Widok
Rodzina z Sulęczyna spodziewa się 7 dziecka.
Hej dziewczyny!
Jako, że wy mi kiedyś pomogliście to i ja chciałabym jakos pomóc rodzinie wielodzietnej z Sulęczyna.
Moja ciocia jest nauczycielką w klasach 1-3 w Sulęczynie i czynnie pomaga w zbiórce ubrań dla najbardziej potrzebujących. Lekko mi nakreśliła iż jest rodzina w jej szkole, która spodziewa się 7 dzieciaczka.......
Ponoć nie stać ich nawet na najdrobniejsze rzeczy dla malucha(nie wiadomo co będzie)
Mam pytanie do Was czy nie zechciałybyście pomóc mi zebrać rzeczy dla tej rodziny i pojechać sprawdzić warunki tam panujące? Ciocia obiecała zdobyć namiary i adres do tej rodziny.
Prócz tego istnieje w Szkolny Caritas, który zbiera rzeczy i artykuły dla najbardziej ubogich rodzin w Sulęczynie. (też mam dostać namiar)
Sama ciuszki oddałam po mojej córeczce, które dostałam-choć tyle mogę zrobić! :)
Czy pomożecie??
Jako, że wy mi kiedyś pomogliście to i ja chciałabym jakos pomóc rodzinie wielodzietnej z Sulęczyna.
Moja ciocia jest nauczycielką w klasach 1-3 w Sulęczynie i czynnie pomaga w zbiórce ubrań dla najbardziej potrzebujących. Lekko mi nakreśliła iż jest rodzina w jej szkole, która spodziewa się 7 dzieciaczka.......
Ponoć nie stać ich nawet na najdrobniejsze rzeczy dla malucha(nie wiadomo co będzie)
Mam pytanie do Was czy nie zechciałybyście pomóc mi zebrać rzeczy dla tej rodziny i pojechać sprawdzić warunki tam panujące? Ciocia obiecała zdobyć namiary i adres do tej rodziny.
Prócz tego istnieje w Szkolny Caritas, który zbiera rzeczy i artykuły dla najbardziej ubogich rodzin w Sulęczynie. (też mam dostać namiar)
Sama ciuszki oddałam po mojej córeczce, które dostałam-choć tyle mogę zrobić! :)
Czy pomożecie??
Nikt tu nie twierdzi,że oni nie kochają swoich dzieci ale do odpowiedzialnych rodziców nie należą skoro nie stać ich na to a płodzą bezmyślnie kolejne dzieci, sama mam w bliskim otoczeniu rodzinę ,która na dniach spodziewa sie 6 dziecka ale są w pełni świadomymi ludźmi ,chcą dużej rodziny , stać ich na to i do nikogo ręki po pomoc nie wyciągają.
dwa uczucia tu się plączą, z jednej strony pięknie - 7 dzieci, toż to bardzo wiele miłości! zazdroszczę i podziwiam :)
Ale jeżeli już jest nie dobrze w utrzymaniu swoich dzieci,to nie wiem co sądzić o kolejnym potomstwie. Różnie to bywa, mam tylko nadzieję że rodzice dają im wiele miłości, dobra i szacunku.
Dobrze jest sprawdzić sytuację, ja niestety mobilna nie jestem ale mam nadzieję że ktoś się zdecyduje odwiedzić, porozmawiać i zrozumieć :) łatwiej będzie wtedy taką pomoc otrzymać. Dobrze by było by ktoś im dał możliwość zarobku wtedy sprawa była by znacznie prostsza, bo nie wystarczy rzucić "rybę" trzeba dać "wędkę" :)
Ale jeżeli już jest nie dobrze w utrzymaniu swoich dzieci,to nie wiem co sądzić o kolejnym potomstwie. Różnie to bywa, mam tylko nadzieję że rodzice dają im wiele miłości, dobra i szacunku.
Dobrze jest sprawdzić sytuację, ja niestety mobilna nie jestem ale mam nadzieję że ktoś się zdecyduje odwiedzić, porozmawiać i zrozumieć :) łatwiej będzie wtedy taką pomoc otrzymać. Dobrze by było by ktoś im dał możliwość zarobku wtedy sprawa była by znacznie prostsza, bo nie wystarczy rzucić "rybę" trzeba dać "wędkę" :)
wiele waznych pytan nasuwa się samo:
-czy pan-tata który radośnie płodzi kolejne dzieci ma pracę, czy jego głównym zajęciem jest "praca" nad kolejnym dziecięciem, jesli z jego pracą jest cieniutko warto pomysleć , poszukać czegoś sensownego dla niego (najlepiej tak zeby solidnie zmeczyl się i kobiety nie zamęczał)
-czy jest to rodzina dysfunkcyjna w jakiś sposób(poza przewlekłą biedą, niewydolnością ogólnozyciową), czy nieobciążona nałogami?
-opinia o kupnie prezerwatyw w pewnym zakresie wcale nie jest bezsensowna, ale obawiam się ,ze w takich przypadkach gumki i tak zalegałyby w szafie, za duzo zachodu aby pamiętać o nich, myślę ,ze sensowniejsza byłoby w takim przypadku składka i zakup( bo pani na pewno sama sobie tego nie kupi, gdyby nawet dostała kasę na ten cel) jakiejś spirali i niestety obawiam się ,ze nalezaby zaprowadzić ją pod drzwi gina
-czy pan-tata który radośnie płodzi kolejne dzieci ma pracę, czy jego głównym zajęciem jest "praca" nad kolejnym dziecięciem, jesli z jego pracą jest cieniutko warto pomysleć , poszukać czegoś sensownego dla niego (najlepiej tak zeby solidnie zmeczyl się i kobiety nie zamęczał)
-czy jest to rodzina dysfunkcyjna w jakiś sposób(poza przewlekłą biedą, niewydolnością ogólnozyciową), czy nieobciążona nałogami?
-opinia o kupnie prezerwatyw w pewnym zakresie wcale nie jest bezsensowna, ale obawiam się ,ze w takich przypadkach gumki i tak zalegałyby w szafie, za duzo zachodu aby pamiętać o nich, myślę ,ze sensowniejsza byłoby w takim przypadku składka i zakup( bo pani na pewno sama sobie tego nie kupi, gdyby nawet dostała kasę na ten cel) jakiejś spirali i niestety obawiam się ,ze nalezaby zaprowadzić ją pod drzwi gina
A ja mam inne pytanie czy ta rodzina prosi o pomoc i czy jej w ogóle chce? Czy tylko komuś przyszło na myśl, że jak jest dużo dzieci to na pewno bieda aż piszczy?Dlaczego pytam?
Jestem dzieckiem z rodziny wielodzietnej i też kiedyś ktoś narzucił nam pomoc wykrety i podziękowania rodziców,że niechcą i nie potrzebuja pomocy itp uznał za skromność i nie wiadomo co jeszcze i nawet nie przyszło nikomu do głowy jak można urazić taką nachalną pomoca.Nie mieliśmy najmodniejszych ciuchów,ale mielismy książki i co jesć wszyscy wyrosliśmy na porzadnych ludzi szanujących pracę i pieniądz.
A wiem,że wielu ludzi uznawało nas za patologiem,a rodziców z dzieciorobów.
Dodam,że wszystkie "dary" trafiły do kościoła(ksiądz je rozdzielił jak uznał i nikt z nas nawet ich nie użył)Dla nas ta pomoc to było poniżenie
Jestem dzieckiem z rodziny wielodzietnej i też kiedyś ktoś narzucił nam pomoc wykrety i podziękowania rodziców,że niechcą i nie potrzebuja pomocy itp uznał za skromność i nie wiadomo co jeszcze i nawet nie przyszło nikomu do głowy jak można urazić taką nachalną pomoca.Nie mieliśmy najmodniejszych ciuchów,ale mielismy książki i co jesć wszyscy wyrosliśmy na porzadnych ludzi szanujących pracę i pieniądz.
A wiem,że wielu ludzi uznawało nas za patologiem,a rodziców z dzieciorobów.
Dodam,że wszystkie "dary" trafiły do kościoła(ksiądz je rozdzielił jak uznał i nikt z nas nawet ich nie użył)Dla nas ta pomoc to było poniżenie
ja myślę, że słowa
"Moja ciocia jest nauczycielką w klasach 1-3 w Sulęczynie i czynnie pomaga w zbiórce ubrań dla najbardziej potrzebujących. Lekko mi nakreśliła iż jest rodzina w jej szkole, która spodziewa się 7 dzieciaczka.......
Ponoć nie stać ich nawet na najdrobniejsze rzeczy dla malucha(nie wiadomo co będzie)"
wyjaśniają sytuację
"Moja ciocia jest nauczycielką w klasach 1-3 w Sulęczynie i czynnie pomaga w zbiórce ubrań dla najbardziej potrzebujących. Lekko mi nakreśliła iż jest rodzina w jej szkole, która spodziewa się 7 dzieciaczka.......
Ponoć nie stać ich nawet na najdrobniejsze rzeczy dla malucha(nie wiadomo co będzie)"
wyjaśniają sytuację
"Dobre rodzicielstwo to w dużej części umiejętność radzenia sobie z własną bezradnością. (..) Trzeba rozstać się z wyobrażonym i wymarzonym dzieckiem po to, by spotkać się z tym, które ma się we własnym domu." A. Stein
No właśnie, i te wszystkie komentarze dotyczące antykoncepcji, aż się przykro robi:( A przecież to nie ci ludzi proszą tutaj o pomoc, tylko ktoś robi to w ich imieniu. A skoro to siódme dziecko, to podejrzewam, że nawet jeśli nie mają pieniędzy, to sporo rzeczy już mają po poprzednich dzieciach, więc nie wiem czy takie zbiórki w ogóle są potrzebne.
a coz cię tak zniesmaczają te komentarze o antykoncepcji ? dorosnij ,nie zyjemy w swiecie rózowych kucyków pony, jest przyczyna jest skutek i bolesne konsekwencje, takiego a nie innego zycia, szkoda, ze głownie dla dzieci( ktore niczemu nie są winne, stąd rady o antykoncepcji na przyszłość,zeby nie nakręcać dalej spirali)
nie byłoby nic zdrożnego w fakcie posiadania licznej gromadki dzieci, gdyby rodzina ta była wydolna zyciowo, gdyby te radosnie plodzone dzieci nie musialy ponosic konsekwencji nieroztropności i niezaradności swoich rodzicow, nie zdzwie się jesli zyją z zasilków a nie regularnej pracy, bo to tez standard w 99% takich rodzin
takim ludziom pomagać trzeba bardzo roztropnie, dając wędkę nie rybę, chocby po to, zeby dzieci nie wchodzily z automatu w taki sam schemat. kierowane wyuczoną bezradnością
nie byłoby nic zdrożnego w fakcie posiadania licznej gromadki dzieci, gdyby rodzina ta była wydolna zyciowo, gdyby te radosnie plodzone dzieci nie musialy ponosic konsekwencji nieroztropności i niezaradności swoich rodzicow, nie zdzwie się jesli zyją z zasilków a nie regularnej pracy, bo to tez standard w 99% takich rodzin
takim ludziom pomagać trzeba bardzo roztropnie, dając wędkę nie rybę, chocby po to, zeby dzieci nie wchodzily z automatu w taki sam schemat. kierowane wyuczoną bezradnością
99% takich rodzin???!!! tu się mylisz i obrażasz!!! . Z Zasiłków żyją również rodziny z 1 dzieckiem. A wielodzietność to najczęściej power do pracy. Ja pochodzę z wielodzietnej rodziny i mój tata robił wszystko, potrafił mieć 3 prace na raz. Dzięki niemu jestem teraz zaradna i ambitna. Chociaż wielodzietność weszła nam w krew :) , ale jesteśmy szczęśliwi i jeżeli ktoś na ulicy spojrzy na mnie twoim wymysłem - o! dużo dzieci! pewnie nieźle trzepie z naszych podatków... to jest w OGROMNYM BŁĘDZIE! jestem dumna z siebie i swojej rodziny, jednak ludzie potrafią być płytcy i bezmyślni segregując ludzi na ich durne kategorie.
Nie jesteś w stanie powiedzieć, czy ta rodzina jest niewydolna życiowo, nie znając tych ludzi. No chyba, że znasz? :)))
Ja znam za to osoby nadgorliwie "pomagające", które by nieba uchyliły ludziom, którzy wcale sobie tego nie życzą lub nie potrzebują, a zdarza się, że potem podarowane przez innych rzeczy lądują w kuble lub służą jako szmata bo nie są im potrzebne.
Te 99% wzięłaś z telewizji? Bo ja znam parę rodzin z szesciorgiem, siedmiorgiem dzieci, całkowicie "wydolne " życiowo, nie żyjące z zasiłków, patologicznej nie znam ani jednej. Może i nie żyją nie wiem jak wystawnie, ale mają wszystko, czego potrzebują.
Świat nie jest różowy, ale czarno-biały też nie Matyldo, nieprawda, że 99% rodzin wielodzietnych to patologia a kolejne dzieci to "wpadki bo nie było prezerwatyw" nawet siódme dziecko może być kochane chciane i wyczekane, i w tym sensie twierdzę, że komentarze o anty są nie na miejscu.
Nie mówię, że nie ma sensu pomagać, tylko że trzeba to robić mądrze i sprawdzić sytuację, bo oni mnóstwo rzeczy mogą już mieć.
Ja znam za to osoby nadgorliwie "pomagające", które by nieba uchyliły ludziom, którzy wcale sobie tego nie życzą lub nie potrzebują, a zdarza się, że potem podarowane przez innych rzeczy lądują w kuble lub służą jako szmata bo nie są im potrzebne.
Te 99% wzięłaś z telewizji? Bo ja znam parę rodzin z szesciorgiem, siedmiorgiem dzieci, całkowicie "wydolne " życiowo, nie żyjące z zasiłków, patologicznej nie znam ani jednej. Może i nie żyją nie wiem jak wystawnie, ale mają wszystko, czego potrzebują.
Świat nie jest różowy, ale czarno-biały też nie Matyldo, nieprawda, że 99% rodzin wielodzietnych to patologia a kolejne dzieci to "wpadki bo nie było prezerwatyw" nawet siódme dziecko może być kochane chciane i wyczekane, i w tym sensie twierdzę, że komentarze o anty są nie na miejscu.
Nie mówię, że nie ma sensu pomagać, tylko że trzeba to robić mądrze i sprawdzić sytuację, bo oni mnóstwo rzeczy mogą już mieć.
"Nie jesteś w stanie powiedzieć, czy ta rodzina jest niewydolna życiowo, nie znając tych ludzi. No chyba, że znasz? :)))"
co ty nie powiesz:)
owszem jestem w stanie powiedzieć, bo potrafię wyciągać proste wnioski nie ma co się napinać, fakty mówią za siebie: JESLI KTOŚ ( W TYM PRZYPADKU RODZINA) NIE JEST W STANIE SAMODZIELNIE SIĘ FINANSOWAĆ, UTRZYMAC ,WYZYWIĆ ,( NIE MÓWIĄĆ O WYKSZTACENIU DZIECI )TO OWSZEM Z CAŁĄ PEWNOSCIĄ NIE JEST WYDOLNY ZYCIOWO
autorka wyraznie napisała ze wspomniana rodzina spodziewa się kolejnego , 7 juz dziecka( co na dzisiejsze nielatwe, niepewne czasy jest obiektywnie sporą liczba, nawet dla zamoznej rodziny) i jest od jakiegos czasu w gronie rodzin którym pomaga się ,bo nie radzą sobie sami, dla dziecka nic nie mają ( cytat:Ponoć nie stać ich nawet na najdrobniejsze rzeczy dla malucha)
słowa "patologia" nie uzyłam w zadnym miejscu- wiec nie nad interpretuj
dla mnie rodzina wielodzietna nie jest tożsama z patologią, wyraznie napisałam, że nie mam nic do rodzin wielodzietnych z wyboru( ale nie z wyboru, ze jak juz trafiła się wpadka to urodzę, mam na myśli świadome planowanie kolejnego dziecka i ponoszenia konsekwencji powolania go na swiat),takich , które są w stanie taką ilość dzieci wyzywić, wykształcić, poświecić im energie, czas, miłość i troskę etc.
na przyszłość radzę nie napinać się ,nie oburzać jak ktoś nie przyklaskuje dla zasady( kompleksy??) tylko przeczytać spokojnie całość , a nie co 5 słowo, do tego ze zrozumieniem:)
co ty nie powiesz:)
owszem jestem w stanie powiedzieć, bo potrafię wyciągać proste wnioski nie ma co się napinać, fakty mówią za siebie: JESLI KTOŚ ( W TYM PRZYPADKU RODZINA) NIE JEST W STANIE SAMODZIELNIE SIĘ FINANSOWAĆ, UTRZYMAC ,WYZYWIĆ ,( NIE MÓWIĄĆ O WYKSZTACENIU DZIECI )TO OWSZEM Z CAŁĄ PEWNOSCIĄ NIE JEST WYDOLNY ZYCIOWO
autorka wyraznie napisała ze wspomniana rodzina spodziewa się kolejnego , 7 juz dziecka( co na dzisiejsze nielatwe, niepewne czasy jest obiektywnie sporą liczba, nawet dla zamoznej rodziny) i jest od jakiegos czasu w gronie rodzin którym pomaga się ,bo nie radzą sobie sami, dla dziecka nic nie mają ( cytat:Ponoć nie stać ich nawet na najdrobniejsze rzeczy dla malucha)
słowa "patologia" nie uzyłam w zadnym miejscu- wiec nie nad interpretuj
dla mnie rodzina wielodzietna nie jest tożsama z patologią, wyraznie napisałam, że nie mam nic do rodzin wielodzietnych z wyboru( ale nie z wyboru, ze jak juz trafiła się wpadka to urodzę, mam na myśli świadome planowanie kolejnego dziecka i ponoszenia konsekwencji powolania go na swiat),takich , które są w stanie taką ilość dzieci wyzywić, wykształcić, poświecić im energie, czas, miłość i troskę etc.
na przyszłość radzę nie napinać się ,nie oburzać jak ktoś nie przyklaskuje dla zasady( kompleksy??) tylko przeczytać spokojnie całość , a nie co 5 słowo, do tego ze zrozumieniem:)
Wiecie co?
Nie mam siły czytać tych komentarzy, bo najzwyczqjniej szkoda mi czasu wdawać w nic nie wnoszące konwersacje.
Jeśli ktoś chciałby pomóc i chciałby dowiedzieć się więcej proszę napiszcie na priv!
Sama niewiele wiem, chciałam po prostu zobaczyć czy ktoś byłby w stanie ze mną pomóc tej rodzinie, zobaczyć czego potrzebują.... również jestem mobilna także mogłabym kogoś nawet ze sobą zabrać na obzurki.
Tak są rodziną potrzebująca, ale sama osobiście ich nie znam.
;)
Nie mam siły czytać tych komentarzy, bo najzwyczqjniej szkoda mi czasu wdawać w nic nie wnoszące konwersacje.
Jeśli ktoś chciałby pomóc i chciałby dowiedzieć się więcej proszę napiszcie na priv!
Sama niewiele wiem, chciałam po prostu zobaczyć czy ktoś byłby w stanie ze mną pomóc tej rodzinie, zobaczyć czego potrzebują.... również jestem mobilna także mogłabym kogoś nawet ze sobą zabrać na obzurki.
Tak są rodziną potrzebująca, ale sama osobiście ich nie znam.
;)
Dziewczyny, a skąd jesteście? Teraz są wakacje, więc nie mam kontaktu z tą rodziną.
Zawsze mogę podjechać po nie, umówiłybyśmy sie w 3 mieście-dla mnie nie ma problemu.
Będę je trzymała do września, potem przekażę je kadrze pedagogicznej w Sulęczynie. Czy pisze się ktoś ażeby ze mną jechać??
Piszcie na priv
Zawsze mogę podjechać po nie, umówiłybyśmy sie w 3 mieście-dla mnie nie ma problemu.
Będę je trzymała do września, potem przekażę je kadrze pedagogicznej w Sulęczynie. Czy pisze się ktoś ażeby ze mną jechać??
Piszcie na priv
Hej dziewczyny!
Jestem po rozmowie z ciocią, wczoraj była u tej rodziny i jak sie okazuje jest to bardzo skromnie żyjąca rodzina utrzymująca się z niewielkiego gospodarstwa.
Wprowadziłam Was w błąd i przepraszam, bo dzieciątko, które się pół miesiąca temu urodziło jest 6, a nie jak napisałam 7 z kolei dzieckiem.
Urodził im się chłopczyk.
Ciocia zawiozła im rzeczy, które dostała dla potrzebujących od znanej aktorki Danuty S. Matka dzieci bardzo skromnie poprosiła o pomoc.
Rodzina potrzebuje wózka-nie ma wysokich wygórowań oraz akcesorii i ciuszków dla dzieci od 1 miesiąca w zwyż, przybory szkolne, nawet używane butki, które by sie jeszcze w miarę nadawały do biegania po gospodarstwie.
Nawet jeśli chcialibyście jakąś sumę niewielką za rzeczy wyżej wymienione to myślę, że udałoby nam się zorganizować pieniążki.
W rodzinie jest wiele miłości i troski !!
Jestem po rozmowie z ciocią, wczoraj była u tej rodziny i jak sie okazuje jest to bardzo skromnie żyjąca rodzina utrzymująca się z niewielkiego gospodarstwa.
Wprowadziłam Was w błąd i przepraszam, bo dzieciątko, które się pół miesiąca temu urodziło jest 6, a nie jak napisałam 7 z kolei dzieckiem.
Urodził im się chłopczyk.
Ciocia zawiozła im rzeczy, które dostała dla potrzebujących od znanej aktorki Danuty S. Matka dzieci bardzo skromnie poprosiła o pomoc.
Rodzina potrzebuje wózka-nie ma wysokich wygórowań oraz akcesorii i ciuszków dla dzieci od 1 miesiąca w zwyż, przybory szkolne, nawet używane butki, które by sie jeszcze w miarę nadawały do biegania po gospodarstwie.
Nawet jeśli chcialibyście jakąś sumę niewielką za rzeczy wyżej wymienione to myślę, że udałoby nam się zorganizować pieniążki.
W rodzinie jest wiele miłości i troski !!
Pisałam, że podam wiek dzieci z rodziny..
15 letni chłopak,
11 letni chłopak
3 letni chłopczyk
nororodek-chłopczyk
14 letnia dziewczynka
3 letnia dziewczynka.
Gdyby w waszych domach znalazłyby się jakieś artykuły, zabawki, rzeczy czy buty po dzieciach chętnie przymniemy też za niewielką opłatą dla rodziny.
Pozdrawiam
15 letni chłopak,
11 letni chłopak
3 letni chłopczyk
nororodek-chłopczyk
14 letnia dziewczynka
3 letnia dziewczynka.
Gdyby w waszych domach znalazłyby się jakieś artykuły, zabawki, rzeczy czy buty po dzieciach chętnie przymniemy też za niewielką opłatą dla rodziny.
Pozdrawiam
Dziękujemy za wózeczek, ciuszki dla 3-latka, przybory do szkoły i mydełko dla maluszka!
Wciąż potrzebna pomoc dla malucha-ciuszki od 0 w zwyż. Do wózka, który mamy dla małego przydałaby sie jeszcze gondolka-więc jeśli komuś została i chciałby się jej pozbyć chętnie przymniemy.(wózek koloru beżowego, ale nie stanie się nic jeśli będzie koloru zielonego czy czerwonego) ;)
Wciąż potrzebna pomoc dla malucha-ciuszki od 0 w zwyż. Do wózka, który mamy dla małego przydałaby sie jeszcze gondolka-więc jeśli komuś została i chciałby się jej pozbyć chętnie przymniemy.(wózek koloru beżowego, ale nie stanie się nic jeśli będzie koloru zielonego czy czerwonego) ;)
Nie udało mi się skontaktować z ciocia odnośnie podręczników dla dzieciaków do szkoły, także przepraszam, ale się troszkę w czasie przesunie.
Co do misiaków to dzieciaczki na pewno się ucieszą, jeśli jesteś z Gdańska to mogłabym je odebrać jakoś przy okazji, która ma się najprawdopodobniej nadarzyć środę. ;)
Co do misiaków to dzieciaczki na pewno się ucieszą, jeśli jesteś z Gdańska to mogłabym je odebrać jakoś przy okazji, która ma się najprawdopodobniej nadarzyć środę. ;)
Proponuję zapas kondomów a najlepiej sterylizację ...pomagam potrzebującej dziewczynie na wsi ale takiej co ma 1 dziecko i nie myśli o dalszej produkcji bo się ZABEZPIECZA myśli o tym aby nie krzywdzić dziecka aby nie chowało się w biedzie jak ona i jej rodzeństwo ,i takiej pomogę z chęcią,z kolei jej siostra uważa narobię dzieciaków dadzą bo MUSZĄ i ŁASKI nie robią ,jej ludzie pomagali i teraz jest na tyle bezczelna że potrafi powiedzieć wprost dawaj mi po swoim dziecku bo ja nie mam ,mam 3 i 4 w drodze a do pracy nie pójdę bo nie mogę....Takim to kopa w d*pę a nie pomoc......
http://wyslijto.pl/plik/k1mp5hh64z
To wykaz podręczników i książek do klasy IV Szkoły Podstawowej
http://wyslijto.pl/plik/jn6ty1ni2s
a to do klasy V i VI Szkoły podstawowej :)
To wykaz podręczników i książek do klasy IV Szkoły Podstawowej
http://wyslijto.pl/plik/jn6ty1ni2s
a to do klasy V i VI Szkoły podstawowej :)
http://forum.trojmiasto.pl/klocki-ksiazeczki-i-inne-zabawki-t485755,1,16.html
moj mail gosia1470@wp.pl
moj mail gosia1470@wp.pl
Dziewczynki, zawiozłam resztę ciuszków i akcesoriów dla malucha.
Widziałam małego Kacperka-prześliczny maluch z piwnymi oczkami.
Dzieci faktycznie wszystkie zadbane, czyste na tyle na ile pozwalała im praca, bo jak żeśmy przyjechali to mama z dziećmi wyszli z Obrządku, uraczyli nas szklanką swojskiego świeżutkiego mleka!!
Cieszyli się ze wszystkiego i dziękują.
PS: ciuszki na maluszka chyba od Eweliny już były za małe na miesięczniaka-ciocia więc odłożyła je dla innej potrzebującej rodziny, która spodziewa się dzidziusia, mam nadzieję, że nie będziecie miały tego za złe. ;)
Widziałam małego Kacperka-prześliczny maluch z piwnymi oczkami.
Dzieci faktycznie wszystkie zadbane, czyste na tyle na ile pozwalała im praca, bo jak żeśmy przyjechali to mama z dziećmi wyszli z Obrządku, uraczyli nas szklanką swojskiego świeżutkiego mleka!!
Cieszyli się ze wszystkiego i dziękują.
PS: ciuszki na maluszka chyba od Eweliny już były za małe na miesięczniaka-ciocia więc odłożyła je dla innej potrzebującej rodziny, która spodziewa się dzidziusia, mam nadzieję, że nie będziecie miały tego za złe. ;)