Stworku
"tematy" naszych wypowiedzi zmieniają się z kuponu na kupon, nie jestem już w stanie objąć ich wspólnym nawiasem. zaczęło sie od Miłosza. to pierwszy kupon, a każda następna wypowiedź o czym...
rozwiń
"tematy" naszych wypowiedzi zmieniają się z kuponu na kupon, nie jestem już w stanie objąć ich wspólnym nawiasem. zaczęło sie od Miłosza. to pierwszy kupon, a każda następna wypowiedź o czym innym. At za każdym razem czepia się innego słowa w tym, co odpiszę. nie chodzi już o to, o co chodziło na początku (przynajmniej mi), czyli o danie sobie spokoju z głupawymi komantarzami. i nie umiem tego zakończyć inaczej, jak przez nieodpowiadanie mu, co niniejszym z przyjemnością czynię. obojgu nam się nudziło.
zobacz wątek