Widok
Psy na plaży
Jak wiemy od początku maja psy nie mają wstępu na gdyńską plażę. Jednak zastanawia mnie jedno, a mianowicie, dlaczego gdybym weszła z psem na plażę, to dostałabym mandat, a nie dostają go ludzie, którzy piją na plaży piwo z butelek? Poza tym, te wieczorne grupki ludzi zostawiają po sobie większy śmietnik, aniżeli zrobiłby to pies i jego właściciel. Ktoś wie, co to za logika? Ostatnio późnym popołudniem przy wejściu na plażę stał samochód straży miejskiej, a funkcjonariusze stali obok samochodu i słodko sobie gawędzili, a tuż obok na plaży ludzie z piwkiem. Brak słów!
odpowiedź jest prozaiczna:
bo zgodnie z obowiązującym obecnie w Polsce prawem w Gdyni nie ma zakazu picia alkoholu na plaży...
bo nie może być...
bo zgodnie z wyrokiem sądów administracyjnych i sądu najwyższego zakaz spożywania alko. w danym miejscu (przy danym obiekcie) musi być uzasadniony i musi pozwalać na "indywidualizowanie tego obiektu ze względu na specjalny charakter" - jeśli dobrze pamiętam treść uzasadnienia...
a nawet jeżeli by był taki zakaz, to zaskarżasz do wojewody pomorskiego i z marszu wygrywasz sprawę (a były już u nas takie sprawy - google nie gryzie), a wpis o plaży zostanie usunięty - sprawdź np biuletyn informacji publicznej gdańska, i zobacz ile takich "nielegalnych" miejsc już teraz jest wycofanych...
ale frajerstwo płacące mandaty o tym nie wie...
więc frajerstwo w mundurach mandaty wypisuje...
ps. żadne rozporządzenie gminy nie może zabronić Ci spożywania alkoholu do 2m od linii brzegowej... - bo to teren państwa a nie gminy (dotyczy i jezior i mórz) - więc ZAWSZE możesz chlać śmiało i legalnie w wodzie
bo zgodnie z obowiązującym obecnie w Polsce prawem w Gdyni nie ma zakazu picia alkoholu na plaży...
bo nie może być...
bo zgodnie z wyrokiem sądów administracyjnych i sądu najwyższego zakaz spożywania alko. w danym miejscu (przy danym obiekcie) musi być uzasadniony i musi pozwalać na "indywidualizowanie tego obiektu ze względu na specjalny charakter" - jeśli dobrze pamiętam treść uzasadnienia...
a nawet jeżeli by był taki zakaz, to zaskarżasz do wojewody pomorskiego i z marszu wygrywasz sprawę (a były już u nas takie sprawy - google nie gryzie), a wpis o plaży zostanie usunięty - sprawdź np biuletyn informacji publicznej gdańska, i zobacz ile takich "nielegalnych" miejsc już teraz jest wycofanych...
ale frajerstwo płacące mandaty o tym nie wie...
więc frajerstwo w mundurach mandaty wypisuje...
ps. żadne rozporządzenie gminy nie może zabronić Ci spożywania alkoholu do 2m od linii brzegowej... - bo to teren państwa a nie gminy (dotyczy i jezior i mórz) - więc ZAWSZE możesz chlać śmiało i legalnie w wodzie
O psach nie pisałem, bo psa nie mam.
Nie znam natomiast i nie znajduje żadnej podstawy prawnej zabraniającej wprowadzania psów na plażę ;)
Jest to więc pewnie kolejny bezzasadny przepis, który można zaskarżyć - napisz maila do rady miasta z prośbą o podanie podstawy prawnej w/w zakazu. Mają 14 dni na odpisanie.
Masz natomiast obowiązek sprzątać po swoim psie.
USTAWA z dnia 13 września 1996 r.
Rozdział 2
Zadania gmin
art 4 pkt 2 ppkt 6
http://strazmiejska.gda.pl/co-i-jak/twoj-pupil/
ALE.....
--------------
- Nikt o tym nie informował (o usunięciu zakazu wprowadzania psów), miasto zrobiło to po cichu (tak samo jak gnoje usuwają z rozporządzenia dot. ustawy o wychowaniu w trzeźwości - po cichu), trudno było więc określić, czy faktycznie można spacerować z psem po plaży. Ktoś z naszych znajomych zadzwonił nawet w tej sprawie do straży miejskiej, ale nie uzyskał jednoznacznej odpowiedzi - mówi Sławek, czytelnik Trojmiasto.pl.
Sprawdziliśmy. Jak poinformowano nas w biurze prasowym miasta, zapis faktycznie zniknął z uchwały. Stało się to ze względu na rozstrzygnięcie sądu administracyjnego, który uznał, że tego typu zapisy ogólne nie mogą się znajdować w uchwale, a miasto - (Gdańsk,) które w przeciwieństwie do Gdyni i Sopotu nie jest właścicielem plaż (należą one do Skarbu Państwa) - nie może narzucać np. prywatnym dzierżawcom czy właścicielom części wybrzeża takiego zakazu.
W Gdyni i Sopocie z psem tylko w wyznaczonych strefach
W Gdyni i Sopocie, gdzie plaże skomunalizowano na początku lat 90., urzędnicy mają zdecydowanie większy wpływ na zasady dotyczące korzystania z nich. I nie zamierzają zmieniać obowiązujących od jakiegoś czasu przepisów zabraniających w sezonie wprowadzania zwierząt na brzeg.
--------------
Nie znam natomiast i nie znajduje żadnej podstawy prawnej zabraniającej wprowadzania psów na plażę ;)
Jest to więc pewnie kolejny bezzasadny przepis, który można zaskarżyć - napisz maila do rady miasta z prośbą o podanie podstawy prawnej w/w zakazu. Mają 14 dni na odpisanie.
Masz natomiast obowiązek sprzątać po swoim psie.
USTAWA z dnia 13 września 1996 r.
Rozdział 2
Zadania gmin
art 4 pkt 2 ppkt 6
http://strazmiejska.gda.pl/co-i-jak/twoj-pupil/
ALE.....
--------------
- Nikt o tym nie informował (o usunięciu zakazu wprowadzania psów), miasto zrobiło to po cichu (tak samo jak gnoje usuwają z rozporządzenia dot. ustawy o wychowaniu w trzeźwości - po cichu), trudno było więc określić, czy faktycznie można spacerować z psem po plaży. Ktoś z naszych znajomych zadzwonił nawet w tej sprawie do straży miejskiej, ale nie uzyskał jednoznacznej odpowiedzi - mówi Sławek, czytelnik Trojmiasto.pl.
Sprawdziliśmy. Jak poinformowano nas w biurze prasowym miasta, zapis faktycznie zniknął z uchwały. Stało się to ze względu na rozstrzygnięcie sądu administracyjnego, który uznał, że tego typu zapisy ogólne nie mogą się znajdować w uchwale, a miasto - (Gdańsk,) które w przeciwieństwie do Gdyni i Sopotu nie jest właścicielem plaż (należą one do Skarbu Państwa) - nie może narzucać np. prywatnym dzierżawcom czy właścicielom części wybrzeża takiego zakazu.
W Gdyni i Sopocie z psem tylko w wyznaczonych strefach
W Gdyni i Sopocie, gdzie plaże skomunalizowano na początku lat 90., urzędnicy mają zdecydowanie większy wpływ na zasady dotyczące korzystania z nich. I nie zamierzają zmieniać obowiązujących od jakiegoś czasu przepisów zabraniających w sezonie wprowadzania zwierząt na brzeg.
--------------