Re: Prawda o byciu singielką... w wielkim mieście...
Zonaty, dzieciaty napisałeś:
Ciebie po tzydziestce zaden normalny facet nie wezmie za zone do budowania rodziny, bo masz juz nabyte i trudne do zmiany przyzwyczajenia; chodzi o to ze z...
rozwiń
Zonaty, dzieciaty napisałeś:
Ciebie po tzydziestce zaden normalny facet nie wezmie za zone do budowania rodziny, bo masz juz nabyte i trudne do zmiany przyzwyczajenia; chodzi o to ze z wiekiem czlowiekowi trudniej sie dotrzec w zwiazku i przy pierwszej lepszej rodzinnej awanturce wszystko sie sypie jak choinka na Trzech Kroli.
To co piszesz jest nieprawdą. Kobiety w tym wieku, czesto lepiej wiedzą czego chcą od życia niż wtedy, kiedy miały dwadzieścia parę lat. Potrafią stworzyć kochającą się rodzinę, rodzić dzieci, dbać o ognisko domowe. Zazwyczaj mają już wtedy stałą, pracę, niektóre mają mieszkanie czy samochód, więc do szczęścia brakuję im odpowiedzialny i równie zaradny facet.
zobacz wątek