Odpowiadasz na:

Być może....

Nie jeżdżę dla statystyk, ani nikomu na złość. Robię dość dużo km rocznie i czasem takie coś się po prostu trafi.
Kierowca jadący za sprawcą wypadku zatrzymał się, wysiadł i powiedział że... rozwiń

Nie jeżdżę dla statystyk, ani nikomu na złość. Robię dość dużo km rocznie i czasem takie coś się po prostu trafi.
Kierowca jadący za sprawcą wypadku zatrzymał się, wysiadł i powiedział że wszystko widział. Ale widząc mnie wrzeszczącego na dziadygę stwierdził chyba że nie potrzebuję jego świadkowania i sobie pojechał. Ma plusa u mnie.

zobacz wątek
9 lat temu
~qqłka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry