Produkt

I tak jak zazwyczaj zgadzam się z recenzjami Pana R. tak tu zgodzić się nie mogę... wcale nie obrażają mnie kut**sy rzucane ze sceny.. Też jakoś wrażliwa na katolicki kościół nie jestem.. Ale dla mnie to po prostu było NUDNE.. Jaworski fakt kupa roboty raz lepiej raz gorzej ale generalnie ok.. Ta druga aktorka właśnie bardzo dużo gra mimiką, ale nieprawdziwie... A krzesło uderzające przez przypadek widza to już w ogóle nie przemyślana sprawa...

Skoro gra jednocześnie aktorkę wysłuchującą próbującego ją namówić producenta, a zarazem (w partiach stanowiących próby scen planowanego filmu) bohaterkę z londyńskiego City, to z definicji porusza się między różnymi piętrami fikcji. Zofia Nather odegrała to genialnie. Bez postaci Olivii (albo z Olivią płasko i jednowymiarowo zagraną) sztuka mogłaby wypaść ulgowo dla Jamesa, który może ma wady, ale stara się być kreatywny itd. itp. Dopiero na tle aranżowanej do filmu gwiazdy, a także fikcyjnej businesswoman ze scenariusza, wyłania się cała jego potworność. Zdecydowanie polecam. Najlepszy spektakl Gdyni Głównej!