Widok
a moze ona mu robi takie rzeczy w lozku, ze faktycznie jest swinka i prosiaczkiem ;) i stad takie okreslenia. zalezy jakie jest podloze.
mąż mojej kolezanki mówi do niej "gruba". Byłam tym zbulwersowana, a na to moja koleżanka ,że ona mówi do niego "gruby" i wszystko jest ok ;)) (oboje maja kilka kg do zrzucenia,ale bez przesady) myslę,że to kwestia kompleksów i tego, co komu przeszkadza. Ja nawet, gdybym była super laską nie chciałabym,żeby mąż tak do mnie mówił. Choć sama ten bład popełniam mówiąc do niego "mój chudziaczku" nawet w towarzystwie. Musze przestać,bo to co kobiecie wydaje się komplementem, faceta może zaboleć ;)