne kontakty poza pracą to np. panie w sklepach.
Ale zwróć uwagę, że większosć wątków typu "poznam" zakładają ludzie młodzi, nierzadko studenci. Ludzie, którzy (wg mnie) okazje do poznania nowych osób mają codziennie. Ludzie żyjący "na fejsie"!
Dziwne jest to, że przed epoką internetu ludzie jakoś się poznawali w realu. NAwet Ci najbardziej nieśmiali i introwertyczni.
A - paradoksalnie - im więcej możliwości technicznych, tym więcej osób poszukujących znajomych. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie...
Czy ekstrawertyk czy introwertyk - każdy funkcjonuje w społeczeństwie i siłą rzeczy ma kontakt z innymi ludźmi.
Rozumiem, jeśli ktoś pracuje w miejscu monopłciowym a jedyne kontakty poza pracą to np. panie w sklepach.
Ale zwróć uwagę, że większosć wątków typu "poznam" zakładają ludzie młodzi, nierzadko studenci. Ludzie, którzy (wg mnie) okazje do poznania nowych osób mają codziennie. Ludzie żyjący "na fejsie"!
Dziwne jest to, że przed epoką internetu ludzie jakoś się poznawali w realu. NAwet Ci najbardziej nieśmiali i introwertyczni.
A - paradoksalnie - im więcej możliwości technicznych, tym więcej osób poszukujących znajomych. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie...
Sam--uwazam ,ze :)
nie jeden wał!
ludzie maja głebsze problemy z psycha niz z wierzchu to sie wydaje
na wiele problemów--mówi sie i tak to jeszcze zostało--lenistwo
czasem depresja--kóra ma naprawde rózne oblicza
i czesto lek--i baaardzo czesto nieuswiadomiony
a zeby go przykryc --to taki czasem nawet "wrrr" robi
człowiek to nie rzecz
dlatego wole---zaniedbany:)
nie jeden wał!
ludzie maja głebsze problemy z psycha niz z wierzchu to sie wydaje
na wiele problemów--mówi sie i tak to jeszcze zostało--lenistwo
czasem depresja--kóra ma naprawde rózne oblicza
i czesto lek--i baaardzo czesto nieuswiadomiony
a zeby go przykryc --to taki czasem nawet "wrrr" robi
człowiek to nie rzecz
dlatego wole---zaniedbany:)
ja nie wiem czy ja mam duzy temperament
musiałby ktos doswiadczony to ocenic--
ja zaborcza troche jestem...zazdrosna i mój ci on...zwyczajnie i juz!:)
akcje w rodzaju--gadka o ogórkach--ja ze mna :)---oj zemsta byłaby!
szafki kolezance zawiesic --ok
ale nie za czesto
ja sie staram byc lojalna (ktos sie tu czepiał o to słowo pp:)aha--Anty...
i oczekuje tego samego
musiałby ktos doswiadczony to ocenic--
ja zaborcza troche jestem...zazdrosna i mój ci on...zwyczajnie i juz!:)
akcje w rodzaju--gadka o ogórkach--ja ze mna :)---oj zemsta byłaby!
szafki kolezance zawiesic --ok
ale nie za czesto
ja sie staram byc lojalna (ktos sie tu czepiał o to słowo pp:)aha--Anty...
i oczekuje tego samego
Sadyś--wiem i to podzielam
w dobie internetu---poznawanie...reszta juz mniej ale własnie to poznawanie....
spłycenie stosunków miedzyludzkich w miejscach publicznych- w pracy
w szkole
to ja zauwazyłam---mnie tego brakuje--wszedzie robi sie
tylko tyle ile trzeba--rozmowy i koniec
konczysz zajecia,prace---do domu
kazdy obraca sie na piecie
no moze nie wszedzie
w pracy---nie ma spoufalania sie..pracodawcy nie organizuja spedów ludzi
jak kiedys
w biurach pewnie tak..
w dobie neta wiele sie zmienia...
a co my teraz robimy-to samo
w dobie internetu---poznawanie...reszta juz mniej ale własnie to poznawanie....
spłycenie stosunków miedzyludzkich w miejscach publicznych- w pracy
w szkole
to ja zauwazyłam---mnie tego brakuje--wszedzie robi sie
tylko tyle ile trzeba--rozmowy i koniec
konczysz zajecia,prace---do domu
kazdy obraca sie na piecie
no moze nie wszedzie
w pracy---nie ma spoufalania sie..pracodawcy nie organizuja spedów ludzi
jak kiedys
w biurach pewnie tak..
w dobie neta wiele sie zmienia...
a co my teraz robimy-to samo
"Fajnie, że tak piszecie, dziewczyny, bo już się bałam, że tylko ja tak mam ;)"
@mikro - dobrze, wiesz, że nie tylko Ty....
co do samego tematu. Też mnie swego czasu zdziwiło, że wielu młodych ludzi, szczególnie studentów szuka w ten sposób znajomości. Uważam, że też co innego szukać znajomych, a co innego kogoś do związku. Są np. osoby samotnie wychowujące dzieci i im trudno znaleźć "tradycyjnie", bo nie mogą sobie pozwolić na takie wyjścia.
Także trochę uogólnione
ps. odnośnie isztarowych szafek - sadylku mi się kuchnia marzy ;-)
@mikro - dobrze, wiesz, że nie tylko Ty....
co do samego tematu. Też mnie swego czasu zdziwiło, że wielu młodych ludzi, szczególnie studentów szuka w ten sposób znajomości. Uważam, że też co innego szukać znajomych, a co innego kogoś do związku. Są np. osoby samotnie wychowujące dzieci i im trudno znaleźć "tradycyjnie", bo nie mogą sobie pozwolić na takie wyjścia.
Także trochę uogólnione
ps. odnośnie isztarowych szafek - sadylku mi się kuchnia marzy ;-)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
ludzie od zarania dziejow, no moze nieco pozniej
tworzyli grupy, stadne
to dazenie jest atawistyczne
i tak jak to bywa z atawizmami, jedni z nimi tworza symbioze, inni zas targani sa wewnetrznie aby jej nie stworzyc :)
uproszczenie jakie ktos wczesniej tu popelnil uwazam za pozbawione empatii, tak puste ze moze wynikac jedynie z ignorancji.
nie ma sensu wchodzic tu w polemike
kazdy czlowiek jest jakis, jednemu wychodzi to, innemu tamto, a jeszcze innemu nic nie wychodzi :)
dla kazdego jest miejsce, kazdego nalezy szanowac
nawet takiego, ktoremu nie wychodzi poznawanie innych ludzi :)
monogamia... coz, to tak jak z klasyka, kazdy slyszal... ale niewielu zna
nie sztuka wytrwac w monogamii te kilka lat, tworzac pozniej kolejne zwiazki. tylko to juz nie jest monogamia klasyczna. jest to monogamia mnoga :)
tworzyli grupy, stadne
to dazenie jest atawistyczne
i tak jak to bywa z atawizmami, jedni z nimi tworza symbioze, inni zas targani sa wewnetrznie aby jej nie stworzyc :)
uproszczenie jakie ktos wczesniej tu popelnil uwazam za pozbawione empatii, tak puste ze moze wynikac jedynie z ignorancji.
nie ma sensu wchodzic tu w polemike
kazdy czlowiek jest jakis, jednemu wychodzi to, innemu tamto, a jeszcze innemu nic nie wychodzi :)
dla kazdego jest miejsce, kazdego nalezy szanowac
nawet takiego, ktoremu nie wychodzi poznawanie innych ludzi :)
monogamia... coz, to tak jak z klasyka, kazdy slyszal... ale niewielu zna
nie sztuka wytrwac w monogamii te kilka lat, tworzac pozniej kolejne zwiazki. tylko to juz nie jest monogamia klasyczna. jest to monogamia mnoga :)
monogamia mnoga--kiedy ..znudzi ci sie stara zona - i bierzesz nowa
monogamia konieczna-kiedy nie jestes szczesliwy i rozwodzisz sie..zdarza sie ,ze nie jeden raz
monogamia wdowia---kiedy ...wiadomo
monogamia opuszczenia....
monogamia wzgledna--kiedy masz kochanki
monogamia wzgledna mentalna--kiedy marzysz o kochankach
monogamia wzgledna internetowa--kiedy flirtujesz z kochankami ale nie spotykasz sie z nimi......
rzeczywiscie nie ma monogamii:)
ktos to sobie ponazywał
jak rodzine--zstepujaca.....jakby ktos nie wiedział--ze dzieci,rodzice,dziadkowie pradziadkowie..wstepujaca---odwrotnie
ja rozumiem ,ze wiatr ma inny kierunek i nasilenie i inne parametry
i mozna go łądnie nazwami odróznic-ale tworzenie nazw w tym przypadku ---na siłe--w szablon?
albo wiele partnerów w jednym czasie
albo jeden .....
dla mnie sa dwie mozliwosci
inne opcje--czas i okolicznosci to zmieniaja:)
nie moje chcenie...
monogamia konieczna-kiedy nie jestes szczesliwy i rozwodzisz sie..zdarza sie ,ze nie jeden raz
monogamia wdowia---kiedy ...wiadomo
monogamia opuszczenia....
monogamia wzgledna--kiedy masz kochanki
monogamia wzgledna mentalna--kiedy marzysz o kochankach
monogamia wzgledna internetowa--kiedy flirtujesz z kochankami ale nie spotykasz sie z nimi......
rzeczywiscie nie ma monogamii:)
ktos to sobie ponazywał
jak rodzine--zstepujaca.....jakby ktos nie wiedział--ze dzieci,rodzice,dziadkowie pradziadkowie..wstepujaca---odwrotnie
ja rozumiem ,ze wiatr ma inny kierunek i nasilenie i inne parametry
i mozna go łądnie nazwami odróznic-ale tworzenie nazw w tym przypadku ---na siłe--w szablon?
albo wiele partnerów w jednym czasie
albo jeden .....
dla mnie sa dwie mozliwosci
inne opcje--czas i okolicznosci to zmieniaja:)
nie moje chcenie...
Ehhh. Jeśli lenistwo to myślę ,że w postaci braku chęci do pracy nad właśnym charakterem. Bo raczej wątpię, że ktokolwiek chcący kogoś poznać nie zrobiłby tego z braku ochoty do ruszenia 4 liter. Tak jak ktoś wspominał wyżej zapewne chodzi o niesmiałość czy też ogólnie brak otwartości na innych ludzi. Druga sprawa to fakt ,że takie czasy mamy. Wystarczy wyjrzeć za okno zero żywej duszy. Ludzie przestają umieć ze sobą rozmawiać. Na fejsie potrafią pisać ze sobą godzinami a na zywo zamienia 2 słowa i się nudzą. Nie mówię ,że każdy ale spora część. Społeczeństwo się zamyka coraz bardziej. Sąsiad nie zna sąsiada. Ty masz 50+ urodziłeś się w czasach kiedy aby porozmawiać trzeba było ruszyć du**. Lata praktyki sprawiły, że masz to we krwii. Ale dużo młodsze roczniki niekoniecznie. Czasem zdarza mi się wejść na jakiś portal randkowy i widzę mega ładne dziewczyny szukające kogoś choćby na spacer. I też się zastanawiam, że przecież dla takiej wystarczy wyjść do klubu w weekend , aby mieć 100 kolegów. Jednak chyba , nie zawsze to tak działa. Jest też chyba kwestia wychowania dziecka od najmłodszych lat. Ten okres ma znaczenie na przyszłą umiejętność nawiązywania więzi międzyludzkich. Zwykle dzieci u których juz od małego wpajano , że tzreba byc grzecznym ułozonym wyrastają na bardziej zamknięte i nieśmiałe. Ot takie moje krótkie zdanie w temacie.
Zauwaz że nikt do nikogo się nie dzywa w Polsce- ludzie musza najpierw wyżłopać 2 piwa dla smiaości
nawet zeby potańczyć. BA! na andrzejkach a i weselach nie mowiac o sylwestrze- z kim przychodza z tym sie bawia.
Smutne to na maxa bo tylko pijany chop podejdzie do młodej dziewczyny a do starszej 60+ juz nikt
a przeciez to tez fajne babki- za granica ludzie 60+ biora sluby i zaczynaja nowe zycie a w polsce wykupuja miejsce na cmentarzu!
Nawet na plazy nikt do nikogo u nas nie zagada, ani w tramwaju ani przez 10h w pociagu!!
Gdzie ludzie maja sie poznac? w szkole albo w pracy -a jak tam nikt nam nie pasuje?
Czemu faceci tylko sie gapia-jak dziewczyna sie usmiecha to uciekaja wzrokiem
Za granica kazdy zagada, a tu jakas choroba narodowa czy co?
nawet zeby potańczyć. BA! na andrzejkach a i weselach nie mowiac o sylwestrze- z kim przychodza z tym sie bawia.
Smutne to na maxa bo tylko pijany chop podejdzie do młodej dziewczyny a do starszej 60+ juz nikt
a przeciez to tez fajne babki- za granica ludzie 60+ biora sluby i zaczynaja nowe zycie a w polsce wykupuja miejsce na cmentarzu!
Nawet na plazy nikt do nikogo u nas nie zagada, ani w tramwaju ani przez 10h w pociagu!!
Gdzie ludzie maja sie poznac? w szkole albo w pracy -a jak tam nikt nam nie pasuje?
Czemu faceci tylko sie gapia-jak dziewczyna sie usmiecha to uciekaja wzrokiem
Za granica kazdy zagada, a tu jakas choroba narodowa czy co?