Re: Praca w niedziele ?
A tak wyglądała moja polemika z tekstem blogera Tomka Laskusa:
Zjawiska, których teksty te dotyczną, pojawiają się w określonym ciągu przyczynowo-skutkowym i z tej perspektywy trzeba...
rozwiń
A tak wyglądała moja polemika z tekstem blogera Tomka Laskusa:
Zjawiska, których teksty te dotyczną, pojawiają się w określonym ciągu przyczynowo-skutkowym i z tej perspektywy trzeba na nie patrzeć. Czy jest to handel w niedzielę czy aborcja, zjawisko miało swój początek w określonym momencie i miejcu i stanowiło jaskrawe naruszenie dotychczasowej praktyki.
Zajmować się więc powinien Tomek Laskus tym, skąd się wzięło to zjawisko w owym pierwotnym momencie, a nie jego obecnym powielonym kształtem. Zjawisko okazało się złamaniem bardzo ważnego kulturowego, a niekonieczne tylko religijnego, tabu. Taka konstatacja powinna kończyć wszelką dyskusję, bo albo przestrzegamy reguł kultury albo staczamy się w barbarzyństwo.
Tu jesteśmy przy konsumpcjonizmie a kwestia handlu w niedzielę czy aborcji wymagają krytyki ujawniającej paskudne aspekty tego systemu, które socjolog Harald Welzer, zgrabnie ujął jako wszystko, zawsze. W ideologii konsumpcjonistycznej, handel ma być zawsze i wszędzie i podobnie dostępna ma być aborcja. Tu mamy to teraz jak na dłoni.
No to żeś wylądował wśród barbarzyńców. Zakup se maczugę i kamień do łupania, Flintstone'ie.
zobacz wątek
8 lat temu
~łowca absurdów