Widok
Praca w korporacji i powrót do PL
Witam,
Chciałbym prosić Was o poradę. Mieszkam w Holandii, myślę i powrocie do Gdańska. Szukam pracy ze znajomością języka holenderskiego. Właśnie rozmawiałem z panią z biura, oferują mi ok. 3800zl netto na start. Obiecują że w ciągu 2 lat pensja wzrośnie o 2000zl. I mam dylemat. Czy te pieniądze pozwolą nam na w miarę fajne życie w Gdańsku? Żona zarobiła by jeszcze pewnie 2000-2500zl. Mamy 2 dzieci 6 lat i 1 roczek. Chciałbym tu kupić mieszkanie (kredytu płacili byśmy ok. 1000zl). Dostali byśmy chyba też coś na dzieci.. Czyli w sumie ok 7500 co miesiąc na 4 osobowa rodzinę. Czy to dobra opcja?
Chciałbym prosić Was o poradę. Mieszkam w Holandii, myślę i powrocie do Gdańska. Szukam pracy ze znajomością języka holenderskiego. Właśnie rozmawiałem z panią z biura, oferują mi ok. 3800zl netto na start. Obiecują że w ciągu 2 lat pensja wzrośnie o 2000zl. I mam dylemat. Czy te pieniądze pozwolą nam na w miarę fajne życie w Gdańsku? Żona zarobiła by jeszcze pewnie 2000-2500zl. Mamy 2 dzieci 6 lat i 1 roczek. Chciałbym tu kupić mieszkanie (kredytu płacili byśmy ok. 1000zl). Dostali byśmy chyba też coś na dzieci.. Czyli w sumie ok 7500 co miesiąc na 4 osobowa rodzinę. Czy to dobra opcja?
Witam, dzięki za odp. Cześć będziemy mieć po sprzedaży domu tu, w NL (ok 200 000 zl) więc rata nie powinna być wyższa niż 1000zł. Podwyżka.. zobaczymy za jakiś czas.. narazie myślę o tym o będzie na sam początek. Koszt opieki nad dzieckiem.. fakt. 1 dziecko będzie musiało iść do przedszkola/ żłobka więc odchodzi na to ok 800 zł może więcej... koniec końców powinno nam zostać 3000zl na zakupy restauracje itp. Starczy na 4 oś. rodzinę?
Ja nie odradzam ani nie zachęcam. To zależy od indywidualnej sytuacji, zobaczycie na miejscu. Polska to nie pułapka i nie ma problemu z ponownym wyjazdem, aczkolwiek nie każdy kto wraca potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości i nie chodzi nawet o pieniądze tylko o organizację życia rodzinno-zawodowego. Na początku ta kwota jest ok, do utrzymania 4 osób skromnie starczy, ale bez szaleństw.
Moje przykładowe koszty:
chleb - 3,2 ale można taniej
wędliny zaczynają się od 17-20 pln za kilo
cebula 5pln za kilo, ziemniaki pakowane po 3pln za kilo ale na jesieni cena może spaść do 1,7-2
banany za 3-4 pln za kilo
spodnie - 60 pln z marketu ale sukienka już 120
wizyta na basenie - 17pln dorosły , 10pln dziecko
bilet autobusowy jednorazowy 3,20pln dla dorosłego
benzyna 5,10 za litr 95
kawa na mieście nie mniej niż 5-6 pln, w markowych kawiarniach nawet powyżej 10 za sama kawę
w tym roku warzywa sezonowe są bardzo drogie
mój rachunek za prąd z dzisiaj 650pln za okres 08-05 do 24-07, tylko że pracuję częściowo z domu i mam tu mały warsztat
Moje przykładowe koszty:
chleb - 3,2 ale można taniej
wędliny zaczynają się od 17-20 pln za kilo
cebula 5pln za kilo, ziemniaki pakowane po 3pln za kilo ale na jesieni cena może spaść do 1,7-2
banany za 3-4 pln za kilo
spodnie - 60 pln z marketu ale sukienka już 120
wizyta na basenie - 17pln dorosły , 10pln dziecko
bilet autobusowy jednorazowy 3,20pln dla dorosłego
benzyna 5,10 za litr 95
kawa na mieście nie mniej niż 5-6 pln, w markowych kawiarniach nawet powyżej 10 za sama kawę
w tym roku warzywa sezonowe są bardzo drogie
mój rachunek za prąd z dzisiaj 650pln za okres 08-05 do 24-07, tylko że pracuję częściowo z domu i mam tu mały warsztat
Dziękuję za obszerną wypowiedź. Rachunek za prąd robi wrażenie :) ja liczyłem bardziej ok. 100zl miesięcznie. Może 150... Cena paliwa czy jedzenia jest bardzo mała w porównaniu z NL. Tam chleb kosztuje 10zl, ziemniaki 4 zł kg, banany 5-8 zł, benzyna 7 zl/l I za ok. 4000zl spokojnie żyjemy cały miesiąc wliczając w to ok 600zl na benzynę, czasem restauracja czy jakiś niepotrzebny zakup :) chyba powoli przekonuję moja połówkę do powrotu.. 3majcie kciuki :)
Mówię po holenderski i angielsku. Angielski to żadne cudo dzisiaj, ale holenderski jest rzadki i raczej poszukiwany... Gratuluję zarobków... Myślałem że w korpo zarabia się słabo. Swoją drogą może jesteś w stanie doradzić czy to co mi proponują to ok pieniądze na początek w obsłudze klienta z 2 językami obcymi?
No ja nie pracuję w korpo bo z dwoma językami w tym niestety jednym bardzo rzadkim i technicznym doświadczeniem kilkuletnim, plus dyplomy i certyfikacje nie proponowali więcej niż 2500 PLN, a pewna "szwajcarska" firma chciała mnie zatrudnić ale okazało się że "ktoś zhr się pomylił " i na umowie proponowali kwotę brutto a miała być netto
Cześć, ja po dwóch latach wróciłem miesiąc temu z Holandii. Mieszkałem w Tilburgu i pod Amsterdamem. Również znam angielski i holenderski, tyle ze ja przez 4 lata uczyłem sie go w Polsce. Brakuje mi komfortu życia, zarobków i tego spokoju.... tutaj jest niesamowita agresja, na drodze, na ulicy, ludzie są strasznie nieprzyjemni i nadęci. Ale mnie korpo nie interesuje, za stary już jestem. Dostałem prace za 2500 netto i w sumie nie wiem co mam myśleć. A umiejętności mam naprawdę dużo - kursy, studia podyplomowe i 15 lat doświadczenia w biznesie. Tyle ze nigdy nie założyłem rodziny, mieszkanie mam swoje, wiec zobaczymy.... Strasznie ciągnie mnie z powrotem.... Sam zobaczysz. P.s naprawdę pare razy sie wystraszyłem, nie rozumiem dlaczego na drodze wszyscy chcą mnie zabić;)
Pozdrawiam z północnej Limburgii :) mnie uderza przede wszystkim to jak tu jest czysto w porównaniu do PL. Drogi są czyste i równe więc i auta są czyste. Nawet zima. W PL błoto i czarne auta, tu każde jakby z myjni wyjechało. I wszystko zielone:) ale mimo to tęsknię za Gdańskiem. Fakt, kombinuje i liczę czy mi tu wystarczy, jest dużo wyrzeczeń w tych obliczeniach i wiele niepewnych. Narazie po malu orientujemy się za ile sprzedać ew. dom, ile będzie wkładu na mieszkanie itp. No i praca dla żony. Nie wiem co mogła by robić i ile zarobi. Stawiam na 2000-2500 w jakimś sklepie/biurze/salonie. Wiele niewiadomych.
Ty Seba przestań myśleć o sobie tylko pomyśl o dzieciach, nie samochody są ważne, czy czyste itp.
W Twoim Gdańsku z którego i ja pochodzę i jestem z tego dumny, pomimo jego rozwoju ,który widac gołym okiem, zderzysz się z mentalnym buractwem, słoikami którzy najechali tu z białychstoków i wysmradzaja ci jak ma wyglądać ten kraj zgodnie z myslą jedynego słusznego wodza!
Najmłodsze jednoroczne nie będzie pamiętało, ale to sześcioletnie moze przeżyć pewną traumę w zetknięciu z rówieśnikami typu brajanek i dżesika, może lekko przesadzam albo Ty się nie martwisz takimi pierdołami bo standard życia jest tylko istotny ale pamiętaj tylko wolny człowiek może o sobie stanowić.
Teraz wydaje Ci się że jesteś wolny, jedziesz gdzie chcesz itd.
Gospodarka w kraju niby na haju, tylko pamiętaj jak pokaże się jakakolwiek oznaka kryzysu to w d*pę dostaniemy najmocniej my, nie Niderlandy czy Germany, wtedy Ty zostaniesz tu i nie zdziw się przy tych rządach że będziesz mógł sobie swój paszport wsadzić gdzieś tam.
Pozdrawiam i radzę się dobrze zastanowić do czego tęsknisz a co masz, dobrych wyborów!
M.
Groningen
W Twoim Gdańsku z którego i ja pochodzę i jestem z tego dumny, pomimo jego rozwoju ,który widac gołym okiem, zderzysz się z mentalnym buractwem, słoikami którzy najechali tu z białychstoków i wysmradzaja ci jak ma wyglądać ten kraj zgodnie z myslą jedynego słusznego wodza!
Najmłodsze jednoroczne nie będzie pamiętało, ale to sześcioletnie moze przeżyć pewną traumę w zetknięciu z rówieśnikami typu brajanek i dżesika, może lekko przesadzam albo Ty się nie martwisz takimi pierdołami bo standard życia jest tylko istotny ale pamiętaj tylko wolny człowiek może o sobie stanowić.
Teraz wydaje Ci się że jesteś wolny, jedziesz gdzie chcesz itd.
Gospodarka w kraju niby na haju, tylko pamiętaj jak pokaże się jakakolwiek oznaka kryzysu to w d*pę dostaniemy najmocniej my, nie Niderlandy czy Germany, wtedy Ty zostaniesz tu i nie zdziw się przy tych rządach że będziesz mógł sobie swój paszport wsadzić gdzieś tam.
Pozdrawiam i radzę się dobrze zastanowić do czego tęsknisz a co masz, dobrych wyborów!
M.
Groningen
Ja wróciłem po 11 latach i to był najlepszy moment w moim życiu. Zarabiam teraz dużo mniej a mimo wszystko mam dużo więcej, są to rzeczy których nie mogłem kupić za granicą za żadne pieniądze.
Polska się rozwija, generalnie żyje się lepiej niż 10, 15 czy 20 lat temu ale mimo wszystko zachód też idzie do przodu a my wciąż jesteśmy daleko z tyłu, nie tylko gospodarczo, ale głównie mentalnie. Mi w PL jest lepiej i mam nadzieję że to się nie zmieni.
Polska się rozwija, generalnie żyje się lepiej niż 10, 15 czy 20 lat temu ale mimo wszystko zachód też idzie do przodu a my wciąż jesteśmy daleko z tyłu, nie tylko gospodarczo, ale głównie mentalnie. Mi w PL jest lepiej i mam nadzieję że to się nie zmieni.
Jak pisali poprzednicy jeśli masz jakieś umiejętności które są pożądane na rynku. Nie ograniczaj się do korporacji załóż własną firmę. Zawsze będzie można pracować gdzieś na B2B. Co do kredytu przemyśl dobrze sprawę. Coraz mocniej słyszę o kryzysie i spowolnieniu co przełoży się w przyszłości na podwyższenie stóp procentowych a to mocno uderzy w wysokość rat kredytu.
dziękuję za Wasze pomocne opinie. Bardzo fajnie się to czyta. Co do wysokich rat kredytu, jesteśmy w tej luksusowej sytuacji, że rata w naszym przypadku bedzie oscylować w okolicach 600-700zł więc nawet jeśli siębędzie działo coś niedobrego, różnica nie powinna byc kolosalna. CO do B2B przyznam ze nawet nie wiem co to jest. Chyba za długo mnie nie było w PL albo po prostu jestem za głupi na własną działalność :) znam się na 4 rzeczach dobrze, Jezyk niderlandzki, gastronmia (jestem kucharzem, ale to slabo platne i niewdzięczne zajęcie), mycie okien (robiłem to półprofesjonalnie w NL, i bardzo to lubie) i mój wykonywany od 10 lat zawód- operator procesu/produkcji- w pl chyba słabo płatny. J. niderlandzki wydaje mi sie najbardziej dochodowym pomysłem, przynajmniej na początek. Moze kiedyś wrócę do mycia okien, choćby i "na czarno" zeby dorobic :)
Pieniadze w PL jakos by nie były wielkim problemem. Mam inny. Ogromny... moze poradzicie dobrzy ludzie jak to ugryźć?
Otórz, mam dom w NL i stały kontrakt umożliwiający wziecie w PL duzy kredyt (ok. 700.000zł). Tyle żeby kupić mieszkanie w PL i sprowadzić się do GDA potrzebuję najpierw sprzedać moj dom by mieć wkład własny. Bedzie tego ok, 230.000zł (mam spłacone tylko trochę domu) Wiec muszę pracując w NL sprzedać dom, kupić dom w PL, (a po sprzedaży mieszkać gdzieś na wynajętym) i kupione mieszkanko w PL remontowac, szukając pracy dla mnie, żony i przedszkola dla dziecka, szkoly dla 6,5 latki. Najgorsze ze ew. przyszły pracdawca chce mnie jak najszybciej i nie wiem czy bedzie dlugo czekał... jak to ugryźć??
Myśłałem też zeby po sprzedaży domu w NL kupic 2 mieszkania na kredyt w PL, jedno dla siebie, druge na wynajem, ale nie wiem czy to nie okaże sie zbyt pracochłonne i skomplikowane na start. Konczac pracę w NL nie bede miał już zdolności kredytowaj przez jakiś czas. uffff :D
Pieniadze w PL jakos by nie były wielkim problemem. Mam inny. Ogromny... moze poradzicie dobrzy ludzie jak to ugryźć?
Otórz, mam dom w NL i stały kontrakt umożliwiający wziecie w PL duzy kredyt (ok. 700.000zł). Tyle żeby kupić mieszkanie w PL i sprowadzić się do GDA potrzebuję najpierw sprzedać moj dom by mieć wkład własny. Bedzie tego ok, 230.000zł (mam spłacone tylko trochę domu) Wiec muszę pracując w NL sprzedać dom, kupić dom w PL, (a po sprzedaży mieszkać gdzieś na wynajętym) i kupione mieszkanko w PL remontowac, szukając pracy dla mnie, żony i przedszkola dla dziecka, szkoly dla 6,5 latki. Najgorsze ze ew. przyszły pracdawca chce mnie jak najszybciej i nie wiem czy bedzie dlugo czekał... jak to ugryźć??
Myśłałem też zeby po sprzedaży domu w NL kupic 2 mieszkania na kredyt w PL, jedno dla siebie, druge na wynajem, ale nie wiem czy to nie okaże sie zbyt pracochłonne i skomplikowane na start. Konczac pracę w NL nie bede miał już zdolności kredytowaj przez jakiś czas. uffff :D
Czyli jakiś gambling się wkrada :-) Chciałbym Ci poradzić najszczerzej i jedno co mogę powiedzieć to puki możesz to omijaj banki, próbuj stać na linie i trochę żonglować i obserwować i kontrolować sytuację.
Myślę też osobiście że prędzej dogadasz się z kimś z Holandii niż z polskim tłukiem w banku, chyba że znasz prezesa, na pewno nie pożyczaj od osób fizyczny nie ważne z jakiego kraju, mówię Ci idzie kryzys.
Myślę też osobiście że prędzej dogadasz się z kimś z Holandii niż z polskim tłukiem w banku, chyba że znasz prezesa, na pewno nie pożyczaj od osób fizyczny nie ważne z jakiego kraju, mówię Ci idzie kryzys.
Norbi, to jest ten Twój biznes?
https://ogloszenia.trojmiasto.pl/nieruchomosci-poszukuje-do-wynajecia/wynajme-pokoj-u-samotnej-kobiety-ogl62936095.html
https://ogloszenia.trojmiasto.pl/nieruchomosci-poszukuje-do-wynajecia/wynajme-pokoj-u-samotnej-kobiety-ogl62936095.html
Znałeś holenderski już od samego początku, jak zaczynałeś tam pracę? Jeśli nie, zdradź proszę, jakim cudem dałeś sobie radę? To możliwe, że w innym kraju ludzie są aż tak przyjaźni, że bez znajomości języka człowiek przeżyje?
Bo wiesz, ja się spotkałam z takimi cyrkami, jakie potrafią Polacy odstawiać, że podziwiam emigrantów. Na emigracji przecież dochodzi bariera językowa.
Bo wiesz, ja się spotkałam z takimi cyrkami, jakie potrafią Polacy odstawiać, że podziwiam emigrantów. Na emigracji przecież dochodzi bariera językowa.
Cześć. Ja mieszkałam 4 lata w Nl, wróciłam rok temu. Z tym, że u mnie od zawsze celem było zarobienie pieniędzy i jak najszybszy powrót do Gdańska. Ja jestem niepoprawną lokalną patriotą :) poza tym tęskniłam za rodziną, znajomymi. Gdańsk niesamowicie się rozwinął, wypiekniał. Nie zgodzę się też z przedmówcami - mój facet Holender, po przyjeździe do Gdańska był w szoku (chyba miał przeświadczenie, że ganiamy się z niedźwiedziami :)). I pierwszym jego stwierdzeniem było, że jest bardzo czysto. Co do inwestycji Twoich pieniędzy, to poważnie bym rozwazyla zakup dwóch mieszkań - jedno może być nawet niewielkie, kawalerka - z przeznaczeniem na wynajem właśnie. Jesteśmy miastem akademickim, więc zawsze było zapotrzebowanie na lokale do wynajęcia. Sama pracuje obecnie w hotelarstwie i to co się dzieje, to jakieś szaleństwo. Na tę chwilę nie ma lepszej inwestycji. Pozdrawiam i powodzenia życzę! :)
Zakupiony na nawet częściowy kredyt lokalu na wynajem nie jest taką pasywną i bezobslugową inwestycyją jak moze się wydawać .
Pierwsza pułapka to rodzaj zabezpieczenia hipotecznego określane na świecie mianem "zgniły" I może się stać tak, że kredyt został a lokalu nie ma. Jeśli ktoś nie wie dlaczego tak się dzieje to musi poczytać o ludziach którzy zostali z kredytem hipotecznym ale bez mieszkania a dzieje się tak w kilku wypadkach i w świetle prawa. Druga sprawa to obsługa najmu, jeśli ktoś myśli że najem to przychód pasywny nie wymagający dużego wkładu pracy własnej to się srogo rozczaruje albo zrezygnuje z najmi. Polskie prawo stoi w sprzeczności z interesem właściciela. Są dwie plagi które nawet największy przychód z najmu mogą obrócić w niekończący się koszt a są nimi bardzo powszechne dewastacje bardzo drogich w wymianie wbudowanych trwałe elementów oraz prawo które pozwala lokatorom na mieszkanie bez płacenia latami, i to wszystko na koszt właściciela i zgodnie z prawem. Kosztami eksmisji i działań komornika też jest obciążony właściciel więc o utopienie grubszej kasy łatwo
Pierwsza pułapka to rodzaj zabezpieczenia hipotecznego określane na świecie mianem "zgniły" I może się stać tak, że kredyt został a lokalu nie ma. Jeśli ktoś nie wie dlaczego tak się dzieje to musi poczytać o ludziach którzy zostali z kredytem hipotecznym ale bez mieszkania a dzieje się tak w kilku wypadkach i w świetle prawa. Druga sprawa to obsługa najmu, jeśli ktoś myśli że najem to przychód pasywny nie wymagający dużego wkładu pracy własnej to się srogo rozczaruje albo zrezygnuje z najmi. Polskie prawo stoi w sprzeczności z interesem właściciela. Są dwie plagi które nawet największy przychód z najmu mogą obrócić w niekończący się koszt a są nimi bardzo powszechne dewastacje bardzo drogich w wymianie wbudowanych trwałe elementów oraz prawo które pozwala lokatorom na mieszkanie bez płacenia latami, i to wszystko na koszt właściciela i zgodnie z prawem. Kosztami eksmisji i działań komornika też jest obciążony właściciel więc o utopienie grubszej kasy łatwo
Kocio, zdaję sobie sprawę z tego, że to może być ryzykowna studnia bez dna. Moja narzeczona pracowała jako posrednik nieruchomosci i nie jest specjalnie skłonna do inwestycji. Dodatkowo, trzeba być na miejscu... bynajmniej tak było by lepiej i bezpieczniej. No, zobaczymy... trochę gotówki jeszcze trzeba uzbierać ;D
Cześć Ola. Gratuluje powrotu do kraju. Holendrzy czesto sie nie mogą nadziwic jak u nas czysto, jakie u nas samochodu jeżdzą, jakie u nas piękne kobiety widać oraz... jaki wielki jest rozdźwięk miedzy bogatymi a biedniejszymi. Na przykład drogi mercedes zaparkowany na szarym i sypiącym się osiedlu, albo drogi dom stojący obok kurnej chaty. W NL takich kontrastów jak sama wiesz nie ma.
Gdańsk bardzo się rozwinął, mieszkam po za Gdańskiem juz ponad 11 lat. To ogromny postęp naszego (mogę jeszcze tak powiedzieć?) miasta. Wiele dróg, piękne nowe budynki, co raz mniej szarzyzny, wiele dróg rowerowych i wielu cyklistów. Rowery na aplikację! BRAWO!
Co do zarobków to nie bardzo się orientuje, mam wrażenie że w GDA stosunkowo słabo się zarabia, albo ja za bardzo polegam na ogłoszeniach w internecie. Niemniej jednak jeszcze raz gratuluję powrotu i zazdroszczę... Groetjes uit Limburg!!
Gdańsk bardzo się rozwinął, mieszkam po za Gdańskiem juz ponad 11 lat. To ogromny postęp naszego (mogę jeszcze tak powiedzieć?) miasta. Wiele dróg, piękne nowe budynki, co raz mniej szarzyzny, wiele dróg rowerowych i wielu cyklistów. Rowery na aplikację! BRAWO!
Co do zarobków to nie bardzo się orientuje, mam wrażenie że w GDA stosunkowo słabo się zarabia, albo ja za bardzo polegam na ogłoszeniach w internecie. Niemniej jednak jeszcze raz gratuluję powrotu i zazdroszczę... Groetjes uit Limburg!!
Problem z płatnościami lokatorów biorą się często ze slabych ofert pracy. Ceny nieruchomości pozwoli doganiaja te w stolicy, a zarobki bardzo często są zbyt niskie do kosztów utrzymania się. Zazwyczaj ludzie mi rezygnują z mieszkania i pracy w trójmieście tak po roku, bo okazuje się że w innych lokalizacjach stosunek zarobków do wydatków wypada korzystniej.... A są to ludzie z fachem w ręku i pracująpracują na więcej niż jeden etat.....