Z końcem roku przychodzi czas na refleksję i podsumowanie.
Korzystając z chwili wolnej chciałabym podziękować za udzieloną pomoc w walce z moim zamiłowaniem do słodyczy, napoi gazowanych i niezdrowego podjadania :).
Bałąm się, że już całę życie będę musiałą "być na diecie" a tymczasem okazało się, że po paru wizytach zostałam przeprogramowania i nauczona jak zdrowo się odżywiać i na co zwracać uwagę. WYkluczenie kilku błędów w moim codziennym życiu pozwoliło na utrzymanie ekeftów do dziś... I nawet wczoraj przy Wigilijnym stole naszła mnie ta refleksja :)
Dziękuję i polecam spróbowanie wszystkim łakomczuszkom :)