Tramwaje w Gdańsku
Tramwaje, a w zasadzie cała komunikacja publiczna w Gdańsku to jakiś żart. W ciągu tygodnia to jest już czwarta awaria tramwajów o której wiem. Z Brzeźna dojechać do śródmieścia da się tylko jednym...
rozwiń
Tramwaje, a w zasadzie cała komunikacja publiczna w Gdańsku to jakiś żart. W ciągu tygodnia to jest już czwarta awaria tramwajów o której wiem. Z Brzeźna dojechać do śródmieścia da się tylko jednym tramwajem, a jak się coś na Hallera popsuje, a psuje się często, to w zasadzie trzeba poginać z buta. Autobusy? Błagam. Z Brzeźna jeżdżą dwa - na Żabiankę i na Zaspę. Obie na stacje SKM. Do centrum tylko nocne. Za każdym razem jak jadę na pociąg albo na PKS to się modlę, żeby nic się nie stało z trakcją albo z tramwajem. Gdańsk powinien się uczyć organizacji zbiorkomu od Warszawy, która pomimo tego, że większa, radzi sobie o niebo lepiej z utrzymaniem trakcji i rozplanowywaniem tras autobusów.
zobacz wątek