Widok
Prokuratura zbada, czy pacjentka była odpowiednio pielęgnowana
Opinie do artykułu: Prokuratura zbada, czy pacjentka była odpowiednio pielęgnowana.
- Odwodniono ją i podano leki psychotropowe innego pacjenta - uważa rodzina 87-latki z Gdańska, która była pacjentką Zakładu opiekuńczo-leczniczego przy ul. Smoluchowskiego. Chce skarżyć placówkę o zaniedbania w opiece, które ich zdaniem przyczyniły się do śmierci kobiety. Szpital odpiera te zarzuty.Zakład opiekuńczo-leczniczy przy ul. Smoluchowskiego jest jednym z oddziałów Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Trafiają tu starsi pacjenci wymagający całodobowej opieki, ...
- Odwodniono ją i podano leki psychotropowe innego pacjenta - uważa rodzina 87-latki z Gdańska, która była pacjentką Zakładu opiekuńczo-leczniczego przy ul. Smoluchowskiego. Chce skarżyć placówkę o zaniedbania w opiece, które ich zdaniem przyczyniły się do śmierci kobiety. Szpital odpiera te zarzuty.Zakład opiekuńczo-leczniczy przy ul. Smoluchowskiego jest jednym z oddziałów Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Trafiają tu starsi pacjenci wymagający całodobowej opieki, ...
A ty byś był milusi gdyby ci przyjechało 200 osób z bólem palca, główki, siniaczkiem lub z tym że zasnąć nie może ?? Bo przychodnia nieczynna a na pogotowiu przyjąć muszą !? Tacy są ludzie, więc nie zwalajmy całej winy na służbę zdrowia. Ja trafiłam z silnym bólem przy oddychaniu, przyjęli mnie po ludzku. Byłam mile zaskoczona .
naiwniak
ostatnio byłam świadkiem rozmowy dwóch pań w autobusie. Jedna drugiej radziła gdzie pojechać na sor, żeby jej badania zrobili i nie musiała umawiać się w swojej przychodni. Oczywiście miała zmyślać i udawać przed lekarzem, że bardzo cierpi wtedy ją na pewno przyjmą. Więc i ból paznokcia można załatwić jak się jest cwanym
twoja wypowiedz swiadczy o patologii
jeżeli pacjenci są zaskoczeni tym, że ktoś potraktuje ich normalnie - "po ludzku" - jeżeli coś co powinno być normą urasta do rangi wydarzenia to zastanów się w jakim kraju żyjemy. Ludzkie podejście i fachowość powinno być ich PSIM OBOWIĄZKIEM! Osobiście jestem pracownikiem jednego z marketów i nie wyobrażam sobie być niemiłym czy opryskliwym nawet do roszczeniowego czy niemiłego klienta i obojętnie czy mam w danym momencie za przeproszeniem rozwolnienie czy się nie wyspałem, bo to jest moja PRACA - no ale pracuję w firmie, która musi zarabiać a nie na państwowym (czyt. podatników) cycku..
Może była zaskoczona bo naczytała się wcześniej na forach żali ludzi, którzy przyjechali na KOR bo bolała ich głowa albo pupy połowa i w kolejce (bo obowiązuje tzw TRIAGE, przeczytajcie sobie co to) zgodnie z zasadami dobrej opieki medycznej musieli przepuścić wszystkie osoby z wyższym priorytetem. Przepraszam ale SOR to nie mięsny i kolejka nie obowiązuje, jak przyjedzie zawał to wjedzie zawał a nie pani ze skręconą kostką choćby już czekała 3 godziny. A na podejście do drugiego człowieka per "psi obowiązek" to jest brak słów i świadczy tylko o kulturze piszącego, niestety nie najlepiej.
Spoko. Arogancja na sorze to norma. Trafiłam do szpitala - jak sie okazało, z neuralgią nerwu trójdzielnego - lekarz specjalista neurolog,próbując mnie zbyć i wypisać, nie badając próbował mi wmówić ból zęba.
Niestety trzeba czasem na nich huknąć i postawić na ziemie, to wtedy cie przebadają i beda mili :)
Niestety trzeba czasem na nich huknąć i postawić na ziemie, to wtedy cie przebadają i beda mili :)
Polska to tragedia
Nie daj boże chorować w tym kraju... Ten kraj to Afryka. Zabralam mamę do szpitala prywatnego, z okropnego szpitala państwowego, w Warszawie... Życzę tym pozbawionych serca i współczucia pseudo pielęgniarkom, które wyglądają jak tanie lafiryndy w wymietych krótkich spódniczkach, żeby pewnego dnia znalazły się na korytarzu z powodu braku pokoi jako pacjenci. I tak będzie. Bo przecież je nie będzie stać na opiekę prywatna. Wtedy zobaczą, jak to jest być traktowany jak smiecie.
No bo tak jest, dlatego ja nie utrzymuję większych kontaktów z rodzinną, leże w szpitalu, nikt o tym nie wie, miałem wypadek, wiedzą nieliczni, nie odwiedzam bo po co, potem plotki obgadywanie, kupisz nowy samochód, bo tak trzeba , jak masz kase to nie będziesz jeździł gratem, to się wszyscy do ciebie wrogo nastawiają, bo masz lepsze auto,
Jakbym miał rodzinę gdzieś na 2 końcu polski to tam są inni ludzi, tutaj my kaszubi mamy inne podejście, zazdrosne zawistne itp.
Jakbym miał rodzinę gdzieś na 2 końcu polski to tam są inni ludzi, tutaj my kaszubi mamy inne podejście, zazdrosne zawistne itp.
Dopoki bedzie ZUS i NFZ nie bedzie dobrze w niczym w zakresie sluzby zdrowia !
Problem lezy ogolnie w calym systemie ktory dzis nie ma ładu ani składu oraz brak w tym ekonomii i logiki. Problem nie lezy dzis po stronie lekarzy czy pielegniarek etc. Problem lezy w ogolnym systemie ktory jawi sie jako twor patologi i nieladu bez logiki gdzie kazdy tworzy jakies procedury i bzdury ktore tworza paradoksy i ogolny chaos . Wszystko dzis zalezy od jakichs chorych skladek a jak wiadomo skladki sa plynne bo raz jest wiecej placacych skladki a innego miesiaca bezrobocie rosnie i skladek jest mniej wiec jak cos moze dobrze funkcjonowac jak opiera sie na czyms czego nikt nie moze ani kontrolowac ani obliczyc ? nonsens nonsensow . Nie da sie leczyc ludzi w systemie gdzie raz ma byc na pacjenta np. 10 zl. a jak skladek wplywa mniej bo placacych jest mniej to wtedy system bredzi ze ma byc na leczenie 5 zl. a potem 6 zl a innego miesiaca 3 zl etc etc etc. Ludzie !....Minister wprowadza '' Ustawe o kolejkach '' !!!!!! .. juz sama nazwa jest chora ::: '' Ustawa o kolejkach '' .. czy to jest normalne ?...wiec o czym my rozmawiamy ogolnie !. Zycie nie mozna regulowac przepisami od wszystkiego tylko ogolnie mysleniem ludzkim a dzis umysl zastapiono procedurami wiec czy procedury i przepisy to myslenie czy ludzki mozg ?
Problem jest jeszcze glebszy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ilosc lekarzy i pielegniarek tez jezst zalezna od tego patologicznego systemu i zmiennych finansow !!!!!!!!!!!!!..................Dzis personel zamiast byc lepszy zaczyna byc okrojony . ....Dzis procedury na papierze zastepuja rozum co jest nonsensem. System tworzy patologie i wymysla sztucznie ilosci pielegniarek czy lekarzy w zaleznosci od pieniedzy ktore sa rozne . Raz jak pieniedzy jest wiecej to moze byc np. 1 pielegniarka na 10 pacjentow .........a jak bedzie pieniedzy mniej to wymysla ze 1 pielegniarka moze byc na 100 pacjentow ...........tylko ze problem rozwiaze sie na papierze i statystycznie da rezultac finansowy lecz na papierze a nie w zyciu !!!!!!!!!!!!.........I ta pani co dala przyklad z woda moze nie miec racji mimo ze rozumiem jej rozgoryczenie ale skoro np. 1 pielegniarka ma obsluzyc 100 pacjentow i w tym czasie pare godzin spedzic na opisaniu procedur to chocby byla aniolem i sie dwoila i troila nigdy nie bedzie mogla dobrze spelnic zadan bo to nie realne ani nie mozliwe bo ja bym w zyciu wtedy nie pamietal w tym chaosie ze ktos ma pic wode czesto jakbym ogolnie nie wiedzial jak i co robic samemu ze 100 pacjentami z ktorych kazdy chce co innego ................Problem polega ze pewne wartosci tzw. ludzkie sa w zyciu stale a system chce wymyslic cos innego niz jest stale . Czlowiek ma pewne predyspozycje ze najwyzej moze obsluzyc np. 10 pacjentow i to musi byc stale bez wzgledu czy pieniedzy jest wiecej czy mniej bo samo napisanie ze jak jest mniej pieniedzy to pielegniarka ma obsluzy 100 pacjentow nic nie mieni skoro czlowiek to istota ludzka i zwyczajnie nie ma mozliwosci ludzkich zeby pewne sprawy wykonac w nadmiarze bo nawet maszyny maja mozliwosci ograniczone. a dzis sie wmawia ze jak jest pielegniarek iles a pieniedzy mniej to jak sie zwolni pare pielegniarek a zwiekszy tym co zostaly ilosc pacjentow to bedzie dobrze !!!!!!!.........Go.....o bedzie a nie dobrze !.. na papierze sie bedzie zgadzac wynik finansowy a w zyciu jest tragedia bo taka ilosc ludzi nie jest w stanie obsluzyc piec razy wiekszej ilosci pacjentow. ......Calosc to oczywiscie przklad przerysowany ale tak to wyglada dzis i z tego biora sie problemy bo czlowiek ma pewne mozliwosci stale i ograniczone a zapisy na papierze sztuczne nie . Wiec mozgu brak w tym wszystkim a zaczyna rzadzic '' muzg '' zamiast ''mózgu '' !.
Najważniejsze wskaźniki wydajności
Ewidentnie wina jest po stronie zarządzających takimi placówkami.
Skoro nie ma odpowiedniej ilości personelu,by godnie opiekować się człowiekiem to nie powinno się przyjmować ich bez ograniczeń. Patrząc na ten system nie zdziwi mnie gdy w salach będą stały piętrowe łóżka....
Skoro nie ma odpowiedniej ilości personelu,by godnie opiekować się człowiekiem to nie powinno się przyjmować ich bez ograniczeń. Patrząc na ten system nie zdziwi mnie gdy w salach będą stały piętrowe łóżka....
'' jak nie ....'' sluzbe zdrowia publiczna i prywatna da sie pogodzic ale musi to miec rozum !
Wszystko mozna zrobic ale musi byc robione z glowa a nie na '' Hurra bezmyslnie ''. Sa kraje Anglosaskie , itp. USA ,UK, Kanada, Australia , Nowa Zelandia etc gdzie wszystko ma rece i nogi ,logike i proporcje bo tam mysla glowa a nie stołkami urzedniczymi. Co wiecej w USA nie ma ZUS a jest dobrze i wystarcza na wszystko co potrzeba na podstawowe potrzeby. Sila czlowieka jest rozum a u nas wielu tego brak !.
nie '' bezwgledny '' !!!!!!!! zle to rozumiesz !
wszystko musi miec proporcje . Zarowno sluzba ogolna publiczna moze istniec a obok jednostki prywatne . Jedno nie musi zaprzeczac drugiemu lecz to musi byc logicznie zrobione i musza byc zachowane proporcje . Sa kraje gdzie jakos wszystko mozna logicznie budowac a u nas ktos '' udaje '' ze nie mozna. Sa zreszta w PL paradoksy ze szpital ma obo praktycznie druga identyczna placowke z dziesiatkami biurokratow ktorzy zajmuja sie obsluga tej szpitalnej papierologi wiec tak zawsze bedzie nonsens i wielkie koszty bo ktos te wielkie koszty tworzy celowo zeby urzednicy przyszpitalni mieli stolki zamiast sluzby medycznej i czy to normane ze zamiast 2 lekarzy jest 1 a obok na obsluge papierologi tego szpitala zatrudnia paredziesiat urzednikow ? to jest chore !.............lekarzy i pielegniarek ma byc wiecej a do obslugi szpitala ma byc 1 ksiegowa i komputer a nie inaczej. Bo dzis jest 100 urzednikow w szpitalu 100 ksiegowych i 1 lekarz 1 pielegniarka ! tak nigdy nie bedzie dobrze
ZUS I NFZ jest potrzebny bo nigdzie wiekszej korupcji niema!!To jak wodrek bez dna mozna kazda kase przewalic a i tak powiedza
budują luksusowe siedziby dla prezesa i pracowników a potem po 2 latach sprzedają za połowe ceny i mówią ze biurokracja sie rozrosła i potrzebuja wiekszeji znowu kupują bo najwyzszej z mozliwych cen nieruchomosci!!!Alboksiegowa szpitala zlecała rózne prace do wykonania własnej firmie która nic nierobiła a tylko kase brała!Niema wiekszej korupcji niz w słuzbie zdrowia!NFZ ,słuzba zdrowia to jak czarna dziura pieniadze podatnika znikaja i nikt niewie gdzie!!
Po ludzku...
Problem leży w ludziach...nie ma znaczenia czy minister, NFZ czy jakakolwiek instytucja, jaki system...problem jest w tym, że personel to ludzie i są tam po to, aby opiekować sią starszymi, chorymi ludżmi, opiekować !!! Nie mówimy o tym, że mają być warunki jak w hotelu ! Mówimy o tym, że ma być miło, czysto, ciepły posiłek i poczucie bezpieczeństwa dla tych starszych, schorowanych LUDZI, którzy wypracowali sobie godność !
Bądżmy ludżmi, szanujmy drugiego człowieka, w skromnych, ale przyjaznych i godnych warunkach .
Bądżmy ludżmi, szanujmy drugiego człowieka, w skromnych, ale przyjaznych i godnych warunkach .
Smutna prawda.
Ludzie starzy niedołężni są traktowani jak zło konieczne w każdej placówce leczniczej,a szczególnie w szpitalach lub zakładach zamkniętych.Wiem co piszę bo opiekując się krewną leżącą w takiej placówce,przez kilka miesięcy widziałam znieczulicę wśród personelu,wołanie chorych o pomoc nie robiło na nich reakcji.I te tłumaczenia że jest inaczej są kłamliwe.Czas najwyższy zainteresować się tą patologią udającą przy rodzinie że opiekuje się chorym.
Nie każdy jest "hieną"
I tu się "człowieku" mylisz. Często powodem oddania najbliższej osoby jest po prostu brak możliwości w zapewnieniu jej prawidłowej opieki pielęgniarskiej. Nie wiem czy jesteś taką "Alfą i omegą" i znasz się na wszystkim. ? Z Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że właśnie tak byś postąpił...Pamiętaj, że żyją ludzie, którzy kochają innych i nie przyświeca im cel taki jak opisałeś.
nie ma opozycji państwowe-prywatne w warunkach kapitalistycznych, bo państwo też staje się kapitalistą (jak w PRL - kapitalizm państwowy - gdzie wyzyskiwał robotników nie prywatny właściciel fabryki, tylko państwowy właściciel fabryki)... jest za to różnica gdy jest nie państwowe, nie prywatne, ale uspołecznione...
Największym problemem służby zdrowia jest jednak to, że "musi być opłacalna". Pieniądz, który był dziesiątki i setki lat siłą napędową gospodarki, stał się największym od czasów "czarnej śmierci" w średniowieczu zagrożeniem dla zdrowia publicznego.
Największym problemem służby zdrowia jest jednak to, że "musi być opłacalna". Pieniądz, który był dziesiątki i setki lat siłą napędową gospodarki, stał się największym od czasów "czarnej śmierci" w średniowieczu zagrożeniem dla zdrowia publicznego.
Liczy się tylko kasa....
Znam dwie takie placówki. Jedno mogę stwierdzić. W takiej formie powinny być natychmiast zlikwidowane. Absolutnie nie wywiązują się z nałożonych obowiązków, a jedynie liczą na wpływające 70% emerytury pacjenta i dopłatę z NFZ. Znany jest przypadek działania takiej placówki, w której pacjent leżący to czysta kopalnia pieniędzy. O opiece medycznej proszę zapomnieć. Najchętniej podawano by 1 lek za 1zł na wszystkie dolegliwości. Charakterystyczną cechą tego typu przybytków jest fetor nieprzewijanych na czas pacjentów....Rozmawiałem z pielęgniarkami skarżącymi się na brak kwalifikowanej kadry i cięcia kosztów wszystkiego co się da. Należałoby natychmiast w skali kraju sprawdzić finanse tych placówek i przeanalizować ilość zgonów. Na dzisiaj liczy się tylko ilość leżących, zmieniających się rotacyjnie pacjentów przynoszących wymierne dochody.
Podoba tobie się co te mamuśki wyprawiają w sejmie?
Niedawno byłem w szpitalu na Zaspie.
Opieka wręcz wzorowa.
Przesiedziałem tam kilka godzin.
I byłem świadkiem jak przywiozła baba swoją mamusię.
Co ta starucha wyczyniała- skandal.
Tylko wrzask i narzekanie
Podziwiałem spokój personelu.
Im na prawdę należy się szacunek.
Opieka wręcz wzorowa.
Przesiedziałem tam kilka godzin.
I byłem świadkiem jak przywiozła baba swoją mamusię.
Co ta starucha wyczyniała- skandal.
Tylko wrzask i narzekanie
Podziwiałem spokój personelu.
Im na prawdę należy się szacunek.
A gdzie sa dzieci?????????????
Oburzające, Gdyby matka tak się kiedyś opiekowała dziećmi, tak jak dzieci opiekują się teraz matką to by dawno umarły!!! Skandal to jest to, ze oddaje się matkę do domu starców i się ją "odwiedza". Stać rodzinę na prawników, ale matce nie potrafili zapewnić właściwej opieki w swoim domu. Pretensje do obcych, mu zawsze jesteśmy cacy? Powodzenia życzę wygodnym dzieciom
Nocóż,
Jeśli potrafisz podawac leki i diagnozowac na bieżąco ciężko chorego, to gratulacje.Powinnas miec wszystkie leki, z butla tlenowa w domu.Oczywiście nie należy pracowac i dzieci w domu też nie powinno być.Po to są takie placówki, aby pomóc choremu , no i oczywiscie się nim zaopiekowac.Są sytuacje,że rodzina nie pomoże.
A dzieci są w d...
oburzająca to jest twoja bezmyślność, wyobraź sobie że ludzie pracują bo muszą za coś żyć i opłacać pasożytów w kitlach.
Po to mamy specjalistyczne szpitale na które płacimy aby każdy mógł tam otrzymać pomoc i opiekę na stosownym poziomie a nie zamieniać mieszkanie w szpital, zamieniać się w personel medyczny a nygusy w kitlach będą nabijać godziny dyżurów śpiąc i oglądając tv.
Łatwo wypisywać głupoty kiedy nie miało się w domu osoby w ciężkim stanie z nowotworem i nie doświadczyło jak wygląda opieka nad takim chorym.
Po to mamy specjalistyczne szpitale na które płacimy aby każdy mógł tam otrzymać pomoc i opiekę na stosownym poziomie a nie zamieniać mieszkanie w szpital, zamieniać się w personel medyczny a nygusy w kitlach będą nabijać godziny dyżurów śpiąc i oglądając tv.
Łatwo wypisywać głupoty kiedy nie miało się w domu osoby w ciężkim stanie z nowotworem i nie doświadczyło jak wygląda opieka nad takim chorym.
Właśnie nie muszą opłacać "pasożytów w kitlach"
Pobyt w ZOLu jest dobrowolny.
Uwagi o specjalistycznym leczeniu, podawaniu leków itp. są trochę nie na temat, bo dotyczą szpitali, a nie ZOL. I nikt nie każe prowadzić nikomu specjalistycznego leczenia w domu.
Tylko wiele rodzin uważa, że opieka nad osobą leżącą, zmiana pampersa i podawanie jedzenia i leków, to "specjalistyczne leczenie". Oczywiście jest to ciężka praca.
Dla mnie oburzające jest, kiedy rodzina, pomimo możliwości finansowych i "czasowych", zrzuca opiekę na "specjalistów" i ma niesamowite pretensje o to, że opieka ta nie jest perefekcyjna. I w sprawie pojenia własnej matki wystosowują maile do kierownictwa :)
Uwagi o specjalistycznym leczeniu, podawaniu leków itp. są trochę nie na temat, bo dotyczą szpitali, a nie ZOL. I nikt nie każe prowadzić nikomu specjalistycznego leczenia w domu.
Tylko wiele rodzin uważa, że opieka nad osobą leżącą, zmiana pampersa i podawanie jedzenia i leków, to "specjalistyczne leczenie". Oczywiście jest to ciężka praca.
Dla mnie oburzające jest, kiedy rodzina, pomimo możliwości finansowych i "czasowych", zrzuca opiekę na "specjalistów" i ma niesamowite pretensje o to, że opieka ta nie jest perefekcyjna. I w sprawie pojenia własnej matki wystosowują maile do kierownictwa :)
Zasr***ym obowiązkiem pracowników ZOL jest opieka nad pacjentem, szczególnie w sytuacji, iz pobierają za to niemałe pieniądze. Ale jak widać zapomniano gdzie jest człowiek, za to doskonale przelicza pieniądze. Nie tak dawno oddział został niemal dwukrotnie powiększony, a juz przy wcześniejszej wielkości personel nie był w stanie zapewnić godnej obsługi przebywającym tam starszym osobom.
Ale problem w tym, że nie podważam tego, że personel ma, jak to ładnie określiłeś, obowiązek opiekować się chorym. Ja się wręcz z tym zgadzam. Tylko z artykułu nie sposób wywnioskować obiektywnie, że ktokolwiek źle się opiekował schorowaną staruszką. Być może tak było, a być może nie. Bo na szczęście to, że zmarł bardzo chory 87- latek, nie dowodzi, że ktoś się nad nim znęcał. Moim zdaniem to, że ktoś przeżył w takich warunkach killka miesięcy, wręcz dowodzi czegoś odwrotnego, ale to już może mało ważne.
Problem jest taki, że rodzina była przekonana, że ich własna mama jest tam bardzo źle traktowana. I nie przeszkadzało im to, dopóki ta osoba nie zmarła.
Problem jest taki, że rodzina była przekonana, że ich własna mama jest tam bardzo źle traktowana. I nie przeszkadzało im to, dopóki ta osoba nie zmarła.
W jakim stanie trafiła, nie wiemy prawdopodobnie oboje.
Z artykułu wynika, że rodzina zgłaszała wątpliwości m. in. na karteczkach oraz mailowo. Gdyby chodziło o moją mamę, raczej zabierałbym ją stamtąd w te pędy osobiście, ale każdy ma inny modus operandi.
Co to Twojego trzeciego pytania, z tego co wiem, większość skarg tego typu jest oddalana jako bezzasadne (być może niesłusznie). Natomiast z ich punktu widzenia nic nie tracą, a mogą zyskać (gdyby cokolwiek robili za jej życia, mieliby więcej pracy).
Z artykułu wynika, że rodzina zgłaszała wątpliwości m. in. na karteczkach oraz mailowo. Gdyby chodziło o moją mamę, raczej zabierałbym ją stamtąd w te pędy osobiście, ale każdy ma inny modus operandi.
Co to Twojego trzeciego pytania, z tego co wiem, większość skarg tego typu jest oddalana jako bezzasadne (być może niesłusznie). Natomiast z ich punktu widzenia nic nie tracą, a mogą zyskać (gdyby cokolwiek robili za jej życia, mieliby więcej pracy).
Mają za to wystarczająco dużo siły na wieczne "bo mi się należy", oczernianie i szkalowanie. Mają też dużo siły, by walczyć o kasę, spadek,mieszkanie osoby, którą niezwłocznie oddało się do przytułku. Najważniejsze wyrzucić chorego, starszego człowieka z jego mieszkania i działamy: już mieszkanie jest, kasa itd itd.
Tak, to jest dobry temat nr1 na tej stronie. Jest afera w służbie zdrowia zmarła miała 87 lat chorobe nowotworową i szereg innych schorzeń. Niech wreszcie ktoś w tej redakcji puknie się w głowe i przestanie szkalować wiecznie służbę zdrowia.
Długo już nie pisaliście o Szwedce.
Może już tak zdjąć ten żenujący artykuł z pierwszej strony.
Widzę, że redakcja uwielbia obśmiewać pewne wybrane grupy zawodowe. Naprzemiennie artykuły obśmiewające policję, straż albo służbę zdrowia.
Bo to takie dobre dla internautów? Może od razu ukamieniować żywcem pielęgniarki i lekarzy szanowni redaktorzy?
Długo już nie pisaliście o Szwedce.
Może już tak zdjąć ten żenujący artykuł z pierwszej strony.
Widzę, że redakcja uwielbia obśmiewać pewne wybrane grupy zawodowe. Naprzemiennie artykuły obśmiewające policję, straż albo służbę zdrowia.
Bo to takie dobre dla internautów? Może od razu ukamieniować żywcem pielęgniarki i lekarzy szanowni redaktorzy?
Rodzinom chorych tez jest potrzebna pomoc
Taka osoba wymaga opieki i nadzoru całodobowego. Kto nie miał pod opieką takiej osoby, niech się lepiej nie wypowiada. Rodzina takiej osoby musi pracować.
A kogo stać na opłacenie opieki 12 godzin dziennie, kiedy rodzina pracuje? Niewielu. Przyjdzie przydzielona opiekunka ale na 3 godziny dziennie ipnie jest to wcale bezpłatne- co miesiąc jest informacja na ile godzin w danym miesiącu jest przyznana pomoc. Rodzina to czasem jedna osoba - córka lub syn albo współmałżonek. Praktycznie siedzi się w pracy jak na igłach bo w kazdej chwili moze być telefon o problemach chorego. Przez kilka lat praktycznie nie miałam życia osobistego i urlopu. A konieczność 1-2 dniowego wyjazdu to opłacenie z prywatnej kasy opiekunce za dodatkowe dyzury. I nie wiadomo czy nie bedzie telefonu sciągającego nagle rodzinę. Nie narzekałam bo była to osoba mi najbliższa. Ale niestety tylko rodziny o wysokich dochodach w takiej sytuacji moga mieć trochę czasu na załatwienie swoich spraw - stać ich na opłacenie prywatnej opieki. Poza tym osoby przydzielane do opieki dofinansowanej nie zawsze są uczciwe i potrafią rozszabrować wiele rzeczy z domu chorego. Trzeba znać taką sytuację z autopsji aby móc obiektywnie i uczciwie oceniać rodzinę.
A kogo stać na opłacenie opieki 12 godzin dziennie, kiedy rodzina pracuje? Niewielu. Przyjdzie przydzielona opiekunka ale na 3 godziny dziennie ipnie jest to wcale bezpłatne- co miesiąc jest informacja na ile godzin w danym miesiącu jest przyznana pomoc. Rodzina to czasem jedna osoba - córka lub syn albo współmałżonek. Praktycznie siedzi się w pracy jak na igłach bo w kazdej chwili moze być telefon o problemach chorego. Przez kilka lat praktycznie nie miałam życia osobistego i urlopu. A konieczność 1-2 dniowego wyjazdu to opłacenie z prywatnej kasy opiekunce za dodatkowe dyzury. I nie wiadomo czy nie bedzie telefonu sciągającego nagle rodzinę. Nie narzekałam bo była to osoba mi najbliższa. Ale niestety tylko rodziny o wysokich dochodach w takiej sytuacji moga mieć trochę czasu na załatwienie swoich spraw - stać ich na opłacenie prywatnej opieki. Poza tym osoby przydzielane do opieki dofinansowanej nie zawsze są uczciwe i potrafią rozszabrować wiele rzeczy z domu chorego. Trzeba znać taką sytuację z autopsji aby móc obiektywnie i uczciwie oceniać rodzinę.
i co wziąć się zwolnić z pracy? A kto zzpłaci rachunki, zarobi na jedzienie dla dzieci, na czynsz?
bo osoba starsza da? q gUfno da, wysyła na RM, spłaca garki albo pościel, której miało niwe kupować (ale chyba na złość dzieciom, które prosiły kupiło od naciągaczy!!!) albo wyrodnemu synkowi lat 60 leniwcowi, albo byłą nierobem i nie ma dochodu! Realistą bądź nie każdego stać, żeby sobie w domu dom starców urządzać czy ZOL
zaraz zaraz
Przecież osoba zmarła w szpitalu na zaspie, nie w zol'u więc jak można skarżyć szpital, z którego zabrano osobę. Jak sądzę p. Grażyna zadecydowała o przeniesieniu swojej matki do domu/innego oddziału więc to p. Grażyna powinna być oskarżona przez prokuratora, nie zol, który nie miał już żadnego wpływu na stan pacjentki.
pieniążki od mamusi przytuliła i po prawnikach lata, żeby jeszcze ze szpitala wydoić trochę.
pieniążki od mamusi przytuliła i po prawnikach lata, żeby jeszcze ze szpitala wydoić trochę.
ZOL doprowadził ją do takiego stanu, ze została przewieziona do szpitala na zaspie. Naucz się czytać ze zrozumieniem, a później zacznij się wypowiadać. Puki co rzucasz oskarżeniami nie mając obrazu całej sytuacji. Ale to przecież takie "polskie". Wszyscy wiedzą wszystko. To, że Ty byś postąpił jak hiena, teraz juz wiemy. Wyobraz sobie jednak, że są jeszcze na świecie ludzie, którzy inaczej traktują swoich bliskich
Śmieszny to jest ten wpis...
A "najlepsze" w nim jest to, że pojawiaja się w nim teza nie podparta żadnym faktem. Wskazuje na to rozpoczęcie jednego ze zdań od "jak sądzę". Napiszę więc inaczej. Twoje "jak sadzę" nijak się ma do rzeczywistości. Nie osądzaj ludzi, których nigdy nie poznałeś/-łaś tym bardziej nie znając całego obrazu. Bo tak się składa, że oczerniasz osoby, które robiły wszytko by pomóc swojej krewnej... odrażające jest takie bezpodstawne plucie jadem! A wiem co mówię...
Ale jak wiadomo "haters gonna hate"...
Ale jak wiadomo "haters gonna hate"...
I podlega ustawie o zakładach opieki zdrowotnej. Nikt nie wymaga nic innego jak tylko godnej i prawidłowej opieki nad człowiekiem. Niezależnie jakiej placówki, by to tyczyło chodzi o zasadę nie wypełniania nałożonych obowiązków. Nie można przechodzić obojętnie gdy łamane jest podstawowe prawo każdego człowieka...
Co to jest zol.? Czy to może instytucja charytatywna? Czy też czerpie konkretne korzyści z pacjentów. Czy gdzieś jest zaznaczone, że nie przyjmują pacjentów np.Od 80 roku życia, bo są starzy, niedołężni, zmyślają, rodziny ich nie kochają, i wkrótce umrą a krwiożercze rodziny będą żądać kasy. Zawsze jest wymówka,
ich wiek jest wyrokiem. Człowiek może żyć, ale może też umrzeć jeśli przyłoży się do tego pomocną dłoń. Czy nie jest to umowa cywilna, ty dajesz mi 70% twojej emerytury, nfz też coś od siebie dodaje , a my w taki i taki sposób dbamy o ciebie, oferujemy opiekę, wykwalifikowaną kadrą, kontynuujemy leczenie, dbamy abyś wrócił do rodziny , w takim stanie abyś mógł cieszyć się resztą życia.Widzimy w tobie człowieka bez względu na wiek. A przyjmiemy tylu pacjentów, aby móc nie zapomnieć podać pacjentowi przysłowiowej szklanki wody. A swoją drogą dlaczego podanie szklanki wody urasta do rangi czegoś niemożliwego. To przecież tylko szklanka wody i tak niewiele.
ich wiek jest wyrokiem. Człowiek może żyć, ale może też umrzeć jeśli przyłoży się do tego pomocną dłoń. Czy nie jest to umowa cywilna, ty dajesz mi 70% twojej emerytury, nfz też coś od siebie dodaje , a my w taki i taki sposób dbamy o ciebie, oferujemy opiekę, wykwalifikowaną kadrą, kontynuujemy leczenie, dbamy abyś wrócił do rodziny , w takim stanie abyś mógł cieszyć się resztą życia.Widzimy w tobie człowieka bez względu na wiek. A przyjmiemy tylu pacjentów, aby móc nie zapomnieć podać pacjentowi przysłowiowej szklanki wody. A swoją drogą dlaczego podanie szklanki wody urasta do rangi czegoś niemożliwego. To przecież tylko szklanka wody i tak niewiele.
Definicja w uproszczeniu
ZOL, to nie jest ani dom starców,ani przytułek dla ludzi opuszczonych w podeszłym wieku,ani też hospicjum.To tak dla uściślenia. ZOL to Zakład OPIEKUŃCZO-LECZNICZY. Idea takiego zakładu jest 24 h opieka nad pacjentem,który był wcześniej hospitalizowany,a już tej hospitalizacji nie wymaga,za to wymaga dojścia do zdrowia,czego nie zawsze da się zapewnić w warunkach domowych.Za ZOL się płaci i można w nim przebywać MAX 6 miesięcy. Tyle czasu ma zakład na doprowadzenie pacjenta do samodzielności.Prawda jest taka,że nikomu w placówce nie zależy na tym,żeby pacjent był "chodzacy",bo przy "chodzacym" trzeba robić,"chodzacy" wymaga,"chodzacy" w końcu będzie samodzielny,będzie chciał wyjść do domu i jednocześnie zostawi po sobie nie zarabiajce na siebie PUSTE ŁÓŻKO! Oooo niee,nie mozemy mu na to pozwolić!!. A pacjent leżacy? Jest idealny! Wystarczy mu zostawić 3 x dziennie posiłek przy łóżku,jak sięgnie to ma farta,jak nie to jego pech.Jeszcze jak poda mu się leki po innym pacjencie,to nawet siły na zawołanie "siostro" mieć nie będzie... a 70% emeryturki za "usługi" wpada do wora. Czysty zysk i ekstra pomysł na biznes! Prawda jest,że wiele rodzin oddaje swoich najbliższych do takich miejsc,żeby mieć problem z głowy. Inni,bo zmusza ich do tego sytuacja życiowa. Przypadki sa różne i nie można ich ujednolicać. Nie mniej jednak żaden powód oddania, nie tłumaczy zaniechań obowiazków w tego typu placówkach.
Współczuję rodzinie.
Współczuję rodzinie.
ojej, a ja zupełnie inaczej to rozumiem
Bo wydawało mi się, że chodzący pacjent to dla tej placówki czysty zysk. Bo nie trzeba go karmić, bo sam sobie weźmie i zje. Bo nie trzeba go umyć. Bo sam pójdzie do WC. A co do strachu przed pustymi łóżkami, to bez obaw. Raczej puste łóżka nie stoją tam długo.
kolejny baran
Baranie, czy masz na tyle dużo czasu, by opiekować się rodzicami bez przerwy? Zaznaczam, że takie osoby wymagają 24-godzinnej opieki, czego i tak nie otrzymują w tej umieralni. Naprawdę, współczuję Ci, baranie... Całkowity brak empatii. Widać, że nie czujesz tematu... Jeśli masz zamiar dalej pisać takie pierdoły, lepiej nie udzielaj się.
kolejny baran
Widać ze nie doświadczyłeś jeszcze takiej sytuacji bezsilności ,braku pomocy i co najważniejsze pieniędzy ,bo one moze szczęścia nie dają ale pozwoliły by na godną opiekę takiej osoby.Która całe zycie pracowała na nasze cholerne państwo a jak jest do niczego żadnej pomocy od nich nie otrzymasz.Mimo wściekłości życzę doznania takiej sytuacji może wtedy zrozumiesz!!!!!!!
umieralnie
nic nowego, wszyscy wiemy ze taka "opieka" czeka nas we wszystkich placowkach naszej sluzby zdrowia. Dzisiejszy System sprawil ze ludzie pracuja tam jak roboty, wyzuci z jakichkolwiek uczuc. Nastawieni tylko na wlasne dobro i wygode. Wychodza z zalozenia ze za tak mala pensje nie ma sie co przemeczac. Panuje totalna znieczulica. Z wlasnego doswiadczenia wiem jak sie opiekuja w szpitalu na Zaspie, tragedia. Oprocz tego "bogowie w bialych fartuchac" traktuja ludzi z wyzyn, sa bardzo nieuprzejmi. Chorzy skazani sa na laske i nielaske takiego personelu medycznego. Zgroza. Nie polecam. Nie sdze zeby ten stan zmienil sie w najblizszym czasie gdzie rażący brak szacunku dla życia ludzkiego jest na porzadku dziennym. No coz, ktos kiedys na pytanie jak zyc? odpowiedzial - Krotko!
Prokuratura zbada ...
... i wyjdzie jej z dokumentacji, że wszystko było cacy, a pacjentka po prostu nie chciała pić i już, a obojczyk sama sobie złamała, najprawdopodobniej z nudów. Rodzina natomiast na pewno była nastawiona roszczeniowo i za wszelką cenę chce uprzykrzyć życie zacnemu personelowi. Poza tym rodzina uparcie nie dawała koperty, mimo wielokrotnych aluzji!
Wszędzie na ZOL jest to samo. Biorą emerytury/renty tych biednych ludzi!!!!!! i opieki zero!!!!
Na smolucha i gdzie indziej jest to samo, gaszenie światłem po 17, zero opieki, odleżyny, pyskowanie, woda nie podana, leków nie podają albo uwaga każą sami kupić !!! mimo, że biorą całe emerytury czy renty biedakom
Nic mi nie mów o zol w Prabutach. 4 lata temu bliska mi osoba tam przebywała, ale ją przeniosłam szybko na Smolucha (nomen omen) - lekarz złapał się za głowę jak zobaczył stan pacjenta. Prabuty to zakład opiekuńczy, ale dla emerytury podopiecznych, nie wspominając o tym, że rzeczy osobiste (bielizna, piżamy, kosmetyki pielęgnacyjne) były na własność wszystkich.
dyżurowałam jako opiekun w różnych placówkach .horor
3-4 opiekunów na ok 40 osób leżących w pampersach..nikt nie chce tam pracować bo to wyzysk i hurtowa praca a nie opieka, zwyczajna taśma, uczono nas opiekunów medycznych , że czynności przy leżacym chorym wykonują dwaj opiekunowie ale w praktyce praca często w pojedynkę.. a opiekunowie traktowani gorzej niż kiedyś salowe..zwyczajni murzyni z którymi biały personel nawet nie rozmawia..czasowo nie da się..choćby się chciało choremu pomóc bo się nie zdąży zrobić tego co koniecznie trzeba..
mi załatwili psychotropami matkę w Niemczech
była świadoma , że ją trują, wyrzucała te leki jak jeszcze mogła ale w pewnym momencie wygrali apotem powiedzieli , że zmarła na szybko rozwijający się nowotór przewodu pokarmowego , zwyczajna eutanazja..nie doddawajcie ludzie swoich bliskich do takich miejsc , lepiej znaleźć opiekunki na zmianę i w domu zostawić .
Miałem kiedyś okazję pracować w szpital,u gdzie było sporo starszych, schorowanych ludzi. Tam, gdzie rodziny od zawsze zajmowały się bliskimi, współpraca na linii personel - rodzina z reguły była dobra. Najgorsze były sytuacje, gdy pacjent przywieziony z ZOL albo zaniedbany, brudny, nieleczony do tej pory, umierał w szpitalu. Wówczas zawsze rodzina, która do tej pory miała gdzieś babcię czy dziadka, o wszystko w chamski obwiniała personel, często wpadali z hukiem na oddział krzycząc, jak to możliwe, że ich 90 letni krewny nie żyje. Ci ludzie jakby zrzucali z siebie winę i wyrzuty sumienia spowodowane brakiem należytej troski wobec bliskiej osoby za jej życia.
los starszych ludzi
To jak traktuje się starszych ludzi w szpitalach jest przerażając.Z moich obserwacji wynika ,że najgorzej jest na oddz. neurologii i interny na Zaspie.I nie sądzę ,żeby winien był stan finansowy ,personelu jest dość.Brakuje ludzkiego podejścia,minimum życzliwości Stojąca godzinami szklanka wody lub zostawiony talerz to codzienność.
Rodzinie starszej Pani życzę powodzenia.Mnie zabrakło sił ,aby walczyć...
Rodzinie starszej Pani życzę powodzenia.Mnie zabrakło sił ,aby walczyć...
Gdyby córka tak bardzo interesowała się matką
... to zapewniłaby jej opiekę domową, lub jakąkolwiek inną. Do ZOLów przekazywani są tylko ludzie, przy których rodzinom nie chce się kiwnąć palcem. Skoro mama tej pani umierała z pragnienia, to czemu córka tylko stawiała koło niej wodę, zamiast napoić? Bo zapewne przychodziła do niej na 5 minut dziennie, o ile nie rzadziej. Skoro widziała, że jej własna matka jest przez ten zakład wykańczana, to czemu jej stamtąd nie zabrała? Bo miała to "gdzieś".
Dziwię się wszystkim oburzonym, że ZOL pobiera "tyle pieniędzy". Miesięczny koszt pobytu, opieki lekarskiej i pielęgniarskiej, wyżywienia- nawet jeśli nie jest na poziomie hotelu ritz i leśnej góry, oceniony jako 70% uposażenia, nie wydaje mi się wygórowany. Spróbujcie zrobić to taniej.
Możecie hejtować :)
Dziwię się wszystkim oburzonym, że ZOL pobiera "tyle pieniędzy". Miesięczny koszt pobytu, opieki lekarskiej i pielęgniarskiej, wyżywienia- nawet jeśli nie jest na poziomie hotelu ritz i leśnej góry, oceniony jako 70% uposażenia, nie wydaje mi się wygórowany. Spróbujcie zrobić to taniej.
Możecie hejtować :)
Takie placówki,powinno sie zamykać!
Zol-zakład opiekuńczo leczniczy???Z tego wszystkiego powinna zostać tylko nazwa- zakład!! I to na dodatek-zakład karny!!! Starych i schorowanych ludzi traktuje się tam jak niepotrzebny balast dla społeczeństwa!!! Kiedy poczują się gorzej,nikt z personelu się tym nie przejmuje!-bo przecież pacjent jest stary,to musi umierać!!No ewentualnie jakaś ogłupiająca tabletka, może na tyle otumani pacjenta,że nie będzie już w stanie nawet prosić o posiłek! Wiem coś na ten temat, bo moja ciocia przebywała w tej placówce.Podają pacjentom najtańsze leki, nie pytając nawet, czy pacjent nie jest na nie uczulony!!! Mam tylko nadzieje,że pani dyrektor tej placówki,sama kiedyś trafi do podobnego miejsca, licząc na pomoc i fachową opiekę i otrzyma to, co sama teraz oferuje swoim pacjentom!!. Tego jej życzę z całego serca!!!!
opiekun medyczny- to tylko taśmowy opiekun pampersowy
ludzie uważajcie po tej szkole to trzeba mieć końskie zdrowie do roboty a w zolach to taśma ....... i żadna opieka tylko niezbędne minimum ..a chorym trzeba się zająć, porozmawiać jak się da , bez pośpiechu, podać pić..szkoła bez pokrycia w rzeczywistości..zresztą po za zolami nigdzie pracy nie znajdzie..
Dokładnie, nazwa mówi sama za siebie : zakład opiekuńczo-leczniczy.A więc w tym miejscu pacjent powinien mieć zagwarantowaną opiekę i leczenie,które postawią go na nogi i przywrócą do normalnego,codziennego życia.
zol to nie instytucja charytatywna, pacjent płaci za pobyt z własnej kieszeni a opiekunowie winni zapewnić mu minimum godnych warunków do normalnego życia. Proszę powiedzieć,czy podanie picia czy jedzenia bądź podanie odpowiednego leku lub uśmiech ze strony opiekuna tyle kosztuje????? A przecież to czasem wystarczy,,,,w normalnym świecie,oddając starszą osobę pod opiekę zol-u człowiek żyje w przekonaniu, że lekarze,rehabilitanci,opiekunowie zastąpią rodzinę podczas chwilowej jej nieobecności (przecież ludzie są czynni zawodowo a chory wymaga nieustannej opieki). Sama kiedyś przychodziłam do zol zaraz po pracy na kilka godzin i aż żal człowieka ogarniał, jak widział że na stoliku stoi neruszona,zimna herbata, po którą chory nie byl w stanie sięgnąć albo w oddali słychać było wyzwiska w kierunku innych pacjentów albo błagania o zmianę pampersów. .Proszę mi powiedzieć; czy aż tak wiele trzeba, żeby było normalnie????????????????
zol to nie instytucja charytatywna, pacjent płaci za pobyt z własnej kieszeni a opiekunowie winni zapewnić mu minimum godnych warunków do normalnego życia. Proszę powiedzieć,czy podanie picia czy jedzenia bądź podanie odpowiednego leku lub uśmiech ze strony opiekuna tyle kosztuje????? A przecież to czasem wystarczy,,,,w normalnym świecie,oddając starszą osobę pod opiekę zol-u człowiek żyje w przekonaniu, że lekarze,rehabilitanci,opiekunowie zastąpią rodzinę podczas chwilowej jej nieobecności (przecież ludzie są czynni zawodowo a chory wymaga nieustannej opieki). Sama kiedyś przychodziłam do zol zaraz po pracy na kilka godzin i aż żal człowieka ogarniał, jak widział że na stoliku stoi neruszona,zimna herbata, po którą chory nie byl w stanie sięgnąć albo w oddali słychać było wyzwiska w kierunku innych pacjentów albo błagania o zmianę pampersów. .Proszę mi powiedzieć; czy aż tak wiele trzeba, żeby było normalnie????????????????
pacjentka zol
w takich miejscach przebywaja osoby chore a nie wczasowicze wiec nie rozumiem jak mozna traktowac w taki sposób ludzi.Do pracy w zol powinno kierowac sie ludzi z powołania a nie za kare.Starszy pacjent,mlody ,czy schorowany zasługuje na szacunek bo jest człowiekiem i tyle na temat
kilka lat temu chciałam oddac Tate pod opieke takiej placówki-encefalopatia wątrobowa,uszkodzenie uklądu nerwowego,pojechałam zobaczyc jak tam wygląda i z miejsca wyszłam
tata został w domu aż do ostatniej chwili,odszedł w swoim łózku wsród woich bliskich
współczuje wszystkim którzy musza z różnych powodów oddac swoich bliskich pod opieke obcych
kilka lat temu chciałam oddac Tate pod opieke takiej placówki-encefalopatia wątrobowa,uszkodzenie uklądu nerwowego,pojechałam zobaczyc jak tam wygląda i z miejsca wyszłam
tata został w domu aż do ostatniej chwili,odszedł w swoim łózku wsród woich bliskich
współczuje wszystkim którzy musza z różnych powodów oddac swoich bliskich pod opieke obcych
Jak trzeba było zająć się chorą matką to rodzina nie miała czasu, wołała oddać do zakładu i mieć z głowy. Skoro rodzina widziała że jest tam zła opieka to dlaczego jej nie zabrała do domu? Obrzydliwe jak można oddać starą chorą Matkę żeby pozbyć się kłopotu? A teraz na prawnika i sądy to szanowna rodzinka ma czas i pieniądze żeby jeszcze na jej śmierci zarobić? Pytam się jak trzeba być podłym człowiekiem i bez serca dla własnej Matki żeby tak postąpić????? Moi Rodzice chorowali ciężko przez wiele miesięcy ale ani przez sekundę nie przyszło mi do głowy oddać ich do zakładu, mieli opiekę kochającej rodziny do końca swoich dni....
do przemyślenia...
Kolejny bzdurny artykuł będący nagonką na służbę zdrowia. Ludzie zawsze umierali i będą umierać. A jeśli Szanowni Państwo Redaktorzy i Szanowne Społeczeństwo nie zmienią swojego nastawienia do służby zdrowia i kreowania jej wizerunku w taki, a nie inny sposób, to ciekawe kto będzie nas leczył już niedługo. Kto będzie chciał wykonywać ten zawód za takie pieniądze i pod taką absurdalną presją? Moim dzieciom będą na pewno odradzać pracę w służbie zdrowia. Zastanówcie się co piszecie i co wygadujecie i zobaczcie, jak sami podchodzicie do swojej pracy, zanim kogoś obrzucicie błotem.
Lekarze uciekają do pracy za granicę.
w Polsce organizacja opieki medycznej jest chaotyczna , traci się bezsensownie dużo pieniędzy przez bałagan organizacyjny. Są ludzie , jest sprzęt ale organizacja beznadziejna. Pielęgniarek też już coraz mniej ( a mądrych i opiekuńczych i młodych to już prawie nie ma ). Nie pić alkoholu, nie palić papierosów, nie jeść batonów, jeść zdrowe proste jedzenie, ruszać siedzenie sprzed komputera na spacer - to prawie obejdzie się bez lekarzy i pielęgniarek .
To Ty nie zrozumiałeś. W Holandii w hospicjum dokonuje się (wg P.Polaków masowa) eutanazja. W Polsce przywozi się do szpitala terminalnie chorą babcię i żąda uzdrowienia, bo jak nie, to sąd i odszkodowanie. Nie każda choroba jest uleczalna, nie każdą da się szybko zdiagnozować w każdej placówce. Na szczęście korzystanie z państwowego systemu ochrony zdrowia nie jest ustawowym obowiązkiem (płacenie - tak, jak płacenie na bezrobotnych, straż pożarną i szkolnictwo wyższe) i można się diagnozować u doktora google.
Zastanówmy się nad sensem tego co śpiewamy.? I oby te życzenia spełniły się każdemu, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, czyli 100 lat w zdrowiu i szczęściu, bo jak nie daj Boże, będziemy na starość potrzebowali pomocy od naszego państwa lub takich placówek leczniczych jak ZOLl na Smoluchowskiego, to lepiej skrócić takie życzenia do lat 50
ludzie za 70 % emerytury na 100 % znajdziecie opiekuna , kótry zajmie się chorym w domu
nie oddawajcie tam bliskich , pracowałam jako opiekun -to nie godne człowieka, żadnych potrzeb po za jedzeniem i utrzymaniem higieny tam nie ma zaspokojonych , jeszcze dodam że w prywatnych domach opieki to wszystko się dzieje a rodzinom chorym wmawia się , że dziadek lub babcia ma demencję gdy się skarży..
a jeśli dziecko nie daje rady ?miałaś taki przypadek że sie wypowiadasz?ja miałam chorego tate,3 małych dzieci i byłam z tym sama,i co cwaniaro dasz rade?ja prawie nie dałam rady,brat mi pomógł i jakos dalismy rade
ilu jest takich którzy sa sami i inie moga podołać takiemu wyzwaniu?ale lepiej osądzic i opluc bo tak szybciej.wstyd mi z takich bezmyślnych ludzi-spóż najpirew na siebie a potem oceniaj innych.
ilu jest takich którzy sa sami i inie moga podołać takiemu wyzwaniu?ale lepiej osądzic i opluc bo tak szybciej.wstyd mi z takich bezmyślnych ludzi-spóż najpirew na siebie a potem oceniaj innych.
Ty, chciałaś i dałaś radę-zrobiłaś wszystko i za to wielki szacunek. Natomiast znam osobiście przypadek(niejeden), gdzie pacjentka mająca ośmioro dzieci, mnóstwo wnuków i prawnuków na siłe zostaje oddana do ZOL, wyrzucona na siłę z własnego mieszkania bezpowrotnie. Po 6miesiącach zol chce już wypisać pacjentkę do domu, ale już nie ma gdzie...Więc nie uogólniajmy, że to tylko służba zdrowia jest zła, że te zol-e takie złe, a rodziny zawsze bez żadnego zarzutu.
Skoro opieka była niewłaściwa, to trzeba było mamę do domu zabrać i osobiście się nią zająć.
Zwlaszcza jeśli wszechwiedząca pani Grażyna nawet na podawaniu leków zna się lepiej od lekarzy. Pod jej opieką 87-latka z pewnością przeżyłaby drugą młodość, wystąpiła w "Tańcu z Gwiazdami" i niebawem obeszła 150-te urodziny. No, ale ci okropni lekarze odebrali siłą starszą panią, a potem złośliwie popsuli.
Rozrywka jest w innym dziale. Nie zabieraj głosu jak nie czujesz problemu i nie jesteś na takim poziomie intelektualnym by to zrozumieć. Chyba że jesteś jedną z osób z wywołanych do tablicy... A to co innego, znasz temat... Nie zapomnij tylko, że dzisiaj była zmiana czasu i pacjentami trzeba się zająć godzinę wcześniej...
JASNE GOG(o)USIU
Zapraszam do ZOL-u na małą konfrontację... Ciekawe czy kiedykolwiek widziałeś jak wygląda opieka nad chorymi w tego rodzaju miejscu... Całkowity brak wiedzy na ten temat...
Dodatkowo widzę, że jesteś mało rozgarnięty... Osoba chora, wymagająca 24-godzinnej opieki, miała zostać zabrana do domu... Zastanów się co piszesz....
Inna sprawa - skoro dotychczas pani Grażyna opiekowała się swoją Mamą, konsultowała temat z lekarzami, to pewnie wiedziała jakie leki należy podawać chorej... Nie wiem czy przeczytałeś artykuł dokładnie... podano pacjentce leki inne niż dotychczas zapisywane (niekoniecznie o takim samym działaniu).
Ostatnia rzecz - jesteś szydercą i nie masz szacunku dla innych, GOGO. Naprawdę bardzo mi Cię żal.
Dodatkowo widzę, że jesteś mało rozgarnięty... Osoba chora, wymagająca 24-godzinnej opieki, miała zostać zabrana do domu... Zastanów się co piszesz....
Inna sprawa - skoro dotychczas pani Grażyna opiekowała się swoją Mamą, konsultowała temat z lekarzami, to pewnie wiedziała jakie leki należy podawać chorej... Nie wiem czy przeczytałeś artykuł dokładnie... podano pacjentce leki inne niż dotychczas zapisywane (niekoniecznie o takim samym działaniu).
Ostatnia rzecz - jesteś szydercą i nie masz szacunku dla innych, GOGO. Naprawdę bardzo mi Cię żal.
Ależ oczywiście
Oczywiście...pytam, co do licha pozostało z dawnej niepodważalnej hierarchii w placówkach leczniczych. Najniżej salowe, potem pielęgniarki, później starsze pielęgniarki, oddziałowe, lekarze asystenci, ordynator. Dziś pani oddziałowa boi się zwolnić stażystkę, bo istnieje ryzyko, że GUANiara pozwie szpital na milion złotych i szlag trafi pieniądze np. na karetkę, defibrylator i rezonans magnetyczny. Albo o to, że odmówi pracy, bo się jej limit dyżurów skończył i też złoży pozew i wygra, bo będzie mieć rację, no bo dziewczyna musi być wypoczęta, wyspana, trzeźwa i gotowa.
to nie sa lekarze, to sa zmanierowani dorobkiewicze, ktorzy poszli na medycyne dla kasy, i prestizu.lekarz to czlowiek z zasadami, dla ktorego liczy sie czlowiek- pacjent. a takich yo obecnie coraz mniej.koniec z klanianiem sie w pas,trzeba nauczyc sie wymagac.a jak panom lekarzom cos sie nie podoba, to wolnosc i swoboda.kazdy ma wybor.
Tak to jest
Ale tak to jest. To się tyczy wszystkich placówek. Niestety, ale zaczyna się fala odejść na emerytury starego, fantastycznego pokolenia pielęgniarek. Fantastycznego nie pod tym względem, że są wyuczone zawodowo, ale pod tym, że mają niesłychanie fantastyczne podejście do człowieka starszego. Niektóre młode dziewczyny, ale to powtarzam, dosłownie niektóre, bo wychowane własnie przez te pokolenia są jeszcze w stanie trzymać się zasad. Znam taką jedną i miło mi się zrobiło, jak babcinka na sali powiedziała o niej niesamowicie serdeczne słowa. Pozostałość, czyli pół pokolenia wyżej i niżej to albo gorzej wyuczone studentki od tych dziewczyn po szkołach pielęgniarskich albo po prostu cholery, które pielęgniarkami nie powinny nigdy być. Klną, krzyczą, pyskują, nierzadko biją kogo popadnie. Panuje brak szacunku dla pacjenta, traktowanie go jako rzeczy. Niejednokrotnie taka nie robi sobie nic ze skargi złożonej na nią do oddziałowej. Szlag jasny mnie trafia, jak widzę zbytnią poufałość pomiędzy oddziałową a odcinkowymi. Między innymi takie coś doprowadziło do tego, że jest tak a nie inaczej. Głupio zwolnić, bo koleżanka z roku np. A weźcie się smażcie w piekle za takie traktowanie pacjenta jakie jest opisywane w tym artykule!
Ciężko....
Bardzo ciężko takie coś czytać ale gdzie rodzina i dzieci??? Bardzo przykro mi że takich ludzi dzieci oddają do domu starców....Mój tata tez zmarł w szpitalu na Smoluchowskiego ale my niestety nie byliśmy w stanie się nim zajmować ale od razu nadmienię że chorował na raka płuc k óry bardzo późno został wykryty, mimo tego ze był w szpitalu każdy pełnił przy nim dyżur, mama ,ja i siostra. Wiedział ze umiera ale na opiekę w szpitalu złego słowa nie dam powiedzieć, sam kiedyś powiedział ze jak założą mu pieluchę to będzie czas na niego na drugi świat i tak się stało....Trzymaj się tatku....Moja mama jeszcze żyje, mam 5 dzieci ale jakby była taka potrzeba wzięłabym ja do siebie bo jak wychowałaś dzieci tak masz na starość zapłacone....Życzę powodzenia tej rodzinie w walce o odszkodowanie bo chyba tylko to dla nich w tym momencie się liczy....
Ciężko, to jak ktoś nie potrafi czytać artykułów z sensem!
A tak nawiasem mówiąc, zol to nie dom opieki ani dom starców, tylko placówka ,w której można przebywać tylko pół roku i tam z założenia mają ludzi stawiać na nogi ,ale skoro dochodzi tam do zaniedbań jak w horrorze, to niech ludzie walczą o sprawiedliwość!
Zdumiewające
1. 87 lat to bardzo zacny wiek, którego większość ludzi nie dożywa i w którym śmierć nie jest niczym niezwykłym.
2. Dlaczego pacjentka nie była w stanie napić się sama z butelki, która stała obok ? Jeśli nie pozwalało jej na to zdrowie to znaczy że była w kiepskim stanie i nie ma się co dziwić że zmarła. Jeśli chodzi o picie to można też chorego zaopatrzyć w zestaw dla rowerzystów czyli zbiorniczek i wężyk.
3. Jeśli rodzinie nie odpowiadała opieka to mogła zabrać kobietę.
2. Dlaczego pacjentka nie była w stanie napić się sama z butelki, która stała obok ? Jeśli nie pozwalało jej na to zdrowie to znaczy że była w kiepskim stanie i nie ma się co dziwić że zmarła. Jeśli chodzi o picie to można też chorego zaopatrzyć w zestaw dla rowerzystów czyli zbiorniczek i wężyk.
3. Jeśli rodzinie nie odpowiadała opieka to mogła zabrać kobietę.
moja mama
A moja mama w ZOL stanęła na nogi, odleżyn nie miała, zaczęła sama jeść i mówić, nauczyła się na nowo chodzić. A lekarze wcześniej nie dawali jej szans. Teraz wróciła do domu i żyje samodzielnie. Była po udarze w wieku 60 lat. Może wiek jest pomógł wyzdrowieć. Był to ZOL w Dzierżążnie.
Jestem im bardzo wdzięczna za opiekę :)
Jestem im bardzo wdzięczna za opiekę :)
Zol
A co zrobiła córka ze swojej strony , oddając tak starą i chorą na raka matkę do zakładu !!!!! Jak ma takie pretensje to mogła zorganizować za te same pieniądze które oddawała do Zol , opiekę prywatną domową !!!!! Ale napewno chora matka to za Duży Balast w Domu i mieszkanie trzeba oddać wnukowi !!! Skandal że ma czelność zakładać sprawę w sądzie żeby , teraz wyłudzić pieniądze !!!!!
Prokuratura zbada, czy pacjentka była odpowiednio pielęgnowana
Kobieto co Ty pleciesz zmarła w szpitalu na zaspie a nie w zolu i od nich zadasz pieniędzy ,a nie od szpitala na zaspie?????????Moja mam tam przebywa ,jestem zadowolona Mamusia czysta zadbana zawsze uśmiechnięta jak przychodzę na pytanie czy chce do domu kiwa przecząco głowa. Opiekunki mile życzliwe . Nawet jednego razu naszłam gdy zmieniano mamusi bieliznę to jedna żartowała z chora (mamusia miała zły dzień ) rozweselając ja .Maja tam ciężka prace przy chorych ale oddają cale serce dla nich za to DZIĘKUJE TAMTYM OPIEKUNKOM
Zatem jest jedną z kilku szczęśliwców na kilkadziesiąt osób, które wogole mają tam kontakt z rzeczywistością. Oby żyła szczęśliwa jak najdłużej! Jeśli nie wiesz w jakim stanie pani Otolia trafiła do ZOL i w jakim wyszła, a przede wszystkim dlaczego, to się po prostu nie wypowiadaj i oszczerstwa zachowaj dla siebie
Zakład OPIEKUŃCZO-LECZNICZY
ZOLe od tego są, żeby opiekować się ciężko chorymi osobami i je leczyć!!! Rodzina zapewne oddała tam mamę właśnie po to, żeby była leczona w specjalistycznym ośrodku, do takich właśnie przypadków przeznaczonym. To, że ktoś oddaje starszą osobę do ZOLu nie zawsze oznacza, że rodzina nie chce jej pod swoim dachem, a właśnie to, żeby chory uzyskał najlepszą opiekę medyczną. Nie wypisujcie głupot, że ktoś od kogoś chce wyciągnąć pieniądze. Zgłoszenie sprawy do prokuratury to działanie w trosce o innych pacjentów!?! Rozumiem, że dyrekcji ZOLu nie na rękę jest śledztwo prokuratorskie, ale może da im to do myślenia, że pacjentem trzeba się zająć, bo do tego celu zostali powołani. Niech niezależny organ oceni, co tam się dzieje. Byłem tam i sam widziałem - to na pewno nie jest ośrodek, który pomaga. Wybierzcie się sami i zobaczcie, jak zachowuje się personel i jak starsi pacjenci są traktowani. Wtedy na pewno nie będziecie wypisywali takich rzeczy.
Może po prostu zależało jej na dobrej i rzetelnej opiece, której nie zapewnialiście? Na temat niedociągnięć w polskiej służbie zdrowia można pisać książki, z resztą w ostatnim czasie podobne tematy non stop wychodzą na jaw i nie dlatego, że ktoś robi aferę z niczego, tylko dlatego że jest tego zbyt wiele, gdyż ludzkie życie przelicza się na złotówki, a część lekarzy stawiając się w roli wyroczni dawno minęła się z powołaniem.
Ocena
Czytając ten artykuł można wyciągnąć następujące wnioski:
-Placówka, jaką niewątpliwie jest ZOL powinna wypełniać nałożone na nią obowiązki, a jednym z podstawowych jest prawidłowa opieka nad przebywającymi w niej pacjentami,
-Większość z osób zabierających głos w dyskusji, które miały jakąkolwiek styczność z działalnością ZOL potwierdzają, że pacjenci tam przebywający traktowani są jak maszynki do generowania pieniędzy. Potwierdziły to działania prokuratury i przeprowadzone kilka lat temu kontrole przeprowadzone przez NIK. Powinno się sprawdzić i jasno określić zasady ich finansowania,
-Za taki stan na pewno ponoszą odpowiedzialność zarządzający, którzy najlepiej wiedzą, jakie nakłady są niezbędne, by wywiązać się ze wskazanych w odpowiednich przepisach uwarunkowaniach funkcjonowania tego typu placówek,
-Nagannym jest zwiększanie z pełną świadomością obłożenia pacjentami, w większości przypadków ograniczonymi ruchowo przy niemożliwości zapewnienia im należytej opieki,
-Wypowiedzi czytelników, którzy umieścili tam swoich najbliższych i co jest bardzo zastanawiające, także pracowników tychże placówek potwierdzają wiele opisanych w artykule nieprawidłowości,
-Niezależnie od różnych, padających w artykule opinii i komentarzy sprawa wymaga podjęcia działań mających na celu wskazanie nieprawidłowości i ich wyeliminowanie, oraz ewentualnie przykładne ukaranie winnych po wnikliwej ocenie przez powołane do tego instytucje państwowe.
W żadnym przypadku nie należy przechodzić obojętnie wokół spraw ważących o życiu człowieka, niezależnie od tego, jakiej jest narodowości, przekonania, czy ma lat 5, czy 90
Choroba jak i śmierć nie wybiera wieku, chyba, że otrzyma pomocną dłoń.
-Placówka, jaką niewątpliwie jest ZOL powinna wypełniać nałożone na nią obowiązki, a jednym z podstawowych jest prawidłowa opieka nad przebywającymi w niej pacjentami,
-Większość z osób zabierających głos w dyskusji, które miały jakąkolwiek styczność z działalnością ZOL potwierdzają, że pacjenci tam przebywający traktowani są jak maszynki do generowania pieniędzy. Potwierdziły to działania prokuratury i przeprowadzone kilka lat temu kontrole przeprowadzone przez NIK. Powinno się sprawdzić i jasno określić zasady ich finansowania,
-Za taki stan na pewno ponoszą odpowiedzialność zarządzający, którzy najlepiej wiedzą, jakie nakłady są niezbędne, by wywiązać się ze wskazanych w odpowiednich przepisach uwarunkowaniach funkcjonowania tego typu placówek,
-Nagannym jest zwiększanie z pełną świadomością obłożenia pacjentami, w większości przypadków ograniczonymi ruchowo przy niemożliwości zapewnienia im należytej opieki,
-Wypowiedzi czytelników, którzy umieścili tam swoich najbliższych i co jest bardzo zastanawiające, także pracowników tychże placówek potwierdzają wiele opisanych w artykule nieprawidłowości,
-Niezależnie od różnych, padających w artykule opinii i komentarzy sprawa wymaga podjęcia działań mających na celu wskazanie nieprawidłowości i ich wyeliminowanie, oraz ewentualnie przykładne ukaranie winnych po wnikliwej ocenie przez powołane do tego instytucje państwowe.
W żadnym przypadku nie należy przechodzić obojętnie wokół spraw ważących o życiu człowieka, niezależnie od tego, jakiej jest narodowości, przekonania, czy ma lat 5, czy 90
Choroba jak i śmierć nie wybiera wieku, chyba, że otrzyma pomocną dłoń.
zawsze dobra opieka
ludzie pracujacy na oddziale sa zzyci z podopiecznymi dbaja o nich rozmawiaja wysluchuja ich sluza pomoca a rodziny przychodza sporadycznie bardzo czesto sa bardzo roszczeniowe i czs odwiedzin bywa bardzo krotki ogranicza sie do przyniesienia wody slodycz a tych ludzi trzeba czsami potrzymac za reke poglaskac i przytulic
bzdura
bzdura apsolutna rodzina szuka roznymi sposobami zanalez ludzi do oczerniania ludzi pracujacych w zol opieka jet bardzo dobra i sumienna tyle czsu mama lezala i dobrze a teraz prubuje jeszcze naciagac szpital na koszty powinniscie sie wstydzic troskliwa rodzinko tyle was bylo i mamusia do szpitala
Podejście personelu
Personel podchodzi kulturalnie i miło do pacjentów. Niestety są duże braki personelu pielęgniarskim i opiekuńczym. Są to osoby co dają z siebie tyle co mogą na taką ilość chorych. Do tego zostały zabrane i zmniejszone dodatki za prace w sobotę, dni świąteczne są liczone tylko po 4 godziny i w planach jest zabranie dodatku za wysługę lat.
Co do prokuratury ...
Prokurator powinien się przyjże ce pani prezes szpitala i co robi z budżetem szpitalnym, czy nie łamie praw pracowników i nie nad używa swoich praw. Czemu pani prezes korzysta z przywilejów socjalnych, które oficjalnie zostały zabrane. Czemu pani prezes chodzi do kosmetyczek i na zakupy w godzinach pracy. Na jakiej podstawie przyznaje sobie premie za efektywność w pracy po parę naście tyś zł a szpital popada w ruinę. I wiele innych nie prawidłowości. Pani prezes nie mam nad sobą żadnego zwierzchnika czy ma takie dobre układy? Może warto tym się zająć a nie śmiercią starszej osoby i szarganiem jej imienia po śmierci. Czy w tym kraju nie mam ważniejszych rzeczy? A może prokurator sam ma z nią układy?
Mam znajomą którą odwiedzam w ZOL-U opowiada o tym co tu się robi,pacjentów leżących lekceważy się pielęgniarki rzadko przychodzą do nich,rehabilitacja u osób bardziej samodzielnych odbywa się ras w tygodniu po pół godziny,to jest za mało,a pacjenci leżący wcale jej nie mają.Wygląda na to że ZOL-OWI zależy tylko na 70% emerytur czy rent a nie na leczeniu pacjentów z których mają pensje,uważam że osoby których ktoś z rodziny został pokrzywdzony w czasie pobytu w ZOL-U powinni się skrzyknąć i złożyć pozew grupowy do Prokuratury i do Sądu.Myślę że to by poskutkowało do zmiany w traktowaniu podopiecznych tej placówki i do wymiany częściowej personelu
zgadzam się z Panem
To znaczy, że proceder trwa nadal , a kierownictwo Zol-u czuje się bezkarne. Pytam , kto z urzędu administracyjnego sprawuje kontrolę nad tym OBOZEM, który wg dobrych i szlachetnych intencji ustawodawcy ZOL winien dbać o zdrowie starszych, schorowanych ludzi , odnosić się do nich z szacunkiem i zrozumieniem . Z tego co widać to szczególne podejście jest tylko do 70% ich emerytur i do tego co dopłaci NFZ. Przecież osoby tam przebywające nie są pozbawione praw obywatelskich i podlegają ochronie prawnej. Są pełnoprawnymi Obywatelami RP. Polska jest państwem prawa i czas najwyższy aby ZOL pojmowany był zgodnie z jego przepisami , a nie WŁASNEGO, bandyckiego prawa kierownictwa ZOL , którego celem nie jest pacjent , tylko jego KASA. W pełni się z Panem zgadzam, czas zrobić z tym porządek, dla dobra dzisiejszych pacjentów oraz tych wszystkich, którzy będą kiedyś tej pomocy potrzebowali.
Prawdziwe oblicze ZOL-u w Gdańsku
Nikomu nie polecę Zol-u w Gdańsku przy ul.smoluchowskiego mieliśmy oddaną tam babcię i to nie dlatego że nie chciało nam sie przy niej robić i zajmować tylko nie mieliśmy jak, po to są takie ośrodki ale jak zobaczyliśmy jak to wszystko funkcjonuje to złapaliśmy się za głowę!!(dosłownie). Zapraszam wszystkich niedowiarków aby chociażby weszli na oddział i poczuli ten ogromny smród moczu, dla porównania zapraszam też do sZpitala miejskiego w Gdyni na oddział rehabilitacji neurologicznej gdzie poprzednio leżała babcia nie czuć tam żadnego niemiłego zapachu a też są osoby leżace, i mogłabym naprawde wiele żeczy opisać zwiazanych z brakiem rehabilitacji która rzekomo była, posiłkami ktore były tragiczne i stosunkiem personelu do rodziny która pytała o cokolwiek do czego zresztą miała prawo, a człowiek tak naprawdę nie wymagał dużo prucz podstawowej opieki którą zresztą obiecuje ZOL
Nie wiem jak jest na ZOL w szpitalu zakaźnym, wiem jak jest na innych oddziałach bo leżałam tam wielokrotnie, jestem pacjentką od 30 lat i złego słowa nie dam powiedzieć. Szczególnie oddziały II i IV to rewelacja!
natomiast szpital miejski w Gdyni i oddział rehabilitacji neurologicznej? jest tam oddział neurologii i poudarowy, rehabilitacja jest osobno więc może o to Ci chodziło? moja babcia leżała tam rok temu i to była jakaś tragedia dopiero. Musieli ją przenieść do Redłowa ze względu na nowotwór i całe szczęście, to była dla nas i dla niej dopiero ulga
natomiast szpital miejski w Gdyni i oddział rehabilitacji neurologicznej? jest tam oddział neurologii i poudarowy, rehabilitacja jest osobno więc może o to Ci chodziło? moja babcia leżała tam rok temu i to była jakaś tragedia dopiero. Musieli ją przenieść do Redłowa ze względu na nowotwór i całe szczęście, to była dla nas i dla niej dopiero ulga
opieka na zolu
w PCChiZ na ZOL opieka to skandal personel jest ciągle zwalniany czasami 1 opiekunka w weekend na 70 osób która jeszcze pełni rolę kuchenkowej nie jest w stanie wykonać obowiązków ,jedzenie zimne i jest tak jak pisze większość .A dyr twierdzi ze "d*pe" mozna myć gołymi rękami ,pieluchy trzeba oszczędzać, to ludzie z odleżyną zainfekowani ladują z sepsą na innym oddziale na krórym umierają.Po każda tabletke trzeba iść po zgodę do pani Kułagi i często się jej nie dostaje bo sama prezes stwierdza "niech cierpi". Tam stworzył się klan kumoszek i towarzystwa wzajemniej adoracji.Nawet osoby niepełnosprawne z legitymacją nie są wpuszczane na teren szpitala gdzie mieści się przychodnia ,bo taki jest rozkaz Pani Tomaszewskiej dyr od spraw niepotrzebnych. Administracje się ciągle powiększa a na opiekunki Zol nie ma funduszy .
ZOL-umieralnia.
ZOL-e to jedno wielkie nieporozumienie.W momencie składania papierów kierownictwo zapewniało o dobrej opiece,rehabilitacji itp.Po 2 tygodniach pobytu mamy okazało się,że nie jest rehabilitowana ,bo za stara i "nie chcą jej męczyć",nabawiła się infekcji,pogorszył się jej stan psychiczny i fizyczny.Miałam przez okres pobytu mamy w ZOL-u odpocząć/przez rok byłam jedyną jej opiekunką w domu/,mama miała dochodzić do jako takiego zdrowia .Z odpoczynku nici bo co 2 dzień jadę do niej/około 60km./,a mama jest w gorszym stanie niż przy jej przyjęciu.Brak kontroli,brak empatii słabe warunki bytowe ,byle jakie jedzenie,ale 70% emerytury się zabiera.....tylko na co?????Zaznaczam,że to 70% emerytury w przypadku mojej mamy to wcale nie mała kwota.
Proszę się trzymać.
Pani Matyldo, proszę sprawdzić jakie leki są podawane Pani mamie.Czy nie ma wśród nich takich które otępiają. Proszę sprawdzać na bieżąco dokumentację medyczną. Proszę sprawdzić co jest w niej zapisywane w temacie rehabilitacji i nie tylko. Dużo się można dowiedzieć i bardzo zdziwić. Pani mama nie jest tam za darmo i ma Pani do tego prawo. Pozdrawiam Panią serdecznie i życzę dużo sił i zdrowia, zarówno dla Pani , jak i Pani mamie .
dziecko
Proszę Państwa, emocje i wzajemne oskarżania nic tu nie dają. Proszę zrozumieć, że osoba zbliżająca się do 90 r. ż ma coraz więcej dysfunkcji, często zaburzenia otępienne, wypowiada notorycznie często te same słowa np. pić, jeść ale nie oznacza to, że 24 godz na dobę trzeba poić taką osobę. To są ludzie często z niewydolnością krążenia dla których niezrównoważona podaż płynów też szkodzi. Jeśli tyle krytyki jest ze strony dzieci, proszę zabrać rodziców do domu i wynająć prywatną opiekunkę lub się samemu Mamą zająć. Proszę takie roszczeniowe rodziny pozostawić na dyżurze w ZOL i pozwolić im zaopiekować się całym oddziałem przez 1 dobę - zobaczymy jaki standard opieki zapewnią. Bezczelnym jest oczekiwanie od Państwa, że się zajmie rodzicem, proszę się zając swoimi rodzicami i nie nabijać zbędnej kasy prawnikom.
walka
Bardzo Panu współczuję. Trzymam kciuki , po cichu wspieram i z Panem solidaryzuję.Proszę zrobić wszystko co w Pana mocy. Proszę nie liczyć na przychylną opinię biegłych, ponieważ będą solidaryzować się z pseudo opieką medyczną, a prokuratura głównie opiera się na tej opinii. Ważne żeby Pan złożył zawiadomienie i został ślad nieludzkiego traktowania Pana mamy.Może w dzisiejszych czasach coś się zmieniło i uda się Panu doprowadzić do skutecznego osądzenia winnych. Pozdrawiam
sanectus zol gdańsk ul Smoluchowskiego.
Jest rok 2018. Ze zmian zapowiadanych przez panią dyrektor w 2014 roku jeden został spełniony. Zatrudniono pielęgniarkę opatrunkową. Ale alarmowych guzików nie ma do dzisiaj.
Lekarzy jest trzech. Ale zatrudnionych tylko na 0,5 etatu. Chory nie widzi swojego lekarza prowadzącego przez wiele dni. Lekarz nie ma czasu na zajęcie się pacjentem, bo musi wypełniać dokumentację medyczną. Trzech lekarzy zatrudnionych na pół etatu, a pacjentów jest siedemdziesięciu!
W reklamowej ulotce oddziału napisane są piękne obietnice. A tak naprawdę ZOL Sanectus to umieralnia. Oddział finansowany jest z 70% emerytury pacjenta + NFZ.
Lekarzy jest trzech. Ale zatrudnionych tylko na 0,5 etatu. Chory nie widzi swojego lekarza prowadzącego przez wiele dni. Lekarz nie ma czasu na zajęcie się pacjentem, bo musi wypełniać dokumentację medyczną. Trzech lekarzy zatrudnionych na pół etatu, a pacjentów jest siedemdziesięciu!
W reklamowej ulotce oddziału napisane są piękne obietnice. A tak naprawdę ZOL Sanectus to umieralnia. Oddział finansowany jest z 70% emerytury pacjenta + NFZ.
Prośba
Czy zmieniły się warunki w ZOL, teściowa po udarze trafiła właśnie tam czytając opinie zastanawiamy się czy nie zabrać jej gdzie indziej, szukaliśmy prywatnie miejsca gdzie teściowa bedzie miała super opiekę i przede wszystkim solidnie tehabilitowana miał być Tczew jednak lekarz prowadzący z neurologii zapewnił że w Gdańskim ZOL opieka bedzie lepsza.
zol w przemyślu
Moj brat (46 lat) ktory od 26 lat byl sparalizowanym inwalida na wozku inwalidzkim trawil do ZOL w Przemyslu w 2014 roku ( byl tam przez ponad 4 lata). W Maju tego roku trafil prozto z ZOLu do Wojewodzkiego Szpitala w Przemyslu z silnym bolem w okolicy nerek. Zmarl dzien pozniej z powodu sepsy. Rozmawialam z patologiem toz po jego sekcji zwlok, stwierdzil on ze tak zaniedbanego ciala nie widzial w calej swojej p[raktyce lekarskiej. Byly to odlezyny, martwica watroby, niewydolnosc nerki i duzo wiecej. Tak sie ZOL w Przemyslu opiekowal moim bratem przez ostatnie lata.
Nie dostalismy rowniez rzezczy osobistych brata gdyz ZOL twierdzi ze wszystko musialo pojsc do utylizacji. Prywatny wozek ionwalidzki takze zaginal. Oddzialowa z ZOL twierdzi ze wozek zabral ambulans a ratownik medyczny z ambulansu twierdzi ze wozek na 100% zostal w ZOL.
Zginely rowniez pien iade store moj brat mial w depozycie w ZOL. Teraz ZOL wypiera sie ze oni nie prowadza depozytow.
Nie dostalismy rowniez rzezczy osobistych brata gdyz ZOL twierdzi ze wszystko musialo pojsc do utylizacji. Prywatny wozek ionwalidzki takze zaginal. Oddzialowa z ZOL twierdzi ze wozek zabral ambulans a ratownik medyczny z ambulansu twierdzi ze wozek na 100% zostal w ZOL.
Zginely rowniez pien iade store moj brat mial w depozycie w ZOL. Teraz ZOL wypiera sie ze oni nie prowadza depozytow.