Jest to człowiek mocno ograniczony, hałasuje ( chyba nie stać go na naprawę ) zdezolowanym amerykańskim samochodem, jak by śmigłowiec przelatywał . Wypuszcza psy na ulicę aby się wybiegały ,...
rozwiń
Jest to człowiek mocno ograniczony, hałasuje ( chyba nie stać go na naprawę ) zdezolowanym amerykańskim samochodem, jak by śmigłowiec przelatywał . Wypuszcza psy na ulicę aby się wybiegały , założył trawnik, to przecież pieski nie będą niszczyły uwałowanego trawnika . W czasie budowy też puszczał luzem psa i był zdziwiony o co chodzi , przecież zamieszkał na wsi . Taki jakiś burak z miasta .
zobacz wątek