Widok
Ja akurat bez problemu się dostałam do Yves było ogłoszenie zostawiłam swoje Cv i następnego dnia była odpowiedź niestety długo tam nie pracowałam gdyż warunki były beznadziejna na poczatek umowa zlecenie na okres próbny potem juz umowa o prace ale stawka mała oprócz tego trzeba było wyrabiac tak zwane progi sprzedażowe wciskać na siłe klientom np w danym miesiącu kremy i zakładac jak najwiecej kart stałego klienta jak sie nie wyrobiło na dany miesiąc odpowiedniej liczby to nie było premii
jesli umiesz wciskac drogie kosmetyki ktore jakościa przypominaja takie jak nivea johson itp a sa o wiele tansze to znaczy ze sie świetnie nadajesz a teraz krok drugi pomysl czy chcesz tak naciagac i namawiac za cale 1000zł miesiecznie pracujac na caly etat ;] jesli tak to skladaj swoje cv ale pomysl jaki w tym momencie masz brak ambicji i szacunku do własnej osoby
Będzie obiektywnie. Nie aspiruję do roli sprzedawcy IR. Sądzę, że adekwatnie do ceny kosmetyków powinna być obsługa na poziomie (czyt. komunikatywna, z poczuciem humoru, bystra, i umiejąca odpowiednio zagaić pierwsze zdanie). Jako klientka od 6-u lat, obsługa jest coraz gorzej wyszkolona. Wkurza mnie jak ledwo przekroczę próg sklepu woła się do mnie dzień dobry, jednak jeśli potrzebuję porady -konkretnych informacji nt. produktu to jest z tym znacznie gorzej.
Nie wiem czy konsultantki są brane z łapanki - ale często ich prezencja ma wiele do życzenie np. w GB Pani ma problem z trądzikiem, przykryty grubą warstwą podkładu. I trochę jestem w konflikcie wewnętrznym kiedy ta sama Pani chce mi sprzedać krem za 100 zł. Ale bywa też bardzo miło sympatycznie, profesjonalnie, kameralnie i chyba dlatego lepiej, jak np. w Alfa Centrum. Czasami widzę bardzo młode, niedoświadczone w handlu dziewczyny często w sezonie wiosna/lato i to mnie odstręcza.
Odnośnie produktów- to średnia półka cenowa( na kieszeń statystycznego polaka), nie należy porównywać z innym sklepem kosmetycznym ponieważ w IR jest tylko część asortymentu kosmetycznego. Co do jakości - są autentyczne buble jak i kremy tanie i bardzo dobre. Plusem jest to że można testować kosmetyki na miejscu, albo wziąć próbki.
Nie wiem czy konsultantki są brane z łapanki - ale często ich prezencja ma wiele do życzenie np. w GB Pani ma problem z trądzikiem, przykryty grubą warstwą podkładu. I trochę jestem w konflikcie wewnętrznym kiedy ta sama Pani chce mi sprzedać krem za 100 zł. Ale bywa też bardzo miło sympatycznie, profesjonalnie, kameralnie i chyba dlatego lepiej, jak np. w Alfa Centrum. Czasami widzę bardzo młode, niedoświadczone w handlu dziewczyny często w sezonie wiosna/lato i to mnie odstręcza.
Odnośnie produktów- to średnia półka cenowa( na kieszeń statystycznego polaka), nie należy porównywać z innym sklepem kosmetycznym ponieważ w IR jest tylko część asortymentu kosmetycznego. Co do jakości - są autentyczne buble jak i kremy tanie i bardzo dobre. Plusem jest to że można testować kosmetyki na miejscu, albo wziąć próbki.
Zgadzam się z Panią, ja również zauważyłam pogorszenie się jakości obsługi w salonach YR. Kilka lat temu konsultantki były miłe, uśmiechniete i służyły profesjonalną poradą, poza tym były zawsze zadbane i dyskretnie umalowane. Teraz niestety widzę "olewczy" stosunek do klienta i brak profesjonalizmu. Pewnie firma pozwalniała osoby, które za dużo wiedziały i pozatrudniała dziewczyny z trochę "niższej półki".
eh... jak komuś nie odpowiada obsługa to niech zamawia w internecie...
praca w Yves Rocher to nic innego jak zwykła praca w sklepie,
nie przesadzajmy od osób STOJĄCYCH 12h w klimatyzowanym
pomieszczeniu zarabiającym 1200 zł na rękę cudów !
Yves Rocher to drogeria nie apteka, nie wymagajmy nie wiadomo jakiej wiedzy od sprzedawczyni, po za tym nikt z góry nie ocenia jej za wiedzę tylko za target i wyniki sprzedaży - to się liczy.
praca w Yves Rocher to nic innego jak zwykła praca w sklepie,
nie przesadzajmy od osób STOJĄCYCH 12h w klimatyzowanym
pomieszczeniu zarabiającym 1200 zł na rękę cudów !
Yves Rocher to drogeria nie apteka, nie wymagajmy nie wiadomo jakiej wiedzy od sprzedawczyni, po za tym nikt z góry nie ocenia jej za wiedzę tylko za target i wyniki sprzedaży - to się liczy.
rozmowa kwalifikacyjna jak każda inna - albo zrobisz dobre wrażenie i będziesz miała szczęście albo spadaj. Kwalifikacje nie mają znaczenia, dostają się i studenci i osoby z mega doświadczeniem w branży.
Swoją drogą tam gdzie często zmienia się personel wiadomo, że coś jest nie tak, nie chodzi mi o płacę bo raczej w każdym sklepie jest taka sama, ale chodz o atmosferę, kierownika, koleżanki....
Zarobki są zależne od czasu jaki tam pracujesz... (jeśli liczysz na coś więcej to 2-3 lata musisz poczekać)
no i wszystko zależy czy to sklep franczyzowy czy nie...
powodzenia!
Swoją drogą tam gdzie często zmienia się personel wiadomo, że coś jest nie tak, nie chodzi mi o płacę bo raczej w każdym sklepie jest taka sama, ale chodz o atmosferę, kierownika, koleżanki....
Zarobki są zależne od czasu jaki tam pracujesz... (jeśli liczysz na coś więcej to 2-3 lata musisz poczekać)
no i wszystko zależy czy to sklep franczyzowy czy nie...
powodzenia!
Ja pracuję we Wrocławiu i nie narzekam, 10 za h na rekę. Dochodzą premie sprzedażowe itp i można spokojnie 2 wyciągnąć. Pełny etat 160h (co łatwo obiczyć 160x10 daje 1600 netto)bywa więcej zależy od miesiaca. Pracy trochę jest, dużo klientów premie rabaty trzeba wszystko ogarnąć, ale praca nie jest zła. Do tej pory nie trafiłam na lepszą więc mogę polecić. Oczywiście musi być zgrana ekipa pracująca i szefowa.