Wczorej w dzień najpier wyło, a później jechało i wyło wiczlińską na dąbrowę, gdzie na rogu z miętową dosiadł się spóźniajski strażak czekający na łejo i pojechali dalej na jakąś imprezę ogniową...
rozwiń
Wczorej w dzień najpier wyło, a później jechało i wyło wiczlińską na dąbrowę, gdzie na rogu z miętową dosiadł się spóźniajski strażak czekający na łejo i pojechali dalej na jakąś imprezę ogniową chyba poza dąbrową, bo dymu na Miętowej nie było widać. W zeszłem tygodniu jakiejś nocy z 15 minut po północy sobie wyli
zobacz wątek