Zwykle nie czuję potrzeby, aby ustosunkowywać się do czyichś słów zawartych w ankiecie, ale tym razem jest inaczej bo Pana/Pani słowa o Stokrotce zabolały mnie i dotknęły osobiście. Od wielu lat...
rozwiń
Zwykle nie czuję potrzeby, aby ustosunkowywać się do czyichś słów zawartych w ankiecie, ale tym razem jest inaczej bo Pana/Pani słowa o Stokrotce zabolały mnie i dotknęły osobiście. Od wielu lat jestem częścią tego Przedszkola, wcześniej nauczycielką ze Smerfów, a od lat -lektorką języka angielskiego. Pracowałam w innych placówkach.To, co przyciągnęło mnie tutaj i sprawiło, że zostałam, było podejście do dzieci, sposób, w jaki je tu traktowano. Grupy mieszane, w których młodsi uczą się od starszych, a starsi dostrzegają potrzeby i potrafią zaopiekować młodszymi. Nazywa to Pan/Pani starymi i niemodnymi metodami. Według mnie to wartości ponadczasowe. Szacunek do drugiego człowieka, czy po prostu dbałość o dobre samopoczucie dziecka, by czuło się bezpieczne, kochane, wyjątkowe i zauważone. I tak, te "ciocie klocie", jak Pan/Pani je nazywa, dbają o to każdego dnia. Słowa o "przechowalni i mordowni" (!?) są straszne i są - muszę użyć tego słowa - kłamstwem. Oznaczałyby pozostawienie dzieci samym sobie i brak zajęć, brak edukacji. I to jest po prostu nieprawda. Zajęcia, rozmaite, w tym moje z angielskiego, odbywają się codziennie. To, o czym piszę nie oznacza wcale, ze czekamy na wystawianie laurek. Przeciwnie. Zawsze istnieje czas i potrzeba, aby poprawić to, co według Was wymagałoby ulepszenia. Prosimy o takie głosy. Ja ze swej strony proszę jednakże Pana/Panią w.w. postu o ostrożniejsze i przyzwoite używanie swych słów w przyszłości.Słowa mają moc i potrafią kogoś dotkliwie zranić.
zobacz wątek
6 lat temu
~Katarzyna Starościak