ja bylem maly to powrot ze szkoly to byla najwiesza radocha :)
wracac z kolezankami albo kolegami :) oczywiscie czesto szlo sie dluzsza droga albo odwiedzajac kolege, ktory mial komputer :)
pamietam gabrysie, dziani rodzice jubilerzy, mercem...
rozwiń
wracac z kolezankami albo kolegami :) oczywiscie czesto szlo sie dluzsza droga albo odwiedzajac kolege, ktory mial komputer :)
pamietam gabrysie, dziani rodzice jubilerzy, mercem podjezdzali pod szkole. nikt nie zazdrosil auta. malo tego z gabrysia nikt prawie nie kumplowal sie. uznawana byla za dziwna.... szczegolnie chodzac w podstawowce z komorka...
zobacz wątek