Re: Prawda o byciu singielką... w wielkim mieście...
Ja myślę że i tu i tu są czarne owce.
Poznałem masę kobiet i mężczyzn po rozwodzie i jedno co mogę powiedzieć to fakt, że wszyscy najpierw bawią się jakby świat miał się skończyć, a potem...
rozwiń
Ja myślę że i tu i tu są czarne owce.
Poznałem masę kobiet i mężczyzn po rozwodzie i jedno co mogę powiedzieć to fakt, że wszyscy najpierw bawią się jakby świat miał się skończyć, a potem chcą się ustawić. Mężczyźni bawić jednak dalej a kobiety szukają kogoś do płacenia rachunków. A wieczni single? Niby chcą być z kimś ale na swoich zasadach. Jeśli nie to niech spada. Mężczyźni nadal bawią się i zaliczają kolejne znajomości (to jakąś plaga) a kobiety rozpaczliwie szukają partnera, który da im dziecko. Dochodzi do tego nawet że łapią kogoś na nie aby tylko je mieć. Problem jednak w tym że jeśli partner nie będzie chciał z nimi być to dziecko na starcie ma niepełną rodzinę. O tym jednak kobiety nie myślą. Liczy się fakt, że realizuje się jako matka.
Posiadanie dziecka powinno być wspólną decyzją, bo taki maluch ucierpi najbardziej. Znalezienie partnera do tego może trwać lata i nie warto czekać do 3x licząc, że nagle ktoś pojawi się.
zobacz wątek