Niby wszystko już grano w gdańskich burgerach, ale jednak warto wspomnieć o Aloha, bo jest tu o drobiazg lepiej niż w innych, popularnych trójmiejskich lokalach. Wybór kanapki jest prosty, menu skoncentrowane na tym co smaczne, bez szukania nowej drogi na siłę, wszystkie smaki są dobrze skomponowane. To w większości burgerowe pewniaki, żaden nie zawiedzie (OK. nie próbowałem każdej kanapki, ale to co próbowałem, było świetne). Jako miłośnik rzeczy pikantnych, zwykle podkręcam bułę pastą jalapeno i warto ją wypróbować, bo mają świetną. To co mnie zachwyciło, bez pytania robią burgera takiego jak powinien być, lekko czerwonawy i soczysty w środku. Bez przesady, bez kontrowersji, jak trzeba w wersji slow food. W wielu miejscach, w Gdańsku, burger jest przeciągnięty a soczystość próbuje się ratować absurdalną ilością sosów. Tutaj jest wszystko na medal. Tak trzymać Aloha!