Odpowiadasz na:

Re: Prawda o byciu singielką... w wielkim mieście...

Ludzie mają przeogromną potrzebę "wchodzenia z butami" w życie innych i posiadania wszelkiej wiedzy, komu jak się wiedzie. Najlepiej jeszcze aby się nie wiodło lepiej niż innym.

Ja... rozwiń

Ludzie mają przeogromną potrzebę "wchodzenia z butami" w życie innych i posiadania wszelkiej wiedzy, komu jak się wiedzie. Najlepiej jeszcze aby się nie wiodło lepiej niż innym.

Ja pochodzę z małej miejscowości..ludzie dostają szału przez to, że kompletnie nie wiedzą, co się u mnie dzieje. Wiedzą tyle ile sama zdradzę.
Czasami żal mi moich bliskich, bo widzą co się dzieję, i często odbijają piłeczkę...ale robią już to na tyle sprawnie..." zadzwoń i się jej zapytaj jak się jej wiedzie" :) Jestem daleko od tych wszystkich wścibskich cioteczek etc. ale nie zawsze da się tego uniknąć.

Natomiast od zawsze zadziwia mnie tupet ludzi...bez żadnych skrupułów jak przyjeżdżam potrafią mi się wprost zapytać ile zarabiam:)
Odpowiedź zawsze jest ta sama....dużo :):):)

Co do stanu singielstwa...jakoś zardzewiałą singielką bym się nie nazwała, raczej osobą stanu wolnego. Ale nie mam w zwyczaju się "męczyć" dlatego daleka jestem od szukania "na siłę" i aktów "desperacji" :) Szkoda życia na to...:)

zobacz wątek
10 lat temu
~Maja

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry