Widok
Przedszkole po godzinach
Opinie do imprezy: Przedszkole po godzinach, 22 października 2007 - 27 października 2007
glupota
nie widzicie swoich dzieci cały dzień i zamiast po pracy spędzać z nimi czas chcecie jeszcze organizować im dodatkowe zajęcia ?to jest NIENORMALNE!!! dzieci mają prawo do odpoczynku tak samo jak wy chcecie odpocząć po pracy. nie zaczynajcie wyścigu szczurów już w przedszkolu!!!!!!!!!!!!! wszystkie wymienione zajęcia dzieci mają na co dzień w przedszkolu. może za wyjątkiem "zabaw w fundamentowanie "z panią ewą.
Głupota!!!
Całkowicie popieram "rozsądną mamę". Sama jestem opiekunką dzieci i z autopsji wiem ile czasu naprawdę rodzice poświęcają swoim pociechom. Wcale! Od niani do babci lub cioci aby dalej od siebie. Albo ludzie młodzi nie dorośli do posiadania dzieci albo kompletnie nie czują potrzeb własnych potomków. Może maluchy nie mają uczuć i potrzeb? Może to drzewiej bywało, że matka z ojcem zabierali swoje skarby na spacer do parku lub poprostu na lody a nie do hipermarketu albo centrum handlowego? Ludzie opamiętajcie sie! To jest super sprawa ale dla rodziców pracujących zmianowo gdy sami są do późna w pracy - to jedyny wyjątek. Pozdrawiam
warto rozważyć!
Zajęcia są przeznaczone dla wszystkich dzieci! Sa takie dzieci które w domu np z babcią cały dzień siedzą i do przedszkola nie chodzą. Tutaj będą miały okazje spotkać się z rówieśnikami, zawiązać przyjaźnie, nauczyć się czegoś. Z tym pomysłem to jest tak jak z internetem - nie można dyskutować czy jest dobry czy zły, tylko w jaki sposób się to wykorzystuje. Przecież rodzic nie musi zostawiać dziecka wszystkie popołudnia cały tydzień, może wybrać zajęcia które dziecko szczególnie interesują, przy okazji może usiąść z nim razem i zapytać co lubi, na co ma ochotę. A po zajęciach wypytać o to co mu się najbardziej podobało i poprosić żeby dziecko pokazało czego się nauczyło. Nie sądzę żeby zajęcia z malarką, czy baletowe były w każdym przedszkolu! Ja na ten pomysł patrzę jak na okazję do rozwoju dla dziecka, oraz rodzica (bo jak widzę w ofercie są zajęcia integracyjne i dla dzieci i dla rodziców)
romka44 dzięki Bogu że nie jestem opiekunką moich dzieci bo byś się pewnie wyżywała na nich za to że ja pracuję. Nie pracuję z wyboru a z konieczności.Rozsądna mama Tobie też rozsądku brakuje skoro piszesz takie bzdury. Gdybym miała takie przedszkole chętnie bym chodziła na takie zajęcia z dzieciakami bo wolę żeby ktoś profesjonalnie im zorganizował czas niż sadzać je przed TV. Istnieje prawo wyboru i nie zabierajmy tego matkom.
Brawa dla organizatorów.
Brawa dla organizatorów.
świetny pomysł
oferta przedszkola nie jest przymusem ale bardzo dobrą alternatywą dla rodziców i dzieci, które potrzebują wypełnić mądrze i pożytecznie czas, w godzinach popołudniowych, wielu rodziców rozpoczyna pracę około 12-14, a kończy w nocy, dla tej grupy osób tradycyjnie zorganizowane przedszkola są bzdurą, bo uniemożliwiają kontakty rodzinne, gratuluję inicjatywi i życzę powodzenia
matka trojga dzieci, które ukonczyły edukację przedszkolną jakiś czas temu
matka trojga dzieci, które ukonczyły edukację przedszkolną jakiś czas temu
moj synek chodzi na te zajecia-a raczej chodzimy razem,nie ma problemu mama badz tata moze zostawac z dzieckiem jezeli ma tylko na to ochote,zreszta to sama radosc patrzec ja maluch maluje, tanczy badz gra w pilke.polecam wszystkim rodzicom ktorzy chca madrze zagospodarowac dziecku czas-przede wszystkim takim ktore nie chodza do przedszkola( tak jak moj synek) i nie maja na codzien kontaktu z rowiesnikami.
bzdura
Codziennie po południu wracam z pracy i widzę radość swoich dzieci. Razem się bawimy, rysujemy, czytamy czy idziemy na rower. Leniwi rodzice zawsze znajdą wytłumaczenie, że coś jest dobre dla pociech. Jeśli komuś zależy na osobistej rozrywce, nie powinien zakładać rodziny. Czas spędzony z dzieckiem wcale nie musi oznaczać pracy, lecz ciekawie spędzonego popołudnia. A wieczorem, szanowny organizatorze, dzieci idą spać. Dziwne, że pedagodzy tego nie wiedzą.
byłam
Byłam dzis na zajęciach integracyjnych dla dzieci 2,5-3 letnich. Nie bylo to moze nic rewelacyjnego, ale synek bawil sie swietnie. Sam fakt ze widzi rownoczesnie kilkunastu rownolatkow jest swoistym treningiem pewnosci siebie i towarzystkich zapędów, to że nie chował się za mną ani nie trzymał kurczowo za ręke był dla mnie sygnałem ze bedzie dobrze czuł się w przedszkolu w przyszlości. Trwalo to raptem godzine, a mały oswoił terminy przedszkole, panie, dzieci, zabawa w grupie i "do zobaczenia za tydzien"