Pisanie o pułapce zależności k.r. od władzy świeckiej w kontekście długiej i często niezbyt chlubnej historii kościoła rzymskokatolickiego, prowadzonych przezeń wojen, podchodów i nacisków na...
rozwiń
Pisanie o pułapce zależności k.r. od władzy świeckiej w kontekście długiej i często niezbyt chlubnej historii kościoła rzymskokatolickiego, prowadzonych przezeń wojen, podchodów i nacisków na państwa katolickie (i nie tylko) i w zestawieniu z faktem istnienia państwa pod tytułem Watykan zalatuje nieznajomością wspomnianej historii. Btw - jedni i drudzy maja sporo za uszami, także wobec siebie nawzajem, wzajemne wypominki nie mają najmniejszego sensu.
zobacz wątek