Smutne, że taki jest właśnie szacunek dla innych ludzi, sąsiadów. Samochód jadący przez Mj.Bojana nawet jadąc wskazane 30km/h potrzebuje 30sekund może minutę. Mieszkańcy muszą słuchać każdy z tych...
rozwiń
Smutne, że taki jest właśnie szacunek dla innych ludzi, sąsiadów. Samochód jadący przez Mj.Bojana nawet jadąc wskazane 30km/h potrzebuje 30sekund może minutę. Mieszkańcy muszą słuchać każdy z tych samochodów, chcą czy nie, a normą na tej jak to zostało nazwane przelotówce jest prędkość grubo ponad 70. Rekordzista osiągnał nawet 140!!!!!!. W domu nie da się romalnie rozmawiać, dzieci budzą sie w nocy, a o spacerach już dawno zapomnieliśmy. Apele i prośby o rozważną jazdę spotykają się z politowaniem i szyderczym uśmiechem, nie wspomnę o groźbach. Czy tak musimy wspólnie żyć. Mijamy się w okolicznych mijescach typu sklepy itd. Po co nam konfrontacja, jak można ją zastąpić szacunkiem i zrozumieniem? Czy najważniejszy na prawdę jest samochód i kilka sekund "nadrobionych" na prostej. Osobiscie mieszkałem 30 lat w centrum miasta na Śląsku i było tam ciszej niż po położeniu płyt na naszej ulicy. To jest jedyny ratunek na bezpieczeństwo i spokój na tej ulicy. Prawo i przepisy są dla wielu tylko sugestią, a szkoda, bo przecież pod własnym domem wszyscy chyba chcieliby mieć spokój, prawda?
zobacz wątek