Udaliśmy się do tej restauracji ze względu na dobre opinie w internecie, ale niestety nie możemy ich potwierdzić. Z racji braku wolnych miejsc na zewnątrz w przyjemnym ogrodzie usiedliśmy w środku. Widać że lokal ma już parę lat, ale specyficzny wystrój może się podobać. Brak papieru w toalecie na minus. W daniach, które dostaliśmy było coś nie tak. Frytki nasączone olejem. Pita kupiona, a nie robiona na miejscu. Ziemniaki zapiekane nie pierwszej świeżości. Mięsa wydawały się najmocniejszą pozycją. Jedna z 6 osób rozchorowała się po tej wizycie. Jedynie osoba, która zamówiła mussakę nie narzekała. Jeżeli dołożymy do tego długi czas oczekiwania na rachunek, który mogła nam przynieść tylko jedna konkretna kelnerka to maluje się nieciekawy obraz przeciętnej knajpki. Nie tego się spodziewaliśmy płacąc ponad 200zł za obiad.