Re: Prezent dla kobiety
De Gustibus Non Est Disputandum - przypomina mi się moja kuzynka, która swojemu synkowi nigdy nie dawała do picia niczego, poza przegotowanej wody; uznając, że to najzdrowsze. Wojtuś nie znał smaku...
rozwiń
De Gustibus Non Est Disputandum - przypomina mi się moja kuzynka, która swojemu synkowi nigdy nie dawała do picia niczego, poza przegotowanej wody; uznając, że to najzdrowsze. Wojtuś nie znał smaku soku malinowego, póki któregoś dnia nie spróbował - i prawie zwariował:)
Odnosząc powyższe do Ciebie, może nigdy, jako kobieta, nie zaznałaś zdrowej damskiej próżności.
Natomiast odnosząc się do Twoich uwag pod adresem mojej żony - ma własny portfel i spełnia swoje kobiece zachcianki, kupuje nastą bluzeczkę, dziesiąty sweterek i bardzo dobrze to wpływa na jej samopoczucie:) Jest normalną, prawdziwą kobietą, która nie udaje, że perfumy jej śmierdzą, kiecka od Lagerfelda wisi, a para butów od Laboutin`a zbędna...zbędna jak hipokryzja.
zobacz wątek