Widok
Psie odchody na ulicach Sierpniowa,Wiosenna,Gostyńska
Zwracam się z prośbą do mieszkańców aby zrobiły coś z właścicielami psów. Kiełpinianie chętnie wychodzą z czworonogami na spacer, te załatwiają swoja potrzebę, niestety właściciele nie sprzątają odchodów, tylko zadowoleni idą dalej. Proszę przejść się ulicami Sierpniowa,Wiosenna,Gostyńska
Jestem mamą 4letniego dziecka, z każdego spaceru wracamy z niespodzianką, bądź to pod kołem wózka,rowerka lub bucikiem dziecka, mam dosyć ciągłego mówienia synkowi "tam nie chodź, tam robią kupkę pieski". W sumie aby nie wejść w kupę w naszym osiedlu trzeba by było latać ale niestety jest to nie możliwe.
Ludzie czy nie wiecie co jest w odchodach zwierząt, jakie choroby i bakterie, przecież każde dziecko może od tego zachorować.
Czy wy właściciele tych psów w domu też załatwiacie się gdzie popadnie?
Bardzo proszę o zrozumienie.
Jestem mamą 4letniego dziecka, z każdego spaceru wracamy z niespodzianką, bądź to pod kołem wózka,rowerka lub bucikiem dziecka, mam dosyć ciągłego mówienia synkowi "tam nie chodź, tam robią kupkę pieski". W sumie aby nie wejść w kupę w naszym osiedlu trzeba by było latać ale niestety jest to nie możliwe.
Ludzie czy nie wiecie co jest w odchodach zwierząt, jakie choroby i bakterie, przecież każde dziecko może od tego zachorować.
Czy wy właściciele tych psów w domu też załatwiacie się gdzie popadnie?
Bardzo proszę o zrozumienie.
witam wszystkich sąsiadów!
Mieszkam na ul. Wrześniowej. Mój dom graniczy z laskiem, a więc jest stałą drogą spacerów właścicieli i ich czworonogów. Nie rozumiem tylko jednego! Dlaczego wychodząc z domu z psem i kierując się w stronę lasu, do tego lasu nie dochodzą,tylko w bezczelny sposób wysadzają pieski pod moim płotem! Jeżeli piesek ma za krótkie nóżki aby dojść te parę kroków dalej, to może warto go nosić? Jeśli nie, to myślę, że pod własnym domem byłoby mu wygodniej!
Serdecznie proszę miłych sąsiadów o przemyślenie moich słów i o szacunek do cudzej własności bo przecież wszyscy tutaj mieszkamy w domkach!
Mieszkam na ul. Wrześniowej. Mój dom graniczy z laskiem, a więc jest stałą drogą spacerów właścicieli i ich czworonogów. Nie rozumiem tylko jednego! Dlaczego wychodząc z domu z psem i kierując się w stronę lasu, do tego lasu nie dochodzą,tylko w bezczelny sposób wysadzają pieski pod moim płotem! Jeżeli piesek ma za krótkie nóżki aby dojść te parę kroków dalej, to może warto go nosić? Jeśli nie, to myślę, że pod własnym domem byłoby mu wygodniej!
Serdecznie proszę miłych sąsiadów o przemyślenie moich słów i o szacunek do cudzej własności bo przecież wszyscy tutaj mieszkamy w domkach!
zgadzam się calkowicie, ja wyprowadzam psa do lasu i jak widzę że nie może dojść to włączam sprinta i biegniemy albo sprzatam, nic mnie tak nie wkurza jak miła pani z czarno-białym dużym psem która wyprowadza go na moja ulicę jak do szaletu wrrrrrr
i tak już jej powiedziałam że sobie nieżyczę ale dowiedziałam się że jestem młoda i głupia a piesek tylko sika a że po płocie to cóż ona może
i tak już jej powiedziałam że sobie nieżyczę ale dowiedziałam się że jestem młoda i głupia a piesek tylko sika a że po płocie to cóż ona może
Ooo jak tu miło. Owszem psie odchody to problem, może należy interweniować, aby postawiono odpowiednie kosze na psie odchody oraz niezbędne przy nich akcesoria, aby właściciele psów mogli z nich skorzystać. Niemniej jednak prosi się również młode mamusie (czasem też tatusiów) oraz babcie i dziadków, aby wychodząc z dziećmi na spacerek zabierali ze sobą pieluchy lub nocniczki, a nie wysadzali dzieci byle gdzie na drodze lub przy płocie albo - o zgrozo - w lesie. Ludzkie gó..o tak samo śmierdzi jak psie. Proszę też miłych rodziców własnych dzieci, aby wytłumaczyli im, że quady to niekoniecznie pojazd do śmigania po osiedlowych drogach, obok posesji, w lesie. Nie mówiąc o "pierdzących" motorynkach.
Kolejny problem to wyrzucane w lesie i przy drogach śmiecie. Oszczędzacie drodzy nowobogaccy na wywożeniu śmieci? I pomyśleć, że kiedyś tu była miła spokojna wieś/ Wiejski charakter osiedla pozostał, ale pełno buractwa z bloków się wprowadziło, którym psie odchody przeszkadzają, ale własnych grzechów nie widzą :(
Nie przeszkadzają im "kupki" ich własnych dzieci ani ryki quadów, nie mówiąc o wrzaskach i krzykach rozwydrzonych małolatów.
Kolejny problem to wyrzucane w lesie i przy drogach śmiecie. Oszczędzacie drodzy nowobogaccy na wywożeniu śmieci? I pomyśleć, że kiedyś tu była miła spokojna wieś/ Wiejski charakter osiedla pozostał, ale pełno buractwa z bloków się wprowadziło, którym psie odchody przeszkadzają, ale własnych grzechów nie widzą :(
Nie przeszkadzają im "kupki" ich własnych dzieci ani ryki quadów, nie mówiąc o wrzaskach i krzykach rozwydrzonych małolatów.