Widok
Poznam geja
Wiem, że to brzmi idiotycznie i schematycznie, ale trudno tak wyjaśnić w kilku słowach o co chodzi. Moja przyjaciółka ma fantastycznych przyjaciół gejów (nie może się ze mną podzielić, bo mieszka w Londynie), takich kumpli do pogadania o wszystkim i o niczym. To są b. specyficzni ludzie, o ogromnej wrażliwości i cieple (choć nie można generalizować, wiadomo...) a przy tym jest gwarancja, że nie postrzegają kobiet w kategoriach obiektu seksualnego :)
Marzy mi się taki przyjaciel. Najchętniej w przedziale wiekowym 35-45.
Marzy mi się taki przyjaciel. Najchętniej w przedziale wiekowym 35-45.
Nie wiem jak to nazwać, dla mnie to jest śmieszne i żałosne jednocześnie. Zazdrościsz swojej koleżance że zna gejów, chcesz jej jakoś dorównać (czyt. nie być gorsza) i też kilku poznać ?
Cyt: " To są b. specyficzni ludzie, o ogromnej wrażliwości i cieple " Czyli wg Twojego toku rozumowania inni mężczyźni już nie są wrażliwi ? Chyba zbyt mało ich poznałaś, albo ograniczasz się tylko do swojego męża/chłopaka który Ci tego nie daje... Przykre.
Cyt: " 35-45 " Jeśli jesteś w tym wieku, to współczuję że tak mało poznałaś i takich wąskich horyzontów myślowych.
Cyt: " To są b. specyficzni ludzie, o ogromnej wrażliwości i cieple " Czyli wg Twojego toku rozumowania inni mężczyźni już nie są wrażliwi ? Chyba zbyt mało ich poznałaś, albo ograniczasz się tylko do swojego męża/chłopaka który Ci tego nie daje... Przykre.
Cyt: " 35-45 " Jeśli jesteś w tym wieku, to współczuję że tak mało poznałaś i takich wąskich horyzontów myślowych.
Tak jak napisałam, nie da się opisać o co chodzi w kilku słowach - to, że napisałam, że "zazdroszczę" nie znaczy wcale, że w negatywnym sensie, wręcz przeciwnie. To fantastyczne mieć taką "męską przyjaciółkę".
Tak, chciałabym kogoś takiego poznać, nie koniecznie kilku, jeden by wystarczył, a jak wspomniałam główną zaletą, oprócz faktu, że SĄ INNI od heteroseksualnych w sensie, który mnie interesuje, to, że nie będzie w tej przyjaźni/koleżeństwie erotycznych podtekstów, które niszczą prędzej czy później każdą relację męsko-damską.
Przykro mi, że takie ogłoszenie mimo najlepszych intencji brzmi, jakbym traktowała tą grupę ludzi jakoś instrumentalnie (jakbym potrzebowała ich w jakimś "celu") ale po prostu wyjątkowo lubię ich mentalność, dobrze się z nimi czuję, nic na to nie poradzę.
Nie czuję się przez to gorsza, czy jakaś ułomna.
Tak, chciałabym kogoś takiego poznać, nie koniecznie kilku, jeden by wystarczył, a jak wspomniałam główną zaletą, oprócz faktu, że SĄ INNI od heteroseksualnych w sensie, który mnie interesuje, to, że nie będzie w tej przyjaźni/koleżeństwie erotycznych podtekstów, które niszczą prędzej czy później każdą relację męsko-damską.
Przykro mi, że takie ogłoszenie mimo najlepszych intencji brzmi, jakbym traktowała tą grupę ludzi jakoś instrumentalnie (jakbym potrzebowała ich w jakimś "celu") ale po prostu wyjątkowo lubię ich mentalność, dobrze się z nimi czuję, nic na to nie poradzę.
Nie czuję się przez to gorsza, czy jakaś ułomna.