Generalnie to jest jakaś masakra. Ostatnio przepracowałem przez około półtora roku na umowach na czas określony. Kiedy przyszedł koniec trzeciej umowy i należałoby dać umowę na czas nieokreślony...
rozwiń
Generalnie to jest jakaś masakra. Ostatnio przepracowałem przez około półtora roku na umowach na czas określony. Kiedy przyszedł koniec trzeciej umowy i należałoby dać umowę na czas nieokreślony stwierdzono, że nie przedłużą ze mną współpracy. Usłyszałem, że generalnie za dużo zarabiam. Potem się też okazało, że taki finał był już zaplanowany od dawna. Najbardziej dziwi mnie to, że najpierw bez problemu zgodzili się na taką stawkę, a potem bolało ich poniżej pleców. Oprócz tego regularnie narzekali na brak ludzi do pracy, bo albo zatrudnieni pracownicy pracowali byle jak, a zdarzały się przypadki, że np. przez 2 dni nie przychodził do pracy, a trzeciego dnia uważał, że to nic strasznego - serio! Natomiast pozbyli się kogoś, kogo nie trzeba było pilnować, sam sobie organizował pracę i dbał o to, żeby robota była zrobiona i wszystko działało jak należy. Był to serwis dość wyspecjalizowanych urządzeń, który wymagał wiedzy i umiejętności z różnych dziedzin, elektryki, mechaniki, informatyki itp. Stwierdzili, że lepiej wziąć ludzi bez doświadczenia po jakimś minimalnym przeszkoleniu za 2000 PLN. Masakra. Co lepsze, jak zacząłem wysyłać CV to odzew w zasadzie jest minimalny, a jeśli już dochodzi do rozmów, to temat automatycznie urywa się przy pieniądzach. Nie wiem o co chodzi, niecałe 20 lat doświadczenia zawodowego, ponad 10 lat na kierowniczym stanowisku w firmie, w międzyczasie własny biznes w branży technicznej, serwis, wdrożenia, spora wiedza i umiejętności w tematach technicznych i nie tylko i co? 3500 na rękę to za dużo. Rozważam jeszcze jakieś konkretne przekwalifikowanie się na branżę IT lub jeśli nic nie wyjdzie to w przyszłym roku montuję sp@#$%^&kę za granicę i to w miarę możliwości jak najdalej.
zobacz wątek
7 lat temu
~chwilowo?bezrobotny