"Podrapany, sponiewierany i poraniony, którego najpierw trzeba wyciągnąć z klatki uprzedzeń, ryzykując pogryzienie i uszczerbek na własnym zdrowiu psychicznym."
Jak to się zowie? Wtórna...
rozwiń
"Podrapany, sponiewierany i poraniony, którego najpierw trzeba wyciągnąć z klatki uprzedzeń, ryzykując pogryzienie i uszczerbek na własnym zdrowiu psychicznym."
Jak to się zowie? Wtórna wiktymizacja ofiary?
Ani nie trzeba wyciągać, ani ryzykować. Zranienie empatii nie zabija.
"W pakiecie elaboraty lub sesje przy kawie, na temat sprawczyni tej zbrodni, bo przecież "wariatka", która podejmie się stracić zęby, na dobrze zaimpregnowanym kołku, wbitym w ziemię obcasikiem innej kobiety, nie ma kompletnie żadnych potrzeb, a jej czas i energia nie mają żadnej wartości."
Rozumiem, że gdyby ten rzekomo zaimpregnowany kołek zachciał po prostu pogadać, przytulić się i pobyć razem, oznaczać to będzie wykorzystanie nieszczęsnej Samarytanki i przepindolenie bez sensu jej czasu i energii?
Jeżeli tak, to rzeczywiście marna ta moja oferta. Ale i ziarnko gorczycy potrafi skiełkować, nieprawdaż?
Niemniej, czekam na zębatą testerkę kołków. Niniejszy do najtwardszych nie należy:-)))
zobacz wątek