Widok
Prawdziwych smażalni nie za wiele
Opinie do artykułu: Prawdziwych smażalni nie za wiele.
Gdzie zjeść dobrą rybę w Trójmieście i okolicach? Turyści przyjeżdżający nad morze niekoniecznie przecież chcą jeść góralską kwaśnicę czy egzotyczne chińskie dania, hamburgery czy hot-dogi.
- Pierwsze co robię, gdy odwiedzam rodzinę w Trójmieście, idę spacer nad morze i na dorsza do jakiejś dobrej smażalni - mówi Piotr z Wrocławia. - Nie wyobrażam sobie Sopotu bez baru "Przystań", gdyńskiego skweru Kościuszki bez smażalni ryb. Kiedyś miałem też okazję odwiedzić niewielką smażalenkę ...
Gdzie zjeść dobrą rybę w Trójmieście i okolicach? Turyści przyjeżdżający nad morze niekoniecznie przecież chcą jeść góralską kwaśnicę czy egzotyczne chińskie dania, hamburgery czy hot-dogi.
- Pierwsze co robię, gdy odwiedzam rodzinę w Trójmieście, idę spacer nad morze i na dorsza do jakiejś dobrej smażalni - mówi Piotr z Wrocławia. - Nie wyobrażam sobie Sopotu bez baru "Przystań", gdyńskiego skweru Kościuszki bez smażalni ryb. Kiedyś miałem też okazję odwiedzić niewielką smażalenkę ...
SOCZYSTA I CHRUPIĄCA....
Soczysta, chrupiaca, świeża, pachnąca RYBĄ /a nie przyprawami by zabić nieświeży zapach/. Karmazyn, kergulena, dorszyk, szczupaczek, sandacz... długo by wymieniać. Taką pychę mozna zjeść w PORT - CHAŁUPY, żółta flaga powiewa po prawej stronie jadąc na Hel. Nie zawiedziecie się a przy okazji za grosik mozna wynajająć łódeczkę i poczuć wiatr morski pod czerwonym żaglem...
Byłam tam w niedzielę i jadę w następną.
Smacznego
Byłam tam w niedzielę i jadę w następną.
Smacznego
tylko Bar Przystań:))
dobrze, świeżo, tanio i ludzka, porządna obsługa; szkoda tylko że taki tłok... w Przystani maja nie tylko pyszne ryby, ale i rewelacyjny barszcz - nie radzę kupować barszczu w Wielkim Błękicie - sama woda i dużo drożej; ryby też są tam droższe :( Tawerna też się nie umywa ze swoimi cenami za dania, które są ekskluzywne tylko w karcie...
bardzo polecam wędzone rybki u sympatycznych rybaków przy sopockiej przystani
bardzo polecam wędzone rybki u sympatycznych rybaków przy sopockiej przystani
Smaczna rybka.
Bar Przystan jest moim zdaniem troche przereklamowany - ryba owszem smaczna , ale te kolejki . Najpierw po rybke potem po napoje albo na odwrot - jak kto woli.Klient staje sie numerkiem wywolywanym po odbior zamowionego jedzonka jak w starym kawale "kto prosil ruskie". Przy tych cenach mogliby zdobyc sie na obsluge kelnerow . Uwazam ,ze w sezonie mozna rownie dobrze i taniej zjesc rybke w paru smazalniach przy sciezce rowerowej pomiedzy Jelitkowem i Sopotem . Polecalbym np. ta przy "Parkowej".W "Pierogarni u Dzika" jedlismy ostatnio pierogi-palce lizac i godne polecenia , jak rybki nie wiem , nie moglem juz sprobowac , bo brzuch zapelnilem pierozkami.
no fakt
W końcu pierwsze zdanie to "Gdzie zjeść dobrą rybę w Trójmieście i okolicach?" - a nie Gdzie można było kiedyś ... Jakże mógłbym pomyśleć, że mowa tu o lokalach istniejących, a nie wspomnieniach po nich? Zapewne - mam kłopoty z rozumieniem tekstu... mea culpa. Do formy - w jakiej szanowny Gallux był uprzejmy zwrócić mi uwagę - raczej się nie odniosę.
A jeśli chodzi o historię - zaiste - ryba w Karmazynie bywała wyborna.
A jeśli chodzi o historię - zaiste - ryba w Karmazynie bywała wyborna.
Ja również mam kłopoty ze zrozumieniem tekstu Galluxa. Pisz człowieku przejrzyście aby ktoś więcej mógł zrozumieć oprócz Ciebie samego. Miło?
Napisałeś tak jakby Karmazyn tam jeszcze był i znakomicie prosperował. Jednym słowem po wczorajszym Twoim czepianiu się mnie, mogę stwierdzić, iż: DOSTRZEGASZ ŹDŹDBŁO W CZYIMŚ OKU, A BELKI W SWOIM NIE WIDZISZ!!! Proste jak drut.
Nie chciałem Cie urazić drogi Galluxie i oczywiście mam obawy czy to zrozumiesz.
Napisałeś tak jakby Karmazyn tam jeszcze był i znakomicie prosperował. Jednym słowem po wczorajszym Twoim czepianiu się mnie, mogę stwierdzić, iż: DOSTRZEGASZ ŹDŹDBŁO W CZYIMŚ OKU, A BELKI W SWOIM NIE WIDZISZ!!! Proste jak drut.
Nie chciałem Cie urazić drogi Galluxie i oczywiście mam obawy czy to zrozumiesz.
W Tawernie Rybaki,
zaszokowała mnie nadzwyczaj miła obsługa. Byliśmy tam przypadkiem, przechodzając się spacerkiem z pieskiem (małym kanapowcem). Pozwolono nam z psem wejść (siedział jak trusia pod stolikiem i na smyczy), a po chwili kelner spytał "a może pieskowi przynieść wody" ? Hmmm, szok, "poproszę" - odpowiedziałam zażenowana. No i pojawiła się micha ogromniasta, w której psiak mógłby się wykąpać, hahaha (pewnie mają dyżurną miskę i na wszelki wypadek dużą, by te większe psy też mogły się napić).
Równocześnie z nami przyszło większe towarzystwo, dwa małżeństwa z dzieciakami, w tym jedno malutkie w wózku. Natychmiast zjawił się wysoki, specjalny stołek, w którym posadzili dzieciaka przy stoliku...ot gość.
Jedzonko było całkiem smaczne. Pozostały bardzo miłe wrażenia, a może mieliśmy tylko takie szczęście, bo to było już po sezonie....
Równocześnie z nami przyszło większe towarzystwo, dwa małżeństwa z dzieciakami, w tym jedno malutkie w wózku. Natychmiast zjawił się wysoki, specjalny stołek, w którym posadzili dzieciaka przy stoliku...ot gość.
Jedzonko było całkiem smaczne. Pozostały bardzo miłe wrażenia, a może mieliśmy tylko takie szczęście, bo to było już po sezonie....
off topic
Co do piękna mego umysłu - nieskromnie nie zaprzeczę... jestem z niego bardzo zadowolony.
Co do widzenia tego, czego nie ma - do niedawna widziałem w Galluxie dość ciekawego i oryginalnego człowieka, który sporo wie, zna, etc. Faktycznie - coś mi się przywidziało. Widzenie mija i rozmazuje się.
A co widzę teraz?
Sopot ma wiele twarzy i wielu mieszkańców.
Są kolorowe kamienice i tętniący życiem Monciak - są zasikane bramy, podwórkai psie kupy na chodnikach.
Są ludzie mili, sympatyczni i rzeczowi - są też i Galluxy
Co do widzenia tego, czego nie ma - do niedawna widziałem w Galluxie dość ciekawego i oryginalnego człowieka, który sporo wie, zna, etc. Faktycznie - coś mi się przywidziało. Widzenie mija i rozmazuje się.
A co widzę teraz?
Sopot ma wiele twarzy i wielu mieszkańców.
Są kolorowe kamienice i tętniący życiem Monciak - są zasikane bramy, podwórkai psie kupy na chodnikach.
Są ludzie mili, sympatyczni i rzeczowi - są też i Galluxy
OK panie społeczny moderatorze mgr michu:))
no problem
tylko powiedz czemu ja mam zaprzestać, niczego zresztą nie robiąc niż ta jedna czy dwie osoby bratki s****ki i podatki wypisują??
a do buraka i wioskowego popychadła mam jedno zdanie
weź se chłopie na wstrzymanie
i jedno pytanie:)) :
czy okolice trójmiasta to jest rybka nad atlantykiem??
a nawet półwysep helski też jest okolicami 3miasta???
sam do tego retorycznego zresztą pytania odniosłeś swoją prostacką "odpowiedź"
a te wpisy były grubo przede mną
więc chciałes zwyczajnie sie przypieprzyć do mnie i waliło cie o co w ogóle chodzi
ty chciałeś tu "uwalić" galluxa
a, że ci śmierdzielu nie wyszło to szczasz po witrynie jak bura suka
i jest inna jeszcze mała malusia możliwość chociaż powoli zaczynam na nią stawiać
że twoje całe życie to 3miasto aż po hel
i tam sie kończy twój świat
ha ha ha ha
no problem
tylko powiedz czemu ja mam zaprzestać, niczego zresztą nie robiąc niż ta jedna czy dwie osoby bratki s****ki i podatki wypisują??
a do buraka i wioskowego popychadła mam jedno zdanie
weź se chłopie na wstrzymanie
i jedno pytanie:)) :
czy okolice trójmiasta to jest rybka nad atlantykiem??
a nawet półwysep helski też jest okolicami 3miasta???
sam do tego retorycznego zresztą pytania odniosłeś swoją prostacką "odpowiedź"
a te wpisy były grubo przede mną
więc chciałes zwyczajnie sie przypieprzyć do mnie i waliło cie o co w ogóle chodzi
ty chciałeś tu "uwalić" galluxa
a, że ci śmierdzielu nie wyszło to szczasz po witrynie jak bura suka
i jest inna jeszcze mała malusia możliwość chociaż powoli zaczynam na nią stawiać
że twoje całe życie to 3miasto aż po hel
i tam sie kończy twój świat
ha ha ha ha
molo w brzeźnie?
z tym molem W BRZEŹNIE to można by już sobie dać spokój. wystarczy przejść się na ZASPĘ i następnie wejść na deptak by dojść w lini prostej do mola, które notabene znajduje się właśnie w tej dzielnicy, a nie w Brzeźnie...
trochę geografii dzielnicowej by się przydało, bo nikt nie twierdzi, że molo w Sopocie de facto znajduje się na Żabiance.
trochę geografii dzielnicowej by się przydało, bo nikt nie twierdzi, że molo w Sopocie de facto znajduje się na Żabiance.
Gallux, nie ściemniaj, że nic nie robisz. Od wczoraj czepiasz sie i piszesz takie głupoty, że włos się na głowie jeży. Może nie? Wytykałeś, że ja piszę niezrozumiale i z tego powodu masz prawo do intepretacji moich słów tak jak się Tobie podoba. Dzisiaj zrobił ktoś podobnie, z tym, że w stosunku do Twojej osoby i co? Nazywasz go śmierdzielem? Rzucanie epitetami jest, nie tylko dla mniezresztą, oznaką najzwyklejszego buractwa i braku obiektywności w myśl zasady: "co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie".
Mało tego, wczoraj nie tylko mnie najzwyczajniej w świecie obrażałeś i to w chamski sposób, więc nie rób z siebie clowna i nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi! W wykręcaniu kota ogonem albo zamydlaniu oczu jesteś mistrzem świata przez wielkie M, tylko pamiętaj, że daleko na tym nie zajedziesz.
A żeby nie było, że piszę nie na temat: knajpę przed Borowem również polecam - pycha ryby i ogólnie wypas żarcie.
Mało tego, wczoraj nie tylko mnie najzwyczajniej w świecie obrażałeś i to w chamski sposób, więc nie rób z siebie clowna i nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi! W wykręcaniu kota ogonem albo zamydlaniu oczu jesteś mistrzem świata przez wielkie M, tylko pamiętaj, że daleko na tym nie zajedziesz.
A żeby nie było, że piszę nie na temat: knajpę przed Borowem również polecam - pycha ryby i ogólnie wypas żarcie.
gorzej jeszcze
ja wcale nie mam zamiaru dyskutować
a michiemu niby człekowi bywałem wypomne palcem wytykając, że jest stronniczy:)
ja tylko jeden wpis tu zrobiłem
pisze z pamięci "bar katmazyn w sopocie z tyłu kas SKM"
i tyle
zwyczajny skrót, bo bar był dosyc znany z róznych zresztą rzeczy i przyjąłem, że ci co go wspominają wiedzą, że go dawno nie ma i, że ja gallux na mojej starej stronie obśmiewałem ten syf jak panował tam, az do tego roku kiedy widze, że jest tam nawet i porządek
i taki k****ik durnym pytaniem prostaczka dla którego BYŁEM POSZŁEM DAŁEM WZIOŁEM to najczęściej używane zwroty głupio wrednie cos truje cicho z tchawicozwieraczy
mój wpis był najmniej prowokacyjnym jesli masz mnie np to zarzucić
no więc o co TOBIE michu chodzi, że bronisz takich portalowych "ekologów"??
pomyśl, ja znam odpowiedź ale ją zagryzę zaraz rybką byle gdzie
BO NIEWAŻNE LUDZIE GDZIE SIE JE ALE CO SIE JE
ye ye ye ye
ja wcale nie mam zamiaru dyskutować
a michiemu niby człekowi bywałem wypomne palcem wytykając, że jest stronniczy:)
ja tylko jeden wpis tu zrobiłem
pisze z pamięci "bar katmazyn w sopocie z tyłu kas SKM"
i tyle
zwyczajny skrót, bo bar był dosyc znany z róznych zresztą rzeczy i przyjąłem, że ci co go wspominają wiedzą, że go dawno nie ma i, że ja gallux na mojej starej stronie obśmiewałem ten syf jak panował tam, az do tego roku kiedy widze, że jest tam nawet i porządek
i taki k****ik durnym pytaniem prostaczka dla którego BYŁEM POSZŁEM DAŁEM WZIOŁEM to najczęściej używane zwroty głupio wrednie cos truje cicho z tchawicozwieraczy
mój wpis był najmniej prowokacyjnym jesli masz mnie np to zarzucić
no więc o co TOBIE michu chodzi, że bronisz takich portalowych "ekologów"??
pomyśl, ja znam odpowiedź ale ją zagryzę zaraz rybką byle gdzie
BO NIEWAŻNE LUDZIE GDZIE SIE JE ALE CO SIE JE
ye ye ye ye
heheh
Miejscowośc Borkowo tam sa 2 kanjpy rybne , wiem bo mam niedaleko do nich. Jedzie sie do ŻAUKOWA i droga jak na Kartuzy. Resteuracja Rybna jest po lewej stronie ale jeszcze wczesniej przed Borkowej jest tez rybna resteuracja , jak tam jest tego nie wiem. Ta o której pisze znajduje sie za laskiem po lewej stronie, niepozorna ACHA MAJA TAM BAR SAŁATKOWY.Sa małe i duże miseczki. Mozna nakładac tyle sałatek ile sie zmiesci na tależyku. Polecam Sole w sosie koperkowym i kartofelki po chłopsku. A jakie nalesniki robia dobre (z owocami) ahhhhhhhhh. Jedna wada- tanio nie jest
Co kraj to obyczaj...
Ryba posypana druba sola i sosikiem jest zasmazana z frytkami (takimi bardzo cienkimi i dlugimi ) do tego talez ryzu i salatka.
Oczywiscie do tego zimna (lodowata ) caneca czyli zimne piwko SuperBock w kamiennym kuflu i na derer Musse de Chocolate i kawka.....
.
.
?????????Jaka Francja ??????? Ocena niedostateczna z geografii !!!!!!!!!!
Oczywiscie do tego zimna (lodowata ) caneca czyli zimne piwko SuperBock w kamiennym kuflu i na derer Musse de Chocolate i kawka.....
.
.
?????????Jaka Francja ??????? Ocena niedostateczna z geografii !!!!!!!!!!
Dobra ryba - smacznie, tanio, swojsko.
Znam większość opisywanych miejsc: Borowo, Tawerna Rybaki, Bar Przystań, Bar Pesca. Wybór dobry, ryby generalnie OK, ceny czasami dość wysokie (szczegolnie Borowo). Chciałabym dodać to tej listy jeszcze jedno miejsce: LETNIA RESTAURACJA RYBNA WE WRZESZCZU OBOK SZPITALA NA KLINICZNEJ. Smażalnia "pod chmurką" (są parasole), bardzo przystępne ceny, duży wybór, szybko smacznie, swojsko. Jedna wada -otwarta tylko od maja do września. Polecam!
mama
A ja bede z Toba polemizowac , smazona ryba np. sola nie b edzie wyschnieta jak napisałas , jesli usmazysz ja na dobrej jakosci oleju lub jak napisałm sklarowanym masle , bardzo powoli opiekając. Mozesz ja takze zamarynowac w ziołach i białym pieprzu i przygotowa.,c na ruszcie z np. czosnkowymi grzankami i do tego micha salaty z sosem Vinegret + białe wino wytrawne(wino nie ocet) ok wystarczy bo robie się glodna
Przepis na doooobrą rybkę,
1. wybrać się nad jezioro z mężem/kochankiem/bratem/ojcem/śwagrem....
2. wysłać męża/kochanka/brata/ojca/śwagra...na ryby, samej w tym czasie opalanko/pogaduchy...
3. świeżo złowione rybki, wypatroszone i wstępnie oczyszczone (tak robi większość rasowych wędkarzy) "oporządzić" ostatecznie i na patelnię, mniam, mniam, mniam. Do tego piwońko.
A serio : warunkiem podstawowym, by ryba smakowała jest to, by była świeża.
Jest jeszcze jedna taka rybka, o której nikt nie wspomniał, a jest rzeczywiście pyszna : sielawa. W 3mieście niezbyt często można ją spotkać, bo żyje w głębokich jeziorach, ale na Mazurach...Miałam kiedys okazję jeść takie świeżutko uwędzone (zaraz po złowieniu). Polecam smakoszom. Żadne owoce morza nie są w stanie być konkurencją dla takiej świeżej sielawy.
2. wysłać męża/kochanka/brata/ojca/śwagra...na ryby, samej w tym czasie opalanko/pogaduchy...
3. świeżo złowione rybki, wypatroszone i wstępnie oczyszczone (tak robi większość rasowych wędkarzy) "oporządzić" ostatecznie i na patelnię, mniam, mniam, mniam. Do tego piwońko.
A serio : warunkiem podstawowym, by ryba smakowała jest to, by była świeża.
Jest jeszcze jedna taka rybka, o której nikt nie wspomniał, a jest rzeczywiście pyszna : sielawa. W 3mieście niezbyt często można ją spotkać, bo żyje w głębokich jeziorach, ale na Mazurach...Miałam kiedys okazję jeść takie świeżutko uwędzone (zaraz po złowieniu). Polecam smakoszom. Żadne owoce morza nie są w stanie być konkurencją dla takiej świeżej sielawy.
Smażalni to czas
I w tych smażalniach w 3mieście rybki to pochodzą z Makro Cash. Importowane ze Szwecji. Frytki z ziemniaków z Grecji, która ma podpisany z Polskę kontrakt na ich dostawę. Olej to kujawski z rzepaku z Niemiec, a słonecznikowy to z wegięrskich słoneczników. Ketchup z Włocławka, tylko pomidory z Hiszpanii. Tacki i widelczyki robią na Ukrainie. Gaz do smażenia to z Rosji. Nie ma to jak te smaczne rybki w Gdańsku, Sopot, Gdyni i innych miastach polskiego wybrzeża. Dobre bo polskie
Porciak,
hmmm...tylko, że ja z tych, co z owoców morza najlepiej lubią...schabowego z kapuchą. A jeszcze jak takie cosik łypie na mnie z talerza jednym okiem...brrr. Jednak trzeba wziąć poprawkę na to, co DO NAS TRAFIA - po jakim czasie, ilu zamrożeniach i rozmrożeniach. Jedna z moich znajomych mało ducha nie wyzionęła po uczcie z owocami morza - ciężkie zatrucie, szpital, ale żyje (Bogu dzięki, hahaha).
Świeżość ma również w tym przypadku (owoców morza) znaczenie zasadnicze, choć wierzę ci, że możesz mieć zupełnie inne możliwości niż my.
Świeżość ma również w tym przypadku (owoców morza) znaczenie zasadnicze, choć wierzę ci, że możesz mieć zupełnie inne możliwości niż my.
fragles from valencia,
czy ty potrafisz zrozumieć sens tego, co napisałam wcześniej? Przecież MNIE TO NIE IMPONUJE. Niech je swoje kraby, ślimaki, małże i inne stwory, JA ICH NIE JEM I NIE UWAŻAM SIĘ ZA GORSZĄ. Przecież Azjaci ponoć jedzą psy...to my też mamy je jeść ( rany boskie, horror).
Czy przypadkiem nie zżera cię pospolita zazdrość? A niech sobie każdy je co chce i będzie tam, gdzie mu dobrze.
A ty skąd tak naprawdę klikasz? Bo ja...z Chełma, hahahaha.
Czy przypadkiem nie zżera cię pospolita zazdrość? A niech sobie każdy je co chce i będzie tam, gdzie mu dobrze.
A ty skąd tak naprawdę klikasz? Bo ja...z Chełma, hahahaha.
baja powiem ci ze jestesmy sasiadami.
Mam w nosie gdzie on tam moze byl albo jest, lecz typek laduje was a wy mu wierzycie jak naiwne blondynki.
Porciak dalej pocisnij jeszcze jakies kity. chetnie poslucham o gazpacho, paella a la valencia, carne de cerdo, ensalada catalana czy bombes de arroz. lubisz moze carquinoles? porciak nie daj sie prosic Katalonczyku z Walencji:)))))))))
Mam w nosie gdzie on tam moze byl albo jest, lecz typek laduje was a wy mu wierzycie jak naiwne blondynki.
Porciak dalej pocisnij jeszcze jakies kity. chetnie poslucham o gazpacho, paella a la valencia, carne de cerdo, ensalada catalana czy bombes de arroz. lubisz moze carquinoles? porciak nie daj sie prosic Katalonczyku z Walencji:)))))))))
fragles
a coś ty sie tak Porciaka uczepił, my go znamy nie od dziś
jakoś nigdy nie robił wielkiego chalo z tego gdzie teraz jest i nie podkreślał że on to dopiero prowadzi światowe zycie...
może tego jeszcze nie wiesz, ale nie wystarczy znac pare obcojęzycznych nazw, trzeba znać jeszcze realia żeby być wiarygodnym a nie jak swojego czasu USA_KASA
dla nas to wsio ryba czy to Portugalia czy Koluszki, po prostu daleko od trójmiasta
jakoś nigdy nie robił wielkiego chalo z tego gdzie teraz jest i nie podkreślał że on to dopiero prowadzi światowe zycie...
może tego jeszcze nie wiesz, ale nie wystarczy znac pare obcojęzycznych nazw, trzeba znać jeszcze realia żeby być wiarygodnym a nie jak swojego czasu USA_KASA
dla nas to wsio ryba czy to Portugalia czy Koluszki, po prostu daleko od trójmiasta
Porciak, sursum corda
Musze powiedziec, ze lektura dzisiejszego zestawu postow prowadzi do konkluzji, ze Woody Allen powinien lkac po nocach i zwijac sie w bolach z zalosci, ze nie zna polskiego. Taka kopalnia! Ale sa cudni ludzie jeszcze i pare fajnych tipsow "w temacie" sie pojawilo. W koncu zaczely sie wypady za miasto, a dobra rybka zawsze warto okrasic taki wypad - obojetnie czy rowerem, skuterem, autem. Ja sie zazeralem rybami w Helu na Helu, teraz widze, ze to prostackie podejscie i warto poszukac w innych rejonach. Serdecznie pozdrawiam, Porciak Ciebie i wszystkich rybowiczow - szczegolnie tych za kolkiem, co do rybki tylko zimna wode... Bo to nie liczac bialego sympatycznie schlodzonego winka chyba najlepszy wybor. Acha - trafilem kiedys na pyszna fladre w Piaskach, jak pojechalem zobaczyc, jak wyglada nasza granica z Rosja. Jakos taki mam sentyment do poczciwej fladry - to niezla ryba, jak nie za wielka i swiezutka :)
przecież to jakiś lamerek z pryszczami wzwodem młodzieńczym i napięciem seksualnym jakich tu wielu
a baja z nim uczone dysputy:)
już po tej infantylnej i ogranej do bólu "sztuczce" z hostem z proxy, przerabianym tu a propos nota bene de facto kilka razy w miesiącu poznac, że to marny mierny i banalny osobnik ewentualnie egzemplarz
dziekuję
porciak, olewamy tego pana i już mu dziękujemy
on i tak zawsze tu wraca jak smród pędzony wiatrem:))
a baja z nim uczone dysputy:)
już po tej infantylnej i ogranej do bólu "sztuczce" z hostem z proxy, przerabianym tu a propos nota bene de facto kilka razy w miesiącu poznac, że to marny mierny i banalny osobnik ewentualnie egzemplarz
dziekuję
porciak, olewamy tego pana i już mu dziękujemy
on i tak zawsze tu wraca jak smród pędzony wiatrem:))
Porciak, ale owoce morza.....
Ktos tu napisal, ze brakuje frutti di mare - i ja sie musze z tym zgodzic. Nie ma swiezych krewetek w skorupkach, nie ma muli, zeby je ugotowac na oleju z pol szklanki bialego wina, o ostrygach nie wspomne. Ciekawe, czy sie to pojawi. A powiem Ci jeszcze, ze wyprawa pod rosyjska granice na mierzei wislanej jest warta odbycia. Pol godziny marszu plaza, i jestes na krancu swiata :) Pewnie tam byles, ja mialem dosc mistyczne odczucie - kawal drutu na drewnianych kozlach na plazy - drut nie siegal wody - i napis granica panstwa. A teraz to nie granica panstwa, tylko granica dwoch swiatow. Sie porobilo!
tak, teraz porciak ma nowego hosta i nowa rybe z portugalii. prosze jak on szybko sie porusza po tej europie.
porciak bo ci mapy nie starczy.
Autor: fragles 2004-05-19 23:27
fragles czlowieku przestan sie osmieszac, juz tobie ktos tu powiedzial ze my stali od dawna bywalcy tego portalu, znamy sie nawzajem i wiemy dokladnie gdzie kto naprawde mieszka, a do ciebie nie moze to jakos dotrzec!!!
porciak bo ci mapy nie starczy.
Autor: fragles 2004-05-19 23:27
fragles czlowieku przestan sie osmieszac, juz tobie ktos tu powiedzial ze my stali od dawna bywalcy tego portalu, znamy sie nawzajem i wiemy dokladnie gdzie kto naprawde mieszka, a do ciebie nie moze to jakos dotrzec!!!
Kemal
salem alejkum! Mysle, ze guzuk moze byc bardzo smaczny. Kiedy pojade do Was do Turcji z przyjemnoscia pograze sie w rozkoszy probowania tej przepysznej ryby. Cieszy, ze jest tak wielu smakoszy fladry w Europie - ta biedna ryba, splaszczona grzbieto-brzusznie, z pewnoscia zasluguje choc na chwile zadumy i uznanie. Pozdrawiam
ale was te rybki podniecily:)))))))
Moja ulubiona ryba to jak sam ja zlapie na wedke ,oprawie zrobie i zjem na swiezym powietrzu.
W Sopocie -gustuje a halibucie pieczonym na ruszcie bez tluszczu,z kawalkiem cytryny.U mnie dorsz jest drozszy od lososia wiec zmuszony jestem jesc wiecej lososia.
"Poglowie dorsza " spada- nasze prawnuki bede go znaly z encyklopedii morza.
To jest cala naga prawda,bo jak sie nie przestrzega wymiraow ochronnych to tak sie to konczy nawet w najweselszej bajeczce.
W Sopocie -gustuje a halibucie pieczonym na ruszcie bez tluszczu,z kawalkiem cytryny.U mnie dorsz jest drozszy od lososia wiec zmuszony jestem jesc wiecej lososia.
"Poglowie dorsza " spada- nasze prawnuki bede go znaly z encyklopedii morza.
To jest cala naga prawda,bo jak sie nie przestrzega wymiraow ochronnych to tak sie to konczy nawet w najweselszej bajeczce.
Niestety Savi, Morze Marmara jest jakies 500 km od Bodrum. My guzuki lowimy w tureckiej czesci Morza Egejskiego. czasami kradniemy je Grekom, lecz ostatnio zaniechalismy tego procederu, bo Grecy nas ostrzelali.
Naprawde musze juz isc spac bo jutro z rana musimy wyruszyc na souk aby sprzedac kilka recznie przez mame tkanych dywanow.
Bardzo mi przykro ze juz ci wypadly wszystkie blond wlosy, bywa niestety.
Pozdrawiam
Naprawde musze juz isc spac bo jutro z rana musimy wyruszyc na souk aby sprzedac kilka recznie przez mame tkanych dywanow.
Bardzo mi przykro ze juz ci wypadly wszystkie blond wlosy, bywa niestety.
Pozdrawiam
patrz, Milosnik
a u zarania PRL takie haslo panowalo - jezdzcie dorsze, g... gorsze! A ja mam tez slabosc do dorsza... Skad inad wiem, ze w ukladach zbiorowych szwedzkich robotnikow w latach 30-tych bylo zagwarantowane, ze losos bedzie w ilosciach ograniczonych w tzw. zbiorowym zywieniu. A jednak - mow, co chcesz, gravad lax nie jest zly!
Letnia Restauracja rybna
Zdecydowanie polecam ta restauracyjke na swiezym powietrzu.Niestety malo kto wie o jej istnieniu. bo schowana jest za drzewami, ale wcale nietrudno do niej trafic. Rybki sa swierze i przynajmnije mi smakuja...:) no a w alto milo jest posiedziec na dworku przy muzyczce...z tego co wiem to czasem sa tam jakies imprezki nawet. no i ceny tez mnie zadziwly ze sa takie niskie...polecam :)
Kemal Pasha
Niestety, nie wszystkie, co pogarsza sytuacje, ale nie jest najwazniejsze w naszej rozmowie. Dziekuje za wyjasnienie i choc mam duza sympatie w stosunku do Grekow, mam nadzieje, ze nic zlego nie stanie sie na Waszej lodzi. Zycze powodzenia na jarmarku - Wasze dywany sa naprawde piekne.
Pozdrawiam Cie i zycze dobrych snow.
Pozdrawiam Cie i zycze dobrych snow.