Odpowiadasz na:

Re: Pytanie

>XYZ
Doskonale zdaję sobie sprawę i jestem w pełni świadomy (pewnie wielu innych także), że płacąc za towary, usługi,... pewna część pieniędzy z mojej zapłaty składa się na pensje dla... rozwiń

>XYZ
Doskonale zdaję sobie sprawę i jestem w pełni świadomy (pewnie wielu innych także), że płacąc za towary, usługi,... pewna część pieniędzy z mojej zapłaty składa się na pensje dla pracowników... Patrząc z punktu klienta, oferowaną przez Ciebie kawę (świeżą i dobrą jakościowo) chciałbym wypić, w czystym klimatycznym lokalu, w czystej filiżance podaną przez uśmiechniętego kelnera, wierząc, że właściciel tego magicznego miejsca dba nie tylko o mnie, ale także o pracowników. Ta wiedza, mnie i wielu innym w zupełności wystarczy, aby odwiedzać Twój lokal i spędzić w nim godzinkę na plotkach czy refleksjach sam ze sobą. Stwórz takie magiczne miejsce, aby ludzie byli skłonni zapłacić za filiżankę kawy 15 złotych, a Ty znaczną część tej kwoty przeznacz na pensje dla dobrych pracowników. Polityka firmy, to Twój majstersztyk i twoja tajemnica o której wiedzą lojalni pracownicy i chcą u Ciebie pracować. Uwierz, że klienta to nie interesuje! Rozumiem w pełni Twój młodzieńczy entuzjazm (ja z Panem Halewiczem, pewnie wspólnie dobijamy już do setki ;-) i szukanie pomysłów, rozwiązań... Będę ci kibicować całym sercem i chciałbym kiedyś usłyszeć o Tobie "to ten, do którego klienci i pracownicy próbują dostać się drzwiami i oknami".
Mówisz, że zarówno państwo jak i firma nie są instytucjami charytatywnymi, w kontekście pensji i godnych warunków... Zgoda, nie są, ale są zobowiązani do stworzenia takiego systemu, aby "mali przedsiębiorcy" i ich pracownicy spali spokojnie. Ale to już zupełnie inny temat. A już na 100% klient nie jest "instytucją charytatywną" mającą za zadanie składać się na pensje dla twoich pracowników, a tak właśnie miałoby to wyglądać w Twoim przypadku. Sam piszesz, że ta przysłowiowa kawa byłaby droższa o te kilka złotych, które przeznaczone byłyby na... Tego klienci nie kupią, ...nie ściśnie ich serc! Oczywiście mogę się mylić, ale mówię co czuję. Podobnie czuję, co do akcji charytatywnych pt. : "remonty pokoi dzieci z biednych rodzin". Ludzie wiedzą, że najczęściej te pokoje w podłym stanie, to skutek codziennie wypijanych kilku butelek piwa i wypalanych paczek papierosów, co w miesiącu daje kwoty rzędu kilku stówek, a która to kwota wystarczyłaby na odświeżenie pokoju dzieciaka. Ale jak już wyłowisz takich dzieciaków i zabukujesz je w swojej knajpie na codzienną michę gorącej zupy, a na dodatek zatrudnisz młodzież opuszczającą Dom Dziecka, dając im start w nowe..., to serca klientów zaczną topnieć!
I tak już na koniec (bo dopiłem już kawę). Pracownik jest czymś więcej, aniżeli "miejscem w liście obecności" i są pracodawcy, którzy o tym wiedzą, ale także jest gro pracowników, którzy stawiają się w roli "tylko miejsca na liście obecności". Aby stworzyć duet doskonały, trzeba mądrych, uczciwych, dojrzałych pracodawców, a znajdą się pracownicy, którzy to docenią i będzie im się chciało. Odwrotnie NIGDY nie zadziała...
XYZ, Twój entuzjazm, Pana Halewicza doświadczenie, moje "nizinne" doświadczenie życiowe, to niezłe trio na jadłodajnię ;-)))
Pozdrawiam

zobacz wątek
11 lat temu
~WildChicken

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry