W sierpniu byłam z mamą na masażu relaksacyjnym i pilingu gruboziarnistą solą morską, mama była zadowolona ze swojej masażystki, ja niestety po tym masaży wyszłam zła, a co potem się okazało z ogromnymi wypryskami ropnymi na całych plecach, byłam u dermatologa i skończyło się na leczeniu silnymi antybiotykami, dodam, że jestem nigdy nie mam alergii na kosmetyki masaż był wykonywany chaotycznie z ogromnym naciskiem, na co zwróciłam masażystce uwagę, lecz nadal robiła to samo masaż powinien być relaksujący a wykonany był tak szybkimi i mocnymi r******i i uciskami bez ładu i składu, że wyszłam załamana i zestresowana, bo myślałam, żeby zabieg się już skończył, masażystka nie słuchała, że za szybko i zbyt mocno, nie chciałam robić jej afery przy jej koleżance więc odpuściłam, ale jak kilka dni później zobaczyłam w jakim stanie są moje plecy postanowiłam napisać tutaj. Dodam, że w łazience ani mydła pod prysznicem, ani papieru toaletowego, ryczący telewizor z wiadomościami w strefie relaksu, wystrój nie w moim guście dość tandetny, tego SPA radzę trzymać się z daleka u mojej masażystki profesjonalizmu i wiedzy nie było za grosz nie wiem kogo oni tam zatrudnili, miało być fajnie...