Re: Przyjaciółka żonatego problem z żoną
o czym ty piszesz? PRzeciez to nie jest prawdziwa przyjazn, tylko d*pczenie na boku! Ludzie! Ja tez kiedys mialam 20 lat i kolegow starszych niz 10 lat. Ale mialam zasade. Nigdy nie umawialam sie z...
rozwiń
o czym ty piszesz? PRzeciez to nie jest prawdziwa przyjazn, tylko d*pczenie na boku! Ludzie! Ja tez kiedys mialam 20 lat i kolegow starszych niz 10 lat. Ale mialam zasade. Nigdy nie umawialam sie z zonatymi,z ajetymi. Jak tylko wychodzilo to na jaw od razu urywalam kontakt, bo ja nie bylam zaangazowana, a wiedzialam, ze inna kobieta jest robiona w jajo. A to nie jej wina, ze facet szuka mlodszej na boku. Jeden nawet powiedzial, ze jest wdowcem, a obraczke nosi z szacunku do zony. Ale za kilka dni nastapil cud. Jego zona zmartwychwstala:) Widzialam ich na miescie:) Coz, ja sie posmialam, on nie wiedzial jak zareagowac, kajal sie przed zonka. To ani nie moj problem, ani nie jej, tylko jego. Ja tam wierze, ze takie dwulicowe zachowanie do nas wraca, wiec miejscie sie na bacznosci i nie robcie drugiemu co wam niemile.
zobacz wątek