Widok
Remont ESTAKADY KWIATKOWSKIEGO
Podróż z Gdyni Głównej do Pogórza Górnego trwała wczoraj 2h10 minut. Wszystko można zrozumieć, w końcu w jakiś sposób muszą zrobić remont, a szanse na to, że ludzie z własnej zrezygnują z samochodu na rzecz komunikacji miejskiej są znikome - pomimo, że to zlikwidowałoby znacznie korek i obniżyło koszt przejazdu (tylko komfort nieco gorszy).
W autobusie było nawet fajnie, ludzie zaczęli się integrować i rozmawiać ze sobą - fajne spostrzeżenia :)
tylko jedno małżeństwo popsuło atmosferę - wsiedli przy Stoczni i wysiedli na Pogórzu przy ulicy Rzymowskiego. Prostactwo jakich mało - ludzie z jednej strony się z nich śmieli, a z drugiej byli zniesmaczeni. Zachowywali się tak, jakby oni jedyni stali w korku.... porażka. Ludzie okropni, pełni agresji (Pani już na wejściu zaczęło się wydzierać, a Pan brzydko się odzywał do starszej Pani).
W autobusie było nawet fajnie, ludzie zaczęli się integrować i rozmawiać ze sobą - fajne spostrzeżenia :)
tylko jedno małżeństwo popsuło atmosferę - wsiedli przy Stoczni i wysiedli na Pogórzu przy ulicy Rzymowskiego. Prostactwo jakich mało - ludzie z jednej strony się z nich śmieli, a z drugiej byli zniesmaczeni. Zachowywali się tak, jakby oni jedyni stali w korku.... porażka. Ludzie okropni, pełni agresji (Pani już na wejściu zaczęło się wydzierać, a Pan brzydko się odzywał do starszej Pani).
Samo życie. W korku często ludziom puszczają nerwy. Mogę życzyć tylko cierpliwości - ja całe szczęście nie muszę tamtędy jechać. Pozostaje chyba jedynie SKM i rower, oczywiście jak ktoś ma możliwość. Z tą estakadą - wszystko niby ok że remont, ale ile mozna? - co roku rzeczywiście naprawiają i to się nie kończy...
Dlatego wolę stać w korku we własnym autku, chociaż to nieekonomiczne jednak komfort nieprównywalny. Zawsze masz siedzące a nawet półleżące :) nie musisz znosić chamstwa, muzyczka jest taka jaką lubię, ładny zapach, dużo miejsca. Samochód to komfort z którego nie zrezygnowałabym nawet gdyby komunikacja publiczna była za darmo.
i tu się z Tobą zgodzę, Kocio. Nasza komunikacja jest śmierdząca i niewygodna (siedzenia twarde - po godzinie stania w korku zwyczajnie bolą mnie pośladki, krzywe, pourywane). Na dodatek kierowcy albo jeździć nie potrafią, albo robią to specjalnie że przy ruszaniu/hamowaniu wszyscy stojący pasażerowie przelatują przez pół pojazdu...Jak jest zimno to ogrzewania nie włączą, jak jest ciepło to grzeją tak, że wytrzymać nie można. Gdyby coś się w tych kwestiach zmieniło, mogłabym rozważyć przesiadkę na zkm.