Widok
Przedsiębiorstwo Przewozowe "ATES"
Za nim zdecydujesz się na pracę w tej firmie przeczytaj opinie o firmie Przedsiębiorstwo Usługowe "ATES" w skrucie P.U."ATES" Jest to ta sama firma tylko pod inną nazwą, a właścicielem tej firmy jest druga połowa .
...nie wypłacają pracownikom przez wiele miesięcy wynagrodzenia
Przy stawkach godzinowych nie płacą za przerwy między przewozami po mimo dyspozycyjności pracownika , przy 250 godzinach spędzonych w pracy wynagrodzenie otrzymasz za 174 godziny . Przy stawkach zasadniczych ok.1500 zł będziesz pracował od poniedziałku do soboty włącznie po 240/260 godzin w miesiącu nie będziesz miał czasu wysiąść z samochodu.
FIRMA posiada cztery samochody przyzwoite Fiaty nie do końca sprawne reszta to ruiny hamulce, zawieszenie.
...nie wypłacają pracownikom przez wiele miesięcy wynagrodzenia
Przy stawkach godzinowych nie płacą za przerwy między przewozami po mimo dyspozycyjności pracownika , przy 250 godzinach spędzonych w pracy wynagrodzenie otrzymasz za 174 godziny . Przy stawkach zasadniczych ok.1500 zł będziesz pracował od poniedziałku do soboty włącznie po 240/260 godzin w miesiącu nie będziesz miał czasu wysiąść z samochodu.
FIRMA posiada cztery samochody przyzwoite Fiaty nie do końca sprawne reszta to ruiny hamulce, zawieszenie.
te fiaty to niedługo będą jak ta cała reszta. gościu ściemnia z naprawami, biegi wyskakują. o reszczie tego złomu szkoda gadać. łatwo o wypadek tymi gratami, hamulce niesprawne, stuki i puki z zawieszenia. właściciel to typowy oszust chcący się przejechać na garbie naiwnych bezrobotnych. jeśli otrzymasz jakiekolwiek pieniądze za pracę to i tak dobrze.
Wszystko co jest tutaj napisane jest prawdą, Właścicielem firmy ATES jest Elżbieta Skibińska, Andrzej Turzeniecki był lub jest dalej dyrektorem. Właścicielem firmy TURES jest wspomniany Andrzej Turzeniecki.
Pan Andrzej kiedy dochodzi do wypłaty odsyła pracowników do Pani Sekretarki, która nic o wypłatach nie wie i sama czeka na swoją.
Pan Andrzej twierdzi, ze on nie jest księgowym a kasą dysponuje księgowy.
Pan Andrzej odsyła pracowników do Szpitala z którymi ma umowę zeby to szpital wypłacił im pieniądze! Pomimo tego, że pracownicy mają umowe z ATES a nie ze szpitalem! Jest to chore co mówi ten człowiek.
Pan Andrzej kiedy dochodzi do wypłaty odsyła pracowników do Pani Sekretarki, która nic o wypłatach nie wie i sama czeka na swoją.
Pan Andrzej twierdzi, ze on nie jest księgowym a kasą dysponuje księgowy.
Pan Andrzej odsyła pracowników do Szpitala z którymi ma umowę zeby to szpital wypłacił im pieniądze! Pomimo tego, że pracownicy mają umowe z ATES a nie ze szpitalem! Jest to chore co mówi ten człowiek.
TO NIE JEST CHORE !!!!!! TO JEST PRZEMYŚLANE DZIAŁANIE przez firmę ATES . Kolejny pracownik przepracował bez wynagrodzenia i tak przeciągnie bez kosztów do końca kontraktu ze Szpitalem MW czyli do Maja .
W chwili obecnej Ates ma zablokowane konta bankowe przez komorników i tyle długów że z tego się nie wygrzebie .
Po zakończeniu umowy ze Szpitalem ATES zamknie działalność bo mając sprawy Sądowe z byłymi pracownikami o wynagrodzenie nie może przystępować do przetargu(trzeba mieć nienaganną opinie) DO PRZETARGU ZACZNIE PRZYSTĘPOWAĆ FIRMA "TURES" tak jak to miało miejsce z przetargiem Szpitala Psychiatrycznega Ul. Srebrniki.
W chwili obecnej Ates ma zablokowane konta bankowe przez komorników i tyle długów że z tego się nie wygrzebie .
Po zakończeniu umowy ze Szpitalem ATES zamknie działalność bo mając sprawy Sądowe z byłymi pracownikami o wynagrodzenie nie może przystępować do przetargu(trzeba mieć nienaganną opinie) DO PRZETARGU ZACZNIE PRZYSTĘPOWAĆ FIRMA "TURES" tak jak to miało miejsce z przetargiem Szpitala Psychiatrycznega Ul. Srebrniki.
A mi sie wydaje, ze Ates przegięło z ofertą w przetargu i się budżet nie dopina.
Średnia ilość km osób dializowanych to 183 dziennie, ale trzeba mieć 5 (pięć) samochodów! Bez jaj, to wychodzi 36 km na auto za 1 dzień!! Koszty stałe są niebotyczne (ubezpieczenia, płace kierowców, ZUSy itd), to ja swoim 1 autem robię ponad 120 km dziennie.
Tak to jest jak za tanio się przetarg wygra...
Średnia ilość km osób dializowanych to 183 dziennie, ale trzeba mieć 5 (pięć) samochodów! Bez jaj, to wychodzi 36 km na auto za 1 dzień!! Koszty stałe są niebotyczne (ubezpieczenia, płace kierowców, ZUSy itd), to ja swoim 1 autem robię ponad 120 km dziennie.
Tak to jest jak za tanio się przetarg wygra...
Kwota z jaką wygrywa się przetarg ma wpływ na zarobki kierowcy i nie ma nic wspólnego z opinią o firmie. Na opinie o firmie wpływa punktualny dowóz pacjentów, jak kierowcy odnoszą się do pacjentów ( oczywiście pomoc pacjentom ) , punktualny odbiór dializowanych, samochody .
W przypadku firmy ATES były ciągłe spóźnienia spowodowane awariami aut, ciągła zmiana kierowców ( obietnica zarobków nie pokrywała się z ilością godzin pracy ) odbiór pacjentów trzeciej zmiany nawet godzina spóźnienia przez samego P. Andrzeja czy kierowcę który ze zmęczenia zaspał ( bo tyle godzin pracował ) były również spóźnienia spowodowane brakiem paliwa bo tankowane była tylko za 50 zł niekiedy za 100 zł..
Pięć samochodów to wymóg przystąpienia do przetargu, musi być rezerwa w razie awarii auta (wystarczają do obsługi dwa auta)
O tym wszystkim wiedzą kierowcy którzy pracowali w firmie dłużej niż miesiąc czy dwa.
W przypadku firmy ATES były ciągłe spóźnienia spowodowane awariami aut, ciągła zmiana kierowców ( obietnica zarobków nie pokrywała się z ilością godzin pracy ) odbiór pacjentów trzeciej zmiany nawet godzina spóźnienia przez samego P. Andrzeja czy kierowcę który ze zmęczenia zaspał ( bo tyle godzin pracował ) były również spóźnienia spowodowane brakiem paliwa bo tankowane była tylko za 50 zł niekiedy za 100 zł..
Pięć samochodów to wymóg przystąpienia do przetargu, musi być rezerwa w razie awarii auta (wystarczają do obsługi dwa auta)
O tym wszystkim wiedzą kierowcy którzy pracowali w firmie dłużej niż miesiąc czy dwa.
I tu kolega Piotr się myli P.Andrzej nie ma żadnych kłopotów . Całe finansowe kłopoty firmy ATES obciążają panią Elżbietę która jest właścicielką firmy.
Andrzej Turzeniecki nie jest już pracownikiem firmy założył własną działalność początkowo P.P.ATES potem zmienił nazwę na P.P.TUTES a w firmie ATES był tylko dyrektorem i za nic nie odpowiada. Sądu i naszego prawa nie interesuje że jest to para która żyje w konkubinacie i wszystkie decyzje jako szef podejmował p. Andrzej .
Andrzej Turzeniecki nie jest już pracownikiem firmy założył własną działalność początkowo P.P.ATES potem zmienił nazwę na P.P.TUTES a w firmie ATES był tylko dyrektorem i za nic nie odpowiada. Sądu i naszego prawa nie interesuje że jest to para która żyje w konkubinacie i wszystkie decyzje jako szef podejmował p. Andrzej .
Decyzje kolega musi podjąć sam , ewentualnie skonsultować z rodziną.
Opisane w tym poście nasze doświadczenia z tym pracodawcą są prawdziwe .Opisaliśmy nasze kłopoty w celu przestrogi innych przed kłopotami jakie nas spotkały. Podejmując pracę będziesz pracował prawie dwa miesiące do pierwszej wypłaty zastanawiając się czy nie zostaniesz oszukany .
Po rozmowie z pracodawcą będziesz miał wrażenie że nasze wypowiedzi na tym forum są nie prawdziwe, facet ma naprawdę gadanego pięknie będzie opowiadał o planach firmy , o nieuczciwych pracownikach . To wszystko będą pozory , dla niego nie liczy się nikt . W chwili obecnej przegrał już tyle spraw sądowych o wypłatę wynagrodzenia że jedna więcej nie ma znaczenia. !!!!!!!!!
Opisane w tym poście nasze doświadczenia z tym pracodawcą są prawdziwe .Opisaliśmy nasze kłopoty w celu przestrogi innych przed kłopotami jakie nas spotkały. Podejmując pracę będziesz pracował prawie dwa miesiące do pierwszej wypłaty zastanawiając się czy nie zostaniesz oszukany .
Po rozmowie z pracodawcą będziesz miał wrażenie że nasze wypowiedzi na tym forum są nie prawdziwe, facet ma naprawdę gadanego pięknie będzie opowiadał o planach firmy , o nieuczciwych pracownikach . To wszystko będą pozory , dla niego nie liczy się nikt . W chwili obecnej przegrał już tyle spraw sądowych o wypłatę wynagrodzenia że jedna więcej nie ma znaczenia. !!!!!!!!!
To prawda co jest powyżej napisane. Szefostwo zdaje sobie sprawę, że sprawy sądowe w Polsce ciągną się latami i to wykorzystują jako taki małoprocentwy kredyt. Jeśli ktoś pracuje na umowę zlecenie to jest już skończony (ponieważ sprawy toczą się w sądzie cywilnym, a nie w sądzie pracy i Państwowa Inspekcja Pracy nie ma nic do gadania). Ostatnia sprawa o wypłatę naleznego pracownikom wynagrodzenia miała odbyć się 17 maja 2013r., ale szefostwo wręczyło zwolnienie lekarskie i nastepna rozprawa w sierpniu! Także może się to ciągnąć i ciągnąć a odstetki to parę groszy w skali miesiąca.
Na rozmowie z Panem Andrzejem będzie się miało wrazenie, że człowiek jest wielce zorganizowany, ma duży potenciał i wiele, wiele znajomości. Będzie "obstawiał" wycieczki po polsce i zagranicę. Tak naprawde jednak człowiek ten powinien siedziec już w fotelu na emeryturze. Szkoda mu pieniędzy na naprawy aut. Jeśli jakiś mechanik powie mu, że coś jest to wymiany - ma go za złodzieja i wyzyskiwacza (mierzy swoją miarą). Jesli coś się w końcu rozwali - obarcza winą kierowcę. Daje do podpisywania pracownikom wiele oswiadczeń i obowiązków. Nigdy nic nie załatwia sam, zawsze przez kogoś, aby jak najmniej w papierach było jego podpisów i pieczatek. Jest to przemyslane działanie bo kiedy jakas sprawa trafi do sadu Pan Andrzej zawsze moze powiedzieć, że to bład pracownika a nie jego. To cwany człowiek. Odradzam.
Na rozmowie z Panem Andrzejem będzie się miało wrazenie, że człowiek jest wielce zorganizowany, ma duży potenciał i wiele, wiele znajomości. Będzie "obstawiał" wycieczki po polsce i zagranicę. Tak naprawde jednak człowiek ten powinien siedziec już w fotelu na emeryturze. Szkoda mu pieniędzy na naprawy aut. Jeśli jakiś mechanik powie mu, że coś jest to wymiany - ma go za złodzieja i wyzyskiwacza (mierzy swoją miarą). Jesli coś się w końcu rozwali - obarcza winą kierowcę. Daje do podpisywania pracownikom wiele oswiadczeń i obowiązków. Nigdy nic nie załatwia sam, zawsze przez kogoś, aby jak najmniej w papierach było jego podpisów i pieczatek. Jest to przemyslane działanie bo kiedy jakas sprawa trafi do sadu Pan Andrzej zawsze moze powiedzieć, że to bład pracownika a nie jego. To cwany człowiek. Odradzam.
P.Elzbieta i P.Andrzej to spolka oszustow.Przed przyjeciem do pracy obiecywal "zlote gory".Przez dwa miesiace sledzil mnie,jezdzac za mna aby znalezc"haka".Pewnego razu P.Elzbieta przeszukiwala kabine samochodu,zanurkowala glowa do wnetrza ale swa d*penke wypinala stanowczo za dlugo w moim kierunku.Zenada!Pokazala,ze ma mnie w doopie.Na drugi dzien juz nie pracowalem.Wyplacil mi tylko za godziny jazdy bez czasu dyspozycji do pracy.Czyli za dwa m-ce bylo 600 zl.
Pikto - kb - Rodżer czy jak ci tam jest, o firmie TURES pisałem już wcześniej jak tylko powstała z początkową nazwą P.P.Ates żeby kasa mogła przechodzić przez nowe konto później została zmieniona na TURES . Jest to cały czas ta sama złodziejska firma , przecież to p. Andrzej prowadził Ates a p. Elżbieta była tylko figurantem . Nie było nam wolno przewozić jej bez zgody p. Andrzeja to jest ŻENADA. Jako para żyjąca w konkubinacie całe długi obciążają p. Elżbietę sam mimo że oszukał tyle ludzi jest czysty TAKIE JEST NASZE KU.....KIE PRAWO
samochody na zdjeciu sa kupione za oszustwa na waszej pracy,Takich szefow jest w Polsce tysiace.P.Andrzej powinien byc na emeryturze ale natura cwaniaka nie daje mu spac.Przeciez na tym swiecie jest wielu frajerow, ktorych mozna oskubac.A jeszcze niedawno skubal emerytow,gdy byl prezesem spolki "Ekomor".To jest facet, ktory jest chory jak kogos nie oszuka.
Stawka od 10zł. do 12zł. na godzinę brutto.
Za godziny dyspozycyjne nie płaci po mimo że powinien 60% stawki godzinowej. Jak pisałem wcześniej za 178 godzin przepracowanych zarobisz około 1300zł. netto a w pracy spędzisz około 240/280 godzin.
Samochodem nie możesz jechać do domu , zjeżdżasz na bazę lub zostawiasz gdzie zakończyłeś kurs przed przerwą. Jak nie masz dojazdu to przerwę spędzasz w samochodzie za darmo, a bywało że ściągał cie z połowy drogi do domu aby wykonać kurs 10-cio minutowy.
Na stałej pensji około 1500zł. będziesz jeździł bez przerw 240/280 godzin.
TAK SIĘ W TEJ ZŁODZIEJSKIEJ FIRMIE PRACOWAŁO-------POLECAM----
Za godziny dyspozycyjne nie płaci po mimo że powinien 60% stawki godzinowej. Jak pisałem wcześniej za 178 godzin przepracowanych zarobisz około 1300zł. netto a w pracy spędzisz około 240/280 godzin.
Samochodem nie możesz jechać do domu , zjeżdżasz na bazę lub zostawiasz gdzie zakończyłeś kurs przed przerwą. Jak nie masz dojazdu to przerwę spędzasz w samochodzie za darmo, a bywało że ściągał cie z połowy drogi do domu aby wykonać kurs 10-cio minutowy.
Na stałej pensji około 1500zł. będziesz jeździł bez przerw 240/280 godzin.
TAK SIĘ W TEJ ZŁODZIEJSKIEJ FIRMIE PRACOWAŁO-------POLECAM----
Nie wiem jakim autem jeździłeś , ja jeździłem wszystkimi nawet karetkami nie miałem problemu z dziurawym zbiornikiem.
dziennie przejeżdżałem około 240/350 km spalanie w granicach 10l , to jest problem przy tankowaniu za 100zł. Ile musiałem się tłumaczyć i udowadniać przejechane kilometry aby tankować co dziennie za większą kwotę mimo zamontowanego gps-su,a gps działał byli kierowcy co pisali wyjaśnienia co robili w przerwie w danym miejscu albo mieli telefon jedzie pan za szybko nie wyznaczoną trasą (próbując ominąć korek )
do tego forum dołączyły się osoby nie mające pojęcia jak było, wypisują tylko szczątkowe (zasłyszane ) informacje
zadaj konkretne pytanie , odpowiem na każde w taki sposób aby nie było wiadomo kim jestem ( nie mam zamiaru ciągać się po sądach z oskarżeniem o pomówienie z którego trudno się wybronić )
dziennie przejeżdżałem około 240/350 km spalanie w granicach 10l , to jest problem przy tankowaniu za 100zł. Ile musiałem się tłumaczyć i udowadniać przejechane kilometry aby tankować co dziennie za większą kwotę mimo zamontowanego gps-su,a gps działał byli kierowcy co pisali wyjaśnienia co robili w przerwie w danym miejscu albo mieli telefon jedzie pan za szybko nie wyznaczoną trasą (próbując ominąć korek )
do tego forum dołączyły się osoby nie mające pojęcia jak było, wypisują tylko szczątkowe (zasłyszane ) informacje
zadaj konkretne pytanie , odpowiem na każde w taki sposób aby nie było wiadomo kim jestem ( nie mam zamiaru ciągać się po sądach z oskarżeniem o pomówienie z którego trudno się wybronić )
Wynagrodzenie jak płacił ZAWSZE było po czasie zamiast do 20-go płacił 24-27-go i jeszcze musiałeś za nim wydzwaniać ( nie odbierał ) lub łapać go w biegu , wiedział kiedy są przerwy, kierowcy zjeżdżają na bazę i uciekał.
W chwili obecnej nie jestem już pracownikiem i nie wszystko wiem ATES stracił wszystkie umowy pozostały resztki (pojedyncze przewozy) , nowe zlecenia próbuje załatwić TURES to jedna i ta sama osoba prowadzi .
Nawet jeżeli w chwili obecnej płaci nie masz pewności czy nie zrobi ponownie numeru i przestanie , za nim się zorientujesz masz dwa miesiące wynagrodzenia w plecy . W ten sposób załatwił prawie 20 osób i kilka przeciągnął jeszcze o kolejne 2 miesiące.
W chwili obecnej nie jestem już pracownikiem i nie wszystko wiem ATES stracił wszystkie umowy pozostały resztki (pojedyncze przewozy) , nowe zlecenia próbuje załatwić TURES to jedna i ta sama osoba prowadzi .
Nawet jeżeli w chwili obecnej płaci nie masz pewności czy nie zrobi ponownie numeru i przestanie , za nim się zorientujesz masz dwa miesiące wynagrodzenia w plecy . W ten sposób załatwił prawie 20 osób i kilka przeciągnął jeszcze o kolejne 2 miesiące.
Normalnie to się skończyło z chwilą nastania solidarności , pod szyldem solidarności i reform ROZKRADLI ten kraj do gołego . W chwili obecnej nowobogaccy pracodawcy to k.......wa i złodziej , mają za nic prawa pracowników . Na jedno miejsce jest wielu chętnych i to wykorzystują.
Wracając do ATES nie ma znaczenia czy pracujesz na umowę o pracę czy na zlecenie płacił od 20-go do 27-go , ale jest zawsze wybór albo się zgadzasz i pracujesz albo odchodzisz , a kodeksem pracy możesz się obecnie podetrzeć ( nawet Inspekcja pracy nić nie zdziałała ) w Sądzie udaje że się leczy psychiatrycznie i szuka następnych pracowników ( w chwili obecnej mechaników)
Wracając do ATES nie ma znaczenia czy pracujesz na umowę o pracę czy na zlecenie płacił od 20-go do 27-go , ale jest zawsze wybór albo się zgadzasz i pracujesz albo odchodzisz , a kodeksem pracy możesz się obecnie podetrzeć ( nawet Inspekcja pracy nić nie zdziałała ) w Sądzie udaje że się leczy psychiatrycznie i szuka następnych pracowników ( w chwili obecnej mechaników)
Firma Ates przerobiła mnie na 1,5zł plus jeszcze na picie. 1 pita dostałem na 2150zł a za dwa dni dostałem korektę n 560zł dzwoniłem do pani księgowej to takich rzeczy się dowiedziałem że ta kobieta o 99% rzeczach nie widziała np: czasy wypłaty pan złodziej zawsze odsyłał do księgowej że to ona się spóźnia a księgowa mi pokazała wypłaty były zawsze zrobione do 10. A co do tankowania to porażka dzwonie że paliwo się kończy a do Sopotu z pacjentem na bombach pytam jak mi auto stanie w drodze odpowiedz nie stanie tak dużo karetka nie pali da pan rade zrobić jeszcze ze 3 kursy. NIE POLECAM ZŁODZIEJ KRĘTACZ
Ja swój wątek założyłem w grudniu właśnie po to aby ostrzec innych przed złodziejem . Skoro ludzie nie szukają informacji o pracodawcach lub nie wierzą w opisane informacje to są sami sobie winni .
Pracodawca zawsze będzie opowiadał że są to pomówienia , zwolniony pracownik opisuje bzdury i tak dalej.
Pracodawca zawsze będzie opowiadał że są to pomówienia , zwolniony pracownik opisuje bzdury i tak dalej.