Proboszcz parafii św. Maksymiliana.
Czy ktoś wreszcie się zainteresuje bezczynnością naszego księdza proboszcza. Jest bardzo słabym gospodarzem, zaniedbał kościół oraz jego otoczenie. Najlepszym przykładem może być wiecznie zepsuty...
rozwiń
Czy ktoś wreszcie się zainteresuje bezczynnością naszego księdza proboszcza. Jest bardzo słabym gospodarzem, zaniedbał kościół oraz jego otoczenie. Najlepszym przykładem może być wiecznie zepsuty od lat zegar na wieży kościelnej, zacieki praktycznie w całym wnętrzu kościoła, bałagan na zewnątrz, brak oświetlenia po zmierzchu. Dochodzą do tego nieustanne i długotrwałe wyjazdy o których słyszymy niemal co miesiąc. Staje się to już niepoważne i monotonne, a trwa praktycznie od samego początku posługi w lipcu roku 2008. Parafianie podczas każdorazowej próby kontaktu z proboszczem są ciągle zbywani i traktowani niepoważnie. Czy tak powinna wyglądać posługa proboszcza? Moim zdaniem na pewno nie. Bardzo tęsknie za czasami kiedy tym kościołem rządził ks. prałat Edmund Skalski. Złote czasy. Serdecznie pozdrawiam.
zobacz wątek