Widok
Znajdziesz i nowe i używane. Nowe będą oczywiscie na niższym osprzęcie, ale nowe - a używane na lepszym, ale majacym juz troche kilometrów. 2 tys. to taka mocno graniczna kwota na nowe - najniższe modele tych lepszych firm, moze byc nawet ciut za mało jak ma to byc jakiś sensowny rower. Dolicz jeszcze w pamięci pedały i buty - 300 zł minumum.
Polecałbym raczej te firmy ktore mają w ofercie różne modele szosówek, a nie dwie na krzyż, znaczy siedzą w temacie od dłuższego czasu, a nie robią bo mozna takie sprzedac - w tym celu warto się przelecieć po stronach producentow i zobaczyć jakie rowery robią.
Polecałbym raczej te firmy ktore mają w ofercie różne modele szosówek, a nie dwie na krzyż, znaczy siedzą w temacie od dłuższego czasu, a nie robią bo mozna takie sprzedac - w tym celu warto się przelecieć po stronach producentow i zobaczyć jakie rowery robią.
Ja w tym budżecie kupiłbym używkę stawiając na ramę i w perspektywie wymianę elementów w kolejnych latach. "Kup i jeździj" - to raczej nowy i nie ma co płakać nad osprzętem.
Co do marek to mam małe rozeznanie: trek i giant są bardzo fajne. Osprzęt 105 bardzo zadowalający amatora, sora niekoniecznie, ale da się jeździć bez przykrości. Ale za 2000 to raczej author czy merida. Merida robi niezłe rowery, ale na szosówce nie jeździłem.
Co do marek to mam małe rozeznanie: trek i giant są bardzo fajne. Osprzęt 105 bardzo zadowalający amatora, sora niekoniecznie, ale da się jeździć bez przykrości. Ale za 2000 to raczej author czy merida. Merida robi niezłe rowery, ale na szosówce nie jeździłem.