Znajomy polecił mi przechowalnię, bo sam podczas budowy domu przechowywał u nich meble. Sprzedał mieszkanie by było za co budować, a wynajmowane było za małe na zmieszczenie wszystkiego. Był zadowolony bo za kilka stówek miał problem z głowy.

Ja skorzystałam z przechowalni podczas remontu mieszkania. Początkowo chciałam wszystko wrzucić do jednego pokoju i odłożyć jego remont na później, ale znajomy mnie oświecił i dzięki temu mam wyremontowane mieszkanie. Koszt mniejszy, mniej sprzątania. Ponieważ mieszkałam w tym czasie u rodziców cały remont okazał się być niezbyt uciążliwy.

Miły kontakt, i możliwość dotarcia do swoich rzeczy w przechowalni. Okazało się, że za dużo mieliśmy zapakowanych rzeczy potrzebnych raczej w domu a nie w przechowalni.

Jedynym minusem było to, że przeniesienie mebli i urządzeń musiałam załatwić we własnym zakresie, ale podobno ma się to zmienić.