Sprawa z Misiem jest nadal niejasna. Cóż, są dwie opcje: jakoś się ustabilizuje albo padnie.
Jeśli się ustabilizuje, to jadę dalej, jeśli padnie, ja padnę razem z nim.
Myślę chwilami,...
rozwiń
Sprawa z Misiem jest nadal niejasna. Cóż, są dwie opcje: jakoś się ustabilizuje albo padnie.
Jeśli się ustabilizuje, to jadę dalej, jeśli padnie, ja padnę razem z nim.
Myślę chwilami, że to taka pułapka, że udaje słabego, a potem nagle zroobi Wraaa!
Jednak kiedy zaczynałem moje badania 2 lata temu, takie było moje pierwsze odczucie po pierwszych materiałach: że padnie.
Jednak mimo że jestem bezsensownie atakowany i żyje się ciężko, wszystkie mechanizmy działają normalnie, jak 10 i 20 lat temu, zadziwiająco normalnie.
Może to być pozorowane, co by mi pasowało.
Ale jeśli chodzi tylko o odegranie scenki z wciągnięciem was w pułapkę, to Misio będzie nieusatysfakcjonowany, jeśli nie wykonacie swojej części.
I dogadywanie się Misia z C: C nie są tacy mocni, izolują się, nie nadają się do wielkich rozgrywek. Mogą się też bać efektu domina. Jednak muszą działać, bo sytuacja zrobiła się niebezpieczna dla nich. Więc dyskutują i obejmują się. Może jakiś kompromis?
C jednak uwierzyli, że coś znaczą i coś mogą. Skoro propaganda zagraniczna wbijała im to do głowy w dziesiątkach książek.
zobacz wątek