A ja zabroniłem mojej żonie - nauczycielce - brać jakichkolwiek prezentów od rodziców . Później łażą i pieprzą , że biedna nauczycielka jest sponsorowana . Niech się gonią leszcze . Nawet na...
rozwiń
A ja zabroniłem mojej żonie - nauczycielce - brać jakichkolwiek prezentów od rodziców . Później łażą i pieprzą , że biedna nauczycielka jest sponsorowana . Niech się gonią leszcze . Nawet na dzień nauczyciela dzieci nie potrafią złożyć prostych życzeń . Niech sobie wsadzą kwiaty , prezenty i inne dobra w ... . Żona ma pensję za swoją pracę i to wystarczy .
A rodzice ? Najpierw przy dzieciach obrabiają tyłek nauczycielowi a potem dają kwiatki . Poszli won .
zobacz wątek