Re: Prawda o byciu singielką ...w wielkim mieście....
Chyba troszkę Ciebie zaskoczę.
Zwróciłam kilka lat temu uwagę na takiego "nudziarza" z PG. :) Nie był ani jakoś specjalnie przystojny, ani błyskotliwy, ani nawet towarzyski. Bardziej...
rozwiń
Chyba troszkę Ciebie zaskoczę.
Zwróciłam kilka lat temu uwagę na takiego "nudziarza" z PG. :) Nie był ani jakoś specjalnie przystojny, ani błyskotliwy, ani nawet towarzyski. Bardziej taki nijaki. a mimo to miał coś, co mnie urzekło. To jak nam nie patrzył, jak do mnie mówił, jak mnie traktował...to wszystko sprawiło, że na kilka lat straciłam dla Niego głowę. W tamtym czasie dałabym sobie dosłownie rękę uciąć, że nigdy mnie nie skrzywdzi...zawsze powtarzał, że nie wie, co taka kobieta jak ja robi z kimś takim jak on. Natomiast on dla mnie wówczas był wszystkim...
Gdy relacja zmierzała ku ślubowi ( on naciskał) nagle pojawiła się ONA...resztę już sobie możesz dopowiedzieć. :) Więc Twoja rada...akurat trafia do mnie jak kulą w płot. cicha woda- brzegi rwie!
zobacz wątek