Widok
obserwator
Podzielam po czesci zdanie przedmowcy anonimowego.
Od początku. ogladam sobie zamieszczony videoclip, nagranie z koncertu.
Szkoda ze takiej sceny nie ma w sfinksie duzej
bo ona jest ruchliwa a JAK TAM JESZCZE DZIESIECIU MUZYKOW POSTAWIĄ to bedzie katorga sceniczna
Zdecydowanie odradzam tym co nie beda chcieli sie "kisić" a i ze wzgledu na wygode Artystow bym odmówil.
Jesli "musicie" to jezdźcie do Poznania :) Smutno to mówic ale taka jest prawda.
Od początku. ogladam sobie zamieszczony videoclip, nagranie z koncertu.
Szkoda ze takiej sceny nie ma w sfinksie duzej
bo ona jest ruchliwa a JAK TAM JESZCZE DZIESIECIU MUZYKOW POSTAWIĄ to bedzie katorga sceniczna
Zdecydowanie odradzam tym co nie beda chcieli sie "kisić" a i ze wzgledu na wygode Artystow bym odmówil.
Jesli "musicie" to jezdźcie do Poznania :) Smutno to mówic ale taka jest prawda.
żenada
też jestem ciekawa co z tym koncertem ... a sprzedaż biletów to już zupełna paranoja ... ja nie wiem o co chodzi z tym II piętrem Młyna ... bilety na koncertu sprzedawało tam biuro podróży ... do stycznia tego roku a teraz to już historia ... w sfinksie nic w piątek nie wiedzieli ... nawet czy coś takiego jak ten koncert się odbędzie ... sprzedaż przez net ... a tam podają adres maila? Niby na stronie artystki jest informacja o tym koncercie ... ale dla mnie to będzie koncert na który bilety dostaną tylko ci którzy dostać mają i tyle. W porównaniu do koncertu w Poznaniu nie ma tu u nas w Gdańsku organizacji żadnej. Żenujące
co to za komentarz?
nie rozumiem twojego poirytowania...co z tym koncertem? "żenada"? co to za komenty?
jesli tylko chesz kupisz ten bilet bez najmnijszego problemu. jak powyzej napisane bilety do nabycia beda w sieci sklepow chrom lub camdentown lub w sfinksie lub przez internet a dostępne będą od 26 lipca - czego nie rozumiesz?
jesli tylko chesz kupisz ten bilet bez najmnijszego problemu. jak powyzej napisane bilety do nabycia beda w sieci sklepow chrom lub camdentown lub w sfinksie lub przez internet a dostępne będą od 26 lipca - czego nie rozumiesz?
do wiloughby
Jesli chcesz przekonywac ludzi do scenicznej katorgi to nie ma przeszkod. Bylem na koncercie na Molo gdzie byla odpowiednia scena i ruch byl mozliwy. A poza tym jaka "boska"? "Boskie" to mozesz miec w filmach porno narwańcu. To normalna dziewczyna jak wokol, ktora ma odwaga wyrazac swe emocje i tego moze nas uczyc :) Ale nie zmienia to zdrowego podejscia do imprezy i jej organizacji na scenie z 10 osobowaym kolektywem muzyków.
Za dowod, ze normalna nie boska, prosze sciagnac z linka.
Za dowod, ze normalna nie boska, prosze sciagnac z linka.
rewelacja
pomimo strumyków potu płynących od czubka głowy aż po stopy (kap, kap, kap) i gościa, którego mama w dzieciństwie skrzywdziła i nie kupiła mu gwizdka (gwizdał przez cały koncert jak opętany) było rewelacyjnie i widowiskowo. Nawet nogi na początku odmawiajace posłuszeństwa, przestały być ważne. Roisin była wspaniała. koncert czadowy a muzyka porywajaca.
sauna
było extra, Roisin jest boska. Własnie dlatego kocham klubowe koncerty. Ale tutaj zdecydowanie za duzo osób wpuścili. Wszyscy wiemy, że Sfinks ma bardzo złe przystosowanie do BHP. Gdyby cos tam sie podpaliło to olalal. Ale miło czasem było się przeciskać przez tłum. Ciekawe jak dzis bedzie w Poznaniu na swiezym powietrzu.
Nie do przyjęcia!
Roisin naturalnie, że niesamowita, ale temperatura skandaliczna!!! Florek trzepie taką kasę na tym klubie, a żydzi na klimatyzacji!!! Chodzę od 10 lat do tego klubu, a ostatnie większe zmiany jakie pamiętam były z 8 lat temu!!! Żadnych inwestycji w lokal! Najwyraźniej pan Florek ma głęboko w d... swoich gości! Liczy się tylko kasa! P.S widok zatkanych kibli i cieknącego z dachu skroplonego potu chyba stanie się już wizytówką Sfinksa.
Roisin TAK. Sfinks NIE!
koncert fantastyczny!
roisin porywająca!
dobór miejsca porażka.
wentylacja SKANDAL!!!
Jestem oburzona. Niesamowity ścisk, brak powietrza, temperatura jak w tropikach, w sumie atmosfera zachęcająca do zawałów, omdleń i odwodnienia, a nie do dobrej zabawy.
Gdyby występowałby ktoś inny, to wyszłabym po 15 minutach...
Absolutnie Sfinks nie jest przystosowany do obsługi takiej masy ludzi, którą wpuszczono. Trzy marne śmigła wentylatorów w żaden sposób nie poprawiały sytuacji.
Koncert bardzo dużo stracił na skutek duchoty.
Podduszona publika nie reagowała tak żywo, jakby mogła, na... podduszoną Roisin.
Widać było, że skwar i brak tlenu doskwierał również artystom. Niekiedy ekspresja była duszona brakiem tlenu...
Nie pójdę więcej na żaden koncert do Sfinksa...
Perspektywa ciągłego ocierania się o równie mocno spocone, obce osoby... temperatura jak przy piecu hutniczym... pot i wydychane powietrze skraplające się na suficie i ścianach, to skrajnie odpychająca perspektywa.
Jestem przekonana, że krótkie spięcie, które przerwała koncert na ok. 10minut było spowodowane skraplającą się wodą...
Trochę prywaty (zdecydowanie mniej obiektywnej):
Jak zauważył ktoś poniżej "Pan z gwizdkiem zamiast mózgu" pomylił chyba lokale: Sfinks zaczyna się na S. jak Sahara.
Natomiast Pani której (cytuję:) hobby jest bycie blisko z nieznajomymi, zbytnią kurtuazją też się nie wykazała. Mimo potwornej duchoty, wraz ze swoim kompanem, wyławiała z powietrza resztki tlenu i skutecznie spalała kopcąc papierosy niczym komin elektrociepłowni wybrzeże.
Podsumowując:
Niesamowita artystka
Niesamowity band
Niesamowity koncert
Niesamowity skwar
Niesamowita duchota
Niesamowicie mieszane odczucia
Niesamowity brak wyobraźni wśród organizatorów
roisin porywająca!
dobór miejsca porażka.
wentylacja SKANDAL!!!
Jestem oburzona. Niesamowity ścisk, brak powietrza, temperatura jak w tropikach, w sumie atmosfera zachęcająca do zawałów, omdleń i odwodnienia, a nie do dobrej zabawy.
Gdyby występowałby ktoś inny, to wyszłabym po 15 minutach...
Absolutnie Sfinks nie jest przystosowany do obsługi takiej masy ludzi, którą wpuszczono. Trzy marne śmigła wentylatorów w żaden sposób nie poprawiały sytuacji.
Koncert bardzo dużo stracił na skutek duchoty.
Podduszona publika nie reagowała tak żywo, jakby mogła, na... podduszoną Roisin.
Widać było, że skwar i brak tlenu doskwierał również artystom. Niekiedy ekspresja była duszona brakiem tlenu...
Nie pójdę więcej na żaden koncert do Sfinksa...
Perspektywa ciągłego ocierania się o równie mocno spocone, obce osoby... temperatura jak przy piecu hutniczym... pot i wydychane powietrze skraplające się na suficie i ścianach, to skrajnie odpychająca perspektywa.
Jestem przekonana, że krótkie spięcie, które przerwała koncert na ok. 10minut było spowodowane skraplającą się wodą...
Trochę prywaty (zdecydowanie mniej obiektywnej):
Jak zauważył ktoś poniżej "Pan z gwizdkiem zamiast mózgu" pomylił chyba lokale: Sfinks zaczyna się na S. jak Sahara.
Natomiast Pani której (cytuję:) hobby jest bycie blisko z nieznajomymi, zbytnią kurtuazją też się nie wykazała. Mimo potwornej duchoty, wraz ze swoim kompanem, wyławiała z powietrza resztki tlenu i skutecznie spalała kopcąc papierosy niczym komin elektrociepłowni wybrzeże.
Podsumowując:
Niesamowita artystka
Niesamowity band
Niesamowity koncert
Niesamowity skwar
Niesamowita duchota
Niesamowicie mieszane odczucia
Niesamowity brak wyobraźni wśród organizatorów