Re: Prawda o byciu singielką... w wielkim mieście...
"Motyle w brzuchu" i "pierwsze wejrzenie".... chcemy w nie wierzyć, ale nawet jeżeli są, mijają. A tak naprawdę są tylko romantyczną utratą świadomości. Kiedy miną, pojawia się...
rozwiń
"Motyle w brzuchu" i "pierwsze wejrzenie".... chcemy w nie wierzyć, ale nawet jeżeli są, mijają. A tak naprawdę są tylko romantyczną utratą świadomości. Kiedy miną, pojawia się najprawdziwszy,czasem bolesny sprawdzian - codzienne życie, które pokazuje ile warty jest człowiek. Czy ma wystarczające pokłady empatii, uczciwości i chęci współ-dzielenia ? Tego nie jesteś w stanie wysondować w jednej czy nawet pięćdziesięciu randkach, po których mogłabyś czuć, że to właśnie ten.
Bycie singlem w wielkim mieście ma swoje zalety.... łatwiej jest poznawać większą liczbę ludzi, rozwijać się, robić to na co się ma ochotę, po prostu dla siebie... bez wielkiego napinania się i myślenia.
Statystycznie rzecz ujmując w tych samych orbitach funkcjonują inni, którzy myślą podobnie, tak więc macie szanse się zderzyć, spotkać, sprawdzić.
zobacz wątek