Roman i Dżulia-tragedia rodzinna
Byłam na wszystkich premierach Teatru Miniatura, Romeo i Julia, moje ulubione dzieło Szekspira, było okropne. Wiele przyczyn złożyło się na taką moją opinię. Przede wszystkim tylko jeden aktor...
rozwiń
Byłam na wszystkich premierach Teatru Miniatura, Romeo i Julia, moje ulubione dzieło Szekspira, było okropne. Wiele przyczyn złożyło się na taką moją opinię. Przede wszystkim tylko jeden aktor (Jacek Gierczak)mówił wierszem, cała reszta niby też, ale jakoś im ten 11-to zgłoskowiec nie wychodził. Myślę, że repertuar przerósł aktorów tego teatru, każdy z nich ratował się jak mógł, jedni grali maską inni się wstydzili, że w ogóle w tym grają, ale już najgorszą rzeczą był brak prawdy. Julia się trochę obroniła, dało się na nią patrzeć bez zażenowania, ale jej ojciec był straszny. Myślałam, ze się wkręcę korkociągiem w podłogę ze wstydu. Nie jest łatwo zagrać prawdziwie wielkie emocje, więc on krzyczał. Krzyczał jak się cieszył, krzyczał jak się smucił i krzyczał jak był zły - okropne.Ogólnie każdy z aktorów był jakby z innej bajki. Scenografia była OK, muzyka OK. Podobał mi się pomysł z aktorkami śpiewającymi piosenki jako komentarz do wydarzeń. Dziewczyny wypadły prawdziwie. Niania miała kilka przwdziwych momentów, że się jej słuchało, ale nie dała sobie rady z całością roli. Podsumowując, to reżyser nie dał sobie rady, chyba pomylił teatry, albo bardzo chciał, żeby jego rodzina zagrała w tym spektaklu. A swoją drogą Romeo był bardzo cienki, kompletnie nie dał sobie rady z rolą. Pewnie zabrakło talentu. Ciekawe jak długo to pograją i przede wszystkim dla kogo będą to grać. Byłam z 9-cio letnim synem-powiedział, że to było OKROPNE i żebym go więcej do tego teatru nie przyprowadzała.
----------------------------------------------------------------
zobacz wątek