Byliśmy tam ze znajomymi na standardowym "rajdzie" po sopockich pubach. I się zawiedliśmy...

Pub na pierwszy rzut oka jest po prostu przeciętny. Jednak ciężko o wolne miejsca w pubach w sobotę dlatego postanowiliśmy tu zostać.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie znajomi obsługi. Co chwila pytanie "A dowodzik jest?". Po pierwsze jedynie sprzedawca ma prawo legitymować, a po drugie miałem go przy pierwszym piwie i będę go mieć przy kolejnym. Zwyczajowe chamstwo i prostactwo.

Też odzywki typu: Nie ma drobnych, nie ma alkoholu są poniżej pasa. Z jednej strony nie chodzę do pubu ze słoikiem drobniaków. Z drugiej zgodnie z art 136 Kodeksu Wykroczeń sprzedawca nie może odmówić sprzedaży tłumacząc się brakiem drobnych.